*13*
-Gadałeś z nią?
-No...
-Jak przyjęła to, że nie może jechać?
-No właśnie zgodziła się zostać.
-Ida? Ta Ida, która zawsze chce robić po swojemu?
-Wydaje mi się, że ona coś kombinuje
-Ona NA PEWNO coś kombinuje.
-Dobra to wracajmy już. Jak znam życie moja mama tak mnie ochrzani.
-Wracamy taxi? Tak?
-A mamy wyjście?
-Nie.
-No to chodź.
Taksówka podjechała pod szpital i zawiozła chłopaków do domów. Gdzie od razu poszli do pokojów i położyli się spać.
Sny Charliego tej nocy nie były spokojne. Budził się ciągle i zasypiał a w śnie ciągle to samo: jechał samochodem, spojrzał na spokojną dziewczynę a później krzyk, trzask i ciemność. Gdy to samo pojawiło się mu pod powiekami gdy tylko po raz kolejny zamknął oczy wziął telefon i napisał:
Charlie
Śpisz?
Idalia
Nie mogę zasnąć.
Charlie
Gdybym mógł przyszedłbym do ciebie i pogadał.
Idalia
Leo by ci głowę urwał.
Charlie
Dla mojej księżniczki wszystko. Czekaj Leo do mnie pisze.
...
Leo
Śpisz?
Charlie
Jakbym spał to bym do ciebie nie pisał.
Leo
Co robisz?
Charlie
Piszę z Idą
Leo
Ja też chce
...
Leo
Hej
Idalia
Cześć Leoś. Czemu nie śpisz?
Leo
Chciałbym móc cię przytulić.
Idalia
Idźmy już spać Leo.
...
Po tych krótkich rozmowach cała trójka tym razem spokojnie poszła spać.
Hej różyczki!
Zaczęły się wakacje więc i ja wracam z rozdziałami. Postaram się je wstawiać 2 razy w tygodniu, ale nie wiem czy wypali, ale miejmy nadzieję, że się uda. Buziaki!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro