22#Kizoku-ue
Weszłam na prawie, że pustą salę gimnastyczną numer 2.
-Yami ?
-O cześć Ken ! Widziałeś może ...
Chłopak nie dał mi dokończyć.
-Biegają.
Pokiwałam głową na znak zrozumienia.
-Dałbyś im to ? -Wystawiłam w stronę chłopaka dwa kubki z kawą, które przyjął kiwając głowami- Dzięki Ken !
Zwróciłam się w stronę wyjścia, ale zanim opuściłam salę ktoś na mnie wpadł.
-O CHOLERA ! JA NIE CHCIAŁEM ! PRZEPRASZAM ! -Chłopak gorączkowo próbował okazać jak bardzo mu przykro, przez co w ogóle nie zwrócił uwagi na to kto przed nim stoi- Yami !?
Uśmiechnęłam się do chłopaka z irokezem i podniosłam rękę w powitaniu.
-Yo !
-Ja naprawdę nie chciałem ! Nic cię nie boli !? Zabrać cię do pielęgniarki !?
-Nic mi nie jest.
-Na pewno !?
-Wyglądam na kogoś kto nie jest pewny swoich odpowiedzi ?
Policzki chłopaka pokrył rumieniec, siatkarz próbował jakoś zaprzeczyć, ale mu to nie wychodziło. Za jego plecami zobaczyłam znajomą osobę, która od razu do mnie podeszła.
-Cześć Yamiś !
-Cześć Szajba ! Kenma ma tą waszą kawę, a ja już idę, pa !
Ledwo weszłam do szkoły, a już zostałam złapana przez niską blondynkę, która z łzami w oczach pociągnęła mnie w tylko jej znaną stronę, raczej nie była zbyt silna, więc gdybym z własnej woli za nią nie szła w ogóle by mnie nie ruszyła.
-Tak się bałam ! Kizoku-ue gdzie byłaś !? Za chwilę się spóźnimy ! -Dziewczyna zaczęła biec, wyglądało to zabawnie, więc przystałam na jej rozkaz i biegłam jej tempem popijając kawę- Powiedz, że nie zapomniałaś o spotkaniu !?
-Hm ? Jakim spotkaniu ?
-Hę !? Za tydzień minie pięćdziesięciolecie szkoły ! Z tej okazji odbędzie się festyn, a to oznacza, że każda klasa musi zorganizować jakąś atrakcję ! A ty zapomniałaś o spotkaniu ! Przewodnicząca powinna o tym pamiętać ! Po spotkaniu musimy zorganizować naradę klasy, a nie mamy reprezentantów wydarzenia ! Skoro o tym mowa dlaczego nie było cię na zebraniu klasy !? Jako przewodnicząca musisz być na nim obecna ! Nikt mnie nie słuchał, a w klasie zostały może z trzy osoby, które i tak nie były zainteresowane !
-Do ludzi przebojowych to ty nie należysz. Powinnaś wychillować, jak wyluzujesz ludzie od razu zaczną traktować cię poważniej !
-Kizoku-ue !? -Nie przeszkadzał mi forma grzecznościowa, którą dodawała do mojego nazwiska, ale naprawdę nie lubiłam, gdy ktoś zwracał się do mnie po nazwisku, jednak jako osoba leniwa nie chciało mi się tego komentować, wbiegłyśmy do klasy, która była już przepełniona przedstawicielami klas- Prze-przepraszamy za spóźnienie ...
Wydyszała co było dość ciekawe, bo przed chwilą się na mnie darła, dziewczyna zgięła się w pół, opierając wolną rękę na swoim kolanie, drugą wciąż trzymała mój rękaw, musiało to być trudne bo rękę chowałam w kieszeni męskiej bluzy Zena, wypiłam resztkę kawy patrząc na Nagise.
-Wiesz, że masz beznadziejną kondycję ?
Dziewczyna podniosła na mnie wzrok, ukazując czerwoną po same uszy twarzyczkę.
-Też musisz przeprosić !
Pisnęła cicho starając się zignorować moje słowa, ale jej twarz wyrażała wszystkie emocje.
-Korki były.
Blondynka patrzyła na mnie z niedowierzaniem, miała coś powiedzieć, ale zrezygnowała ciągnąć mnie w stronę naszych miejsc, po drodze wyrzuciłam pusty kubek, a później zajęłam swoje miejsce, fart był po mojej stronie ! Ławki tworzyły kwadrat co oznaczało, że rocznik 3 musiał siedzieć obok 1 i wyszło na to, że siedziałam obok Kuroo ! Chłopak nie był szczególnie zadowolony z tego faktu, ale to już nie mój problem, nie mam zamiaru jakoś szczególnie go zagadywać bo po co ? W końcu i tak będzie mój.
-Naprawdę przepraszamy.
Nagisa po raz kolejny przeprosiła dyrektora, który pokiwał głową.
-Nie szkodzi ! To już i tak szok, że Kizoku pojawiła się na spotkaniu szczególnie po tych porannych wagarach !
Nagisa spojrzała na mnie z oburzeniem.
-Czyli nie byłaś u pielęgniarki !?
-Niczego takiego nie mówiłam.
-Ale Harada ...
-Słuchaj tego idioty, a na pewno daleko zajdziesz.
Przerwałam dziewczynie zerkając na nią z skwaszoną miną.
-Tak ... Skoro już to sobie wyjaśniłyście to może wiesz gdzie jest Subaru-sensei, Gensai-chan ?
Dziewczyna od razu zaprzeczyła ruchem głowy, drzwi otworzyły się powoli i wszedł przez nie Subsen z lizakiem w buzi.
-Sorki za spóźnienie korki były.
Mężczyzna leniwie podszedł do swojego miejsca, usiadł i dopiero wtedy spojrzał najpierw w lewo czyli na Nagise, a później w prawo czyli na mnie, kpiący uśmiech wykiełkował na jego twarzy.
-No proszę ! Yamiś we własnej osobie ! Co się stało Kizoku, wagary ci się znudziły !?
Odwzajemniłam uśmiech i zmrużyłam lekko oczy kiedy mężczyzna wskazywał na mnie lizakiem.
-Problem ?
-A gdzie tam ! Tak się tylko zastanawiam jaka apokalipsa nas czeka skoro łaskawie pojawiłaś się na jakimś spotkaniu ?
-Jak tak na senseia patrze to chyba zombi.
Odpyskowałam wystawiając mu język.
-Senseia ? A co z tym idiotycznym przezwiskiem, które ostatnio wymyśliliście ?
-O które chodzi ?
Oczy mężczyzny rozszerzyły się w zaskoczeniu.
-To ile wy ich macie ?
-Z dwie strony.
-Aż tak popularny jestem !?
-Raczej aż tak nachalny.
-Nachalny ? A to nie Sam wczoraj łaził za mną pół dnia, bo chciał przełożyć sprawdzian z historii ?
-A to nie ty ostatni łaził za mną pół dnia bo trzeba było wybrać reprezentantów wydarzenia ?
-Ale ty i tak się nie pojawiłaś !
-No to mamy coś wspólnego !
-Dość tego ! Skoro już jesteśmy w komplecie to możemy przejść do spotkania, prawda ?
Dyrektor wysyczał w naszą, stronę piorunując nas wzrokiem, chyba trochę nas poniosło ... Stwierdziłam to po karcącym wzroku dyrektora, zapowiada się długiiiiii dzień.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ue- oznacza wysoki poziom szacunku. Obecnie jest rzadko używany.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro