Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chapter 31

Ida przewróciła oczami. 

-Wstawajcie i marsz do sklepu. 

-Ale...

-Ile razy mam wam powtarzać, że nie ma żadnego "Ale...". -Ida i Tillie poszły do kuchni a Charlie i Leo wzięli listę zakupów i ruszyli do sklepu. Przez ten czas dziewczyny rozmawiały i śmiały się. Tilly zrobiła sobie zdjęcie z Idą i wrzuciła na instagrama. Ida weszła na snapa gdzie na my story Leo widniało zdjęcie z podpisem: "kiedy siostra wysyła cię na zakupy". 

-Jutro urodziny Leo- odezwała się Tilly. 

-Co mam mu kupić?

-Nie wiem, ale możemy dzisiaj się przejść do galerii i czegoś poszukać. 

-Jasne, dobry pomysł, ale po zrobieniu muffinek. 

Tillie uśmiechnęła się a telefon Idy zadzwonił. 

Od nieznany numer:

Odczep się od mojego brata, dobrze ci radzę. 

Do nieznany numer: 

Nawet nie znam twojego imienia a ty już mi mówisz co mam robić. Poza tym sam tu przylazł, nikt go nie prosił. 

Od nieznany numer:

Jeszcze raz się do niego zbliżysz a pożałujesz 

Do nieznany numer:

Ja też mam starszego brata idioto. 

Od nieznany numer:

Jakoś ostatnim razem ci nie pomógł. 

Do nieznany numer:

Bo nie chcę abyś miał kłopoty i nadal mu nic nie powiedziałam. 

Od nieznany numer:

Twój braciszek mi nic nie zrobi złotko 

Do nieznany numer:

Zdziwiłbyś się

Ida schowała telefon do kieszeni. 

-Z kim pisałaś?

-Ze zwykłym, głupim idiotą. 

Okey! bananki

3/5 i tan rozdział jest chyba moim ulubionym z maratonu i mam nadzieję, że wam też się podoba. A ja teraz idę grać na pianinie, ale prawdopodobnie dziś jeszcze dokończę pisanie tego maratonu. xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro