Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

**********************

Dzisiaj jest ten dzień. W końcu się tobie odpłacę! -krzyknąłem, wchodząc na sale.

Zapłacisz mi za te wszystkie noce, w które budziłem się zlany zimnym potem.

Śniłeś mi się. Robiłeś to co zawsze. Rzucałeś na łóżko. Zrywałeś ze mnie ubrania. Gwałciłeś. Gwałciłeś. I jeszcze raz gwałciłeś! Nienawidzę cię! Przez ciebie czuje się taki brudny!

Kolejnego dnia biłeś mnie. Niejednokrotnie do utraty przytomności. Pamiętam ten ból. Pamiętam ciepłą krew spływającą po moich plecach. Pamiętam złamaną rękę. Pamiętam jak musiałem okłamywać nauczycieli, bo byś mnie zabił. Pamiętam okrutnie obojętny wzrok mamy. Pamiętam! I nigdy, kurwa, nie zapomnę! Nie potrafię wymazać z pamięci! Nie potrafię!

Obrazy jakby wyryte na murze, zatruwają moje życie. Zatruwają, rozumiesz?! Moje cholerne życie!

Gdy wchodzę do mojego mieszkania, serce bije mi szybciej. Ciągle boję się wracać do domu. Mimo, że nikogo tam nie ma. Nie wybaczę ci! Nigdy!

Wymiotuje na wspomnienie twoich słów ociekających kłamstwem – Kocham cię, synku.

Zamykam oczy i wiedzę ciebie. Diabła. Wokół płomienie piekielne. Przez ciebie nie wierzę w boga! Gdzie on był gdy ja przez te wszystkie lata cierpiałem?! Gdzie?! Pytam się?!

Teraz znów cię widzę. Całymi siłami staram ukryć swoje przerażenie. Spoglądam na twoje zakute ręce. I już wiem, że wygrałem. W końcu wygrałem!

Uśmiecham się tryumfalnie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro