Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

26#Spotkanie


Uśmiechnęłam się kpiąco, robiąc screena fragmentowi o tym  że bez problemu pokłóciłabym Kuroo z Kenmą i wysłałam to do rozgrywającego.

Kozume Kenma: Nie rozumiem, dlaczego próbujesz go zdenerwować ?

Kizoku Yami: Bo jest uroczy kiedy się denerwuje XD

Kozume Kenma: Czasami jesteś naprawdę dziwna Yami ...

Kizoku Yami: Tak, tak ! Kuruj się Ken !

Z uśmiechem, schowałam telefon do kieszeni i weszłam do klasy, szybkie przywitanie, dłuższa rozmowa z ekipą i początek lekcji.

***

-Kizoku-ue !? W tej chwili masz ogłosić spotkanie klasowe !

Chłopcy stojący za moimi plecami zaczęli śmiać się, przez co wszystkie osoby stojące na korytarzu zwróciły się w naszą stronę, a dziewczyna oblała się soczystym rumieńcem. 

-Okej. -Wejrzałam do klasy, aby ogłosić zebranie, trwała przerwa śniadaniowa i wolę spędzić ją w milszy sposób- Ej ! Dzisiaj po zajęciach odbędzie się spotkanie klasowe. Musimy ustalić co zrobimy, pasuje ?

Klasa oczywiście nie wyraziła sprzeciwu, więc Nagisa dała mi święty spokój.

-Na serio ?

Spojrzałam na Usuia i przytaknęłam, kwasząc się.

-Tya ... Musimy wybrać dwóch przedstawicieli wydarzenia.

-Dwóch ? A nie trzech ?

Wyszczerzyłam się złośliwie w stronę Zena, przez co brunet podniósł jedną brew nie wiedząc o co mi chodzi.

-Ty wrobiłeś mnie w ten cały bajzel, więc utkniesz w nim ze mną.

-Co !? No chyba kurwa nie !

-To ! I chyba jednak tak ! Już cię zgłosiłam i -Kliknęłam przycisk wyślij- powiadomiłam twojego ojca o tym ważnym stanowisku. Chcesz mu powiedzieć, że rezygnujesz bo jesteś leniem ? Oj nie ładnie Zen, nie ładnie.

Pokręciłam głową zadowolona z siebie, co jak co, ale świetnie go wkopałam, moje myśli potwierdziły kpiące uśmieszki chłopaków posyłane w kierunku Crossa, a sam poszkodowany ? No cóż ... Był wściekły.

-Nienawidzę cię ...

-Oczywiście Zen, oczywiście.

Opuściliśmy teren szkoły i udaliśmy się do sklepu, po drodze słuchaliśmy Kamariego, który opowiadał o ostatnim meczu, później w sklepie każdy poszedł w swoją stronę, ja wybrałam dwie słodkie bułki z pastą z fasoli, małą butelkę wody aloesowej i jako że moje towarzystwo zawsze zżera moje przekąski, a przez to całe spotkanie jak nic cukier mi spadnie, wzięłam trzy opakowania pop tarts, wybrane przeze mnie smaki to niebieska malina, czereśnia i jagoda, z takim ekwipunkiem udałam się do kasy, chłopcy jeszcze chodzili po sklepie, więc miałam spokój. Zapłaciłam kartą i wyszłam przed sklep, zaczęłam jeść pierwszą bułkę, dalej była ciepła co mimo dość wysokiej temperatury było przyjemne.

-Ya-Yami !

Spojrzałam w stronę drugoklasisty, uśmiechając się delikatnie, przez co jego koledzy nieznacznie poczerwienieli.

-Yo !

Uniosłam jedną rękę w powitalnym geście i zerknęłam w stronę sklepu, by sprawdzić ile jeszcze będę musiała czekać na chłopaków, większość już zapłaciła i po prostu czekali na resztę.

-Co t-ty tu ro-robisz ?

-Kupowałam drugie śniadanie, zapewne też po to przyszliście, prawda ?

Chłopak kiwnął głową i już chciał coś powiedzieć, ale przerwał patrząc na coś za mną, spojrzałam za siebie i zobaczyłam moich przyjaciół, którzy z złowieszczymi uśmieszkami patrzyli na grupę około ośmiu drugoklasistów, którzy teraz wyglądali na lekko przerażonych.

-I co się tak szczerzycie idioci ? Dłużej się nie dało ?

-A kto kazał ci na nas czekać ?

Spojrzałam na Mamurę jak na idiotę.

-A kto wydarł się na mnie kilka dni temu, bo nie poczekałam ? -Wszyscy skwasili się na moje słowa, widząc, że nie mają zamiaru tego komentować, ruszyłam do przodu- Do zobaczenia Taketora. -Pożegnałam się z chłopakiem, kiedy go mijałam i wyciągnęłam drugą bułkę, reszta też nie czekała z jedzeniem, aż wrócimy do szkoły, tuż przy szkolnej brami wyciągnęłam z torby opakowanie ciastek o smaku jagody, wzięłam jedno i podniosłam trochę paczkę- Chcecie ?

Nie otrzymałam odpowiedzi, po prostu wyciągnęli ciastka.

-Co teraz mamy ?

-W-f ! Ta krowa od matmy się pochorowała.

Usui odpowiedział na pytanie Denkiego, sam fakt, że dzisiaj nie mamy matmy jest równy braku zadania domowego z tego przedmiotu ,więc humor trochę mi się poprawił, ale rekompensatą za spotkanie po lekcjach to nie jest.

-Chodźmy od razu do szatni, nie ma sensu iść do klasy skoro wszystko mamy.

Zgodnie przystaliśmy na propozycje, a właściwie stwierdzenie Sama i skręciliśmy w stronę szatni, dwie takie same lekcje pod rząd ? Mi pasuje, ale kilka dziewczyn z mojej klasy to takie pindzie, że zaraz będą narzekać na to, że paznokietki złamią.

-Co jest Yami ? Nie wyglądasz na zadowoloną.

Shu miał rację, nie cieszył mnie fakt, że będę wysłuchiwać tego zrzędzenia.

-Byłbyś zadowolony, gdybyś musiał spędzić dwie godziny lekcyjne z bandą laluni narzekających na zdrapany lakier ?

-Na zrzędzących to nie, ale laluni to już tak, zatkać usta takim to banał !

Zaśmiałam się cicho, zdając sobie sprawę z jego powagi.

-Wybić kilka ząbków i już ich nie otworzy.

-Nie o to mi chodziło, ale też podziała.

Przez następne minuty wymyślaliśmy coraz to bardziej sadystyczne sposoby na ucieszenie plastików, skończyło się to, przynajmniej dla mnie, w momencie wejścia do szatni.

***

Dzwonek oznajmił koniec lekcji, a tym samym początek spotkania.

-Kizoku-san pozwól ze mną.

Spojrzałam na nauczyciela obojętnie, akurat dzisiaj musi ze mną porozmawiać ? Jednak przytaknęłam głową i ruszyłam za nauczycielem, posyłając krótkie spojrzenie Nagisie.

-Coś się stało ?

Spytałam, kiedy nauczyciel zajął swoje miejsce w pokoju nauczycielskim.

-Kizoku-san, jesteś bardzo mądrą osobą, masz świetne stopnie i na prawie każdym teście uzyskujesz 100%. -Na każdym teście- Słyszałem również od Haiby-kuna, że pomożesz mu w nauce na sprawdzian z chemii, czy to prawda ?

-Ta.

-Powiedz mi czy znasz może chłopaka imieniem Yamamoto Taketoro ?

-Znam.

-Może to trochę dziwna prośba, ale czy mógłby się do was dołączyć ? Jest naprawdę słabym uczniem i nie wiem jak mu pomóc.

-To drugoklasista, wyglądałoby to dziwnie ?

-Tak, tak wiem, ale ... Proszę byś chociaż spróbowała go nauczyć tego materiału.

Odebrałam od mężczyzny plik kartek, które szybko przejrzałam, były to raczej łatwe informacje jak dla mnie, ale wiem, że dla chłopaka są one wręcz niepojęte, westchnęłam cicho, ale mogła to być okazja do podenerwowania Kuroo, więc przystanęłam na nią z uśmiechem, podałam nauczycielowi adres i czas, w którym spotykam się z Levem, a mężczyzna wszystko zanotował i pożegnał mnie z ogromnym uśmiechem.

-Yami !?

Nie zatrzymując się, spojrzałam na białowłosego, który rozmawiał z jakimiś chłopakami, jednak zostałam zmuszona do postoju, gdy gigant mnie przytulił, szybko oddałam uścisk.

-Lev trochę się spieszę.

-Jasne, jasne ! Ale chciałem z tobą o czymś porozmawiać !

-Więc mów.

-Bo tak ostatnio gadałem z Inuoką, w ogóle to on jest w klasie 1-1 ! Ale chodzi o to, że on też ma problemy z chemią ! I jeśli nie miałabyś nic przeciwko to on pójdzie z nami ! Dzięki, że się zgodziłaś !

Zaśmiałam się cicho, stając przed drzwiami swojej klasy i patrząc na szeroki i szczery uśmiech Leva.

-Nie mam nic przeciwko, ale muszę ci powiedzieć, że będzie z nami jeszcze Taketora.

-Oooo ! A on nie jest w drugiej klasie ? Właściwie to on jest w 2-1, więc mu korki z pewnością się przydadzą !

-Tobie to niby nie ?

Weszłam do sali, w której Nagisa próbowała przekazać coś klasie, która w ogóle jej nie słuchała i zajmowała się swoimi sprawami, zamknęłam za sobą drzwi, trzaskając nimi wystarczająco głośno, by zwrócić na siebie uwagę , podeszłam do Nagisy, która była bardzo zadowolona z mojego powrotu, odebrałam od niej kilka papierów i po szybkim przeskanowaniu ich, wróciłam wzrokiem na klasę.

-Domyślam się, że wszyscy słuchali co mówi Nagisa, a jeśli nie to już wasz problem. I ja i wy zapewne macie co robić, więc zróbmy to jak najszybciej ... Na początek wybierzemy przedstawicieli wydarzenia. -Spojrzałam znacząco na Zena, a ten niechętnie podszedł do mnie, klnąc pod nosem- Potrzebujemy jeszcze dwóch osób, jacyś chętni ?

W górę podniosły się dwie ręce, niestety obje należały do laluni. Ikiro Nana, optymistka z rudymi włosami, około 165 cm wzrostu i Sakaki Suzume, rzadko się uśmiecha, raczej cicha, ale widać, że się pindrzy, zawsze ma tonę tapety, nie mam nic przeciwko malowaniu paznokci, bo sama mam na paznokciach czarny, matowy lakier, ale po co te tipsy ? Dziewczyny podeszły do mnie.

-Nagisa załatw to. Skoro mamy już cały komitet pora na ten festiwal. Impreza odbędzie się w niedziele, będzie trwała od 10:00, myślałam o zrobieniu czegoś z pozoru prostego, ale w niecodziennej odsłonie czy ktoś ma jakieś pomysły ?

Przez dłuższą chwilę panowała cisza, usiadłam na krześle nauczyciela i podparłam brodę na dłoni, dobrze byłoby wykorzystać zbliżające się lato, na dworze jest ciepło ...

-Kizoku-ue ... -Spojrzałam na Nagise, dając jej znak, by kontynuowała- Skoro na dworze jest tak ciepło można by zrobić coś, by ochłodzić ludzi.

-Tak, też o tym myślałam.

-Ta kawiarenka była dobrym pomysłem.

Kilka razy rozważałam tą opcję, ale już wczoraj dziewczyna nie była z niej zadowolona, a wolę by wszyscy zaakceptowali nasz projekt.

-Ej Yami to jest na serio dobre ! -Spojrzałam na Zena, który opierał się o krzesło, na którym siedziałam- Kawiarenki są cholernie popularne !

-I właśnie dlatego będzie ich tu sporo, jeśli zdecydujemy się na taką formę, będzie trzeba wymyślić coś co przyciągnie uwagę zwiedzających.

-Wystarczy jakiś oryginalny pomysł !

-Właśnie Yami ! Przebierzemy się w jakieś stroje czy coś !

Denki był naprawdę ucieszony tym pomysłem, a mi z minuty na minutę coraz bardziej przypadał do gustu

-Powiedzmy, że urządzimy kawiarenkę. Przebierzemy się w stroje, które będą musiały być dopasowane do wnętrza kawiarni. Na razie jest to całkiem niezły pomysł. Ktoś ma coś przeciwko ?

-Sama mówiłaś, że kawiarnie są popularne ! Zapewne nie jednak klasa zorganizuję kawiarenkę, może powinniśmy postawić na coś bardziej oryginalnego ?

-Wybić coś na szczyt to banał, wystarczy, że wiesz coś o ludziach, a ci uwielbiają nowości. Tak jak wcześniej mówiła Nagisa możemy wykorzystać fakt, że na dworze jest ciepło, inne kawiarnie będą proponować herbatę, kawę i jakieś przekąski, zrobimy proste menu z orzeźwiającymi produktami, na przykład z kilkoma rodzajami lemoniady.

-Świetnie ! Do tego wypieki ! Ciasteczka, babeczki i takie tam pierdółki !

Zen potwierdził mnie w moim pomyśle.

-Moglibyśmy zaprojektować pudełka i kubeczki by sprzedawać wszystko na wynos !

Zaproponowała Nagisa, którą naprawdę zadowolił fakt,  że przyjęliśmy jej pomysł.

-Na razie mamy pomysł, od jutra zaczynają się pracę, mamy mało czasu, dlatego każdy kto ma pomysł na kubki, pudełka czy wystrój niech już zacznie nad nim pracować, resztę ustalimy jutro. Nagisa zajmiesz się tymi papierami ?

-Tak ! Tylko musisz tu podpisać.

Zabrałam od niej długopis i podpisałam się w wskazanym miejscu, podeszłam do swojego miejsca i zabrałam torbę, szybko pożegnałam się z przyjaciółmi, później rzuciłam do jutra w stronę klasy i jak najszybciej, wyszłam przed szkołę, gdzie czekał Shou.

-I co tak długo !? Wiesz, że się spóźnisz !?

-Tak, tak ! Miałam spotkanie klasowe !

Brunet przewrócił oczami i zanim podeszłam, powiedział coś jeszcze do Kuroo, kiedy byłam blisko, czarnowłosy pożegnał się i ruszył w swoją stronę, uśmiechnęłam się na ten ruch, ale nie mogłam zbyt długo się tym zachwycać, bo zostało mi mało czasu do treningu.

~~~~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro