oppa tęsknię...
Przez kilka następnych tygodni w życiu Kamila, jak i Namjoona oraz Krzysztofa Jeske nie działo się nic wartego szczególnej uwagi.
W przeciwieństwie do życia fanek Susa, który nagrał nowy filmik. To nie był zwykły filmik, to był niezwykły filmik, na który wszyscy czekali. Powodem powstania filmiku było ważne wydarzenie w historii k-popu, opisując to bez szczególnego emocjonowania: KRZYSZTOF JESKE OPPA MA SWÓJ LEGENDARNY COMEBACK, NA KTÓRY WSZYSCY CZEKALI, ALE NIKT NIE BYŁ GOTOWY.
Kamil się podekscytował powrotem oppy, że kopnął się w swój leniwy tyłek i nagrał filmik. Jeske dał mu tyle nadziei i chęci spełniania własnych marzeń, że podczas filmiku zaśpiewał. Filmik sam w sobie był pełny ironii, ponieważ jego głos nie był wystarczająco dobry, pomimo jego starań. Niektórzy mogliby mu nie uwierzyć, ale kiedy był jeszcze młody chodził na lekcję śpiewu. Wtedy też spędzał noce płacząc z powodu swojego braku talentu, umiejętności oraz słuchu. Poddał się. Wiele razy, lata później miał wyrzuty sumienia, ponieważ nie wytrzymał dłużej.
Właśnie dlatego Krzysztof Jeske tak mu imponował, pomimo ostrej, nawet nie konstruktywnej krytyki nie poddawał się i spełniał swoją pasję- taniec, który zdaniem Kamila, był idealny w jego wykonaniu. Podobnie było z koreańskimi idolami.
Jeske jeszcze kilka razy wpadł do Susa na ciasto lub sąsiedzkie ploteczki, ale teraz okularnik trzymał do niego spory dystans, jednak pogratulował mu wspaniałego comeback'u.
W pewne wtorkowe popołudnie Kamil siedział na kanapie w mieszkaniu słuchając piosenek Bangtanów i zajadając smutek opakowaniami lodów czekoladowych. Skłamałby, gdyby powiedział, że nie obchodzą go ich wakacje. Uważał, że to bardzo dobrze, ponieważ idole odprężął się oraz znajdoł nowy zapał, ale bardzo za mini tęsknił, szczególnie za przystojnym liderem, który od ich spotkania znalazł wygodne miejsce w myślach chłopaka, zaprzątając mu cały czas głowę.
Słuchał w zapętleniu: Spring Day, Fake Love, Best of Me, I'm fine oraz Save me.
Nie były to jego ulubione piosenki zespołu, ale idealne na jego humor. Znał tłumaczenie wszystkich i wkurzał się zawsze słysząc z ust RMa: „tęsknię za tobą, kiedy to mówię tęsknie bardziej, patrze na twoje zdjęcie, ale cały czas tęsknię", czy coś takiego:
- Kurwa, Namjoon ja tak mam z tobą od kilku lat i nie kłam, że masz moje zdjęcie, bo to nie prawda!- zaczął krzyczeć Sus, wpatrując się w okno. Poprawił koc na swoich kolanach i sięgnął po łyżkę do lodów, która leżała w opakowaniu, nabrał na nią dużo lodowego nieba w ustach i cicho dodał- oppa ja naprawdę tęsknię za tobą, gdybyś wiedział...
Wtedy ktoś zapukał do jego mieszkania. Kamil niechętnie zatrzymał Spring day, zrzucił koc na ziemię wstając i położył lody na stoliku. Po co ktoś przerywał mu ten nostalgiczny moment? Gdy doczłapał do drzwi i je otworzył, pomyślał, że to te dzieciaki sąsiadów znowu mu robią żarty. Westchnął i już miał zamknąć drzwi, kiedy zauważył na ziemi bukiet czerwonych róż.
Nie zastanawiając się specjalnie, podniósł je oraz wsadził do wazonu pełnego wody i dopiero wtedy zauważył małą karteczkę. Oderwał ją i przeczyłał zdanie:
„Once upon a time
we learned how to fly."
Twarz Kamila rozpromienił wielki uśmiech z powodu tej karteczki i róż.
Pomyślał, że oznacza to sekretnego adoratora! Zdał sobię sprawę z tego, że ma bias wreckera, czyli największy koszmar ARMY i nie tylko! Gdyby tylko spróbował przypomnieć sobię te słowa, zauważyłby podobieństwo do pewnej piosenki...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro