Sus siedział w domu, jadł chipsy i się nudził. Przez chwilę zastanawiał się, czy nie nagrać filmiku na YouTube, ale doszedł do wniosku, że mu się nie chce.

Puścił sobie jakiś losowy rap lidera BTS i... chyba wiemy co robił. Myślał o tym, jak bardzo kocha oppę. Jego oppa żył ponad za dużo kilometrów od niego i nawet nie wiedział o jego istnieniu. To bardzo bolało Kamila, który był, tak na prawdę tylko wrażliwym romantykiem, zakochanym na zabój w popularnym idolu, znanym jako Rap Monster.

Bohater usłyszał pukanie do drzwi, chciał to zignorować, ale ktoś znowu zapukał. Kamil westchnął, przerwał swoją „czynność", po czym ruszył otworzyć.

Gdy otworzył drzwi, zobaczył coś, przez co na chwilę przestał oddychać.
Przygotowywał się, żeby okrzyczeć, potencjalnego kuriera, ale wtedy nie śmiałby podnieść głosu.

- Cześć... - zaczął nieśmiało chłopak- mogę wejść?

Kamil cały czas nie był w stanie oddychać. Zapytał gościa, czego chce się napić, na co tamtem odpowiedział, że wody. Zaniósł mu wodę i poszedł do toalety. Dopiero teraz mógł oddychać, wsiął głęboki oddech, przemysł twarz zimną, opierając się na umywalce i dostał ataku fangirlu:

- OMG! OPPA JEST W MOIM DOMU!- zaczął bardzo głośno krzyczeć - KIM NAMJOON W MOIM DOMU! OMG! MARZENIA JEDNAK SIĘ SPEŁNIAJĄ! - Sus nie mógł się nacieszyć swoim szczęściem - TERAZ JESZCZE KRZYSZTOF JESKE ZOSTANIE MOIM SĄSIADEM I MOGĘ UMIERAĆ!

Dopiero wtedy zauważył w lustrze Rap Monstera, który opierał się o framugę drzwi zalotnie pokazując swoje dołeczki.

- O kurwa... - powiedział, gdy zauważył obiekt swoich westchnień.