*12*
Kiedy już wysiedli z białego ambulansu, Leo nie odstępował Idy ani na krok. A kiedy już dojechali do sali i okazało się, że dalej nie może iść chwilę stawiał się lekarce. A później usiadł na krześle i już tylko czekał. Charlie czuł się jeszcze gorzej...Czuł się winny za to wszystko co przed chwilą miało miejsce.
Po jakimś czasie, który chłopakom tak strasznie się dłużył z sali wyszedł lekarz.
-Myślałem, że będzie gorzej. Żaden ważny organ nie jest uszkodzony. Z tego co widzę ma złamaną rękę, ale od tego się nie umiera. 3 tygodnie i będzie dobrze.
-Mogę wejść?- spytał Leo
-Mogę wpuszczać tylko rodzinę.- Lekarz zmierzył chłopaków wzrokiem.
- Jestem jej bratem- oznajmił Leo a po chwili spojrzał na Charliego wzrokiem, który mówił: "Proszę. Zostań".
-Dobrze, ale masz 15 minut. Z zegarkiem w ręku.- Leo szybko wszedł do pokoju. Ida była przytomna.
-Gdzie Charlie?- Leo starał się to ukryć, ale czuł lekki zawód, że to pierwsze co powiedziała dziewczyna.
-Lekarz mu nie pozwolił wejść.- powiedział to trochę zbyt ostro.
-Leo błagam. Zabierz mnie stąd. Ja...ja nie chcę tu być.
-Musisz tu trochę pobyć.
-Za dwa tygodnie zaczynają się koncerty w Polsce. Leoś...- dziewczyna spojrzała błagalnie na brata.
-To dla twojego dobra. Wszystko ci nagramy.
-Jak tak to chcę śpiewać z Iggym. Koncerty są za 2 i 1/2 tygodnia. Przecież mogę iść z gipsem na ręce.
-Wolałbym abyś została w domu aż wszystko będzie CAŁKOWICIE dobrze.
-Dobra zostanę.- mówiąc to skrzyżowała palce pod kołdrą.
Leo czuł, że te słowa są nie do końca szczere, ale cieszył się, że dziewczyna się zgodziła.
-Okey, to odpoczywaj. Ja muszę iść.
-Musisz?
-Lekarz mi kazał.
-A Charlie przyjdzie?
-Spróbuje to załatwić, ale prawdopodobnie dopiero jutro.
-Pa Leoś
Hej brzoskwinki!
Jest tak gorąco a ja jutro jadę na wycieczkę szkolną i normalnie chyba się rozpuszczę, ale ,mam nadzieję, że będzie trochę zimniej niż dziś czy wczoraj, ale w każdym razie możecie pochwalić się swoją średnią tutaj w komentarzu. Moja to 4.91 i bardzo się cieszę bo jak na chodzenie do szkoły prywatnej z bardzo wysokim poziomem, muzycznej i tańca Augustina Egurroli + pisanie opowiadania i udzielanie się na social mediach to dość dobry wynik. Dobra ja się żegnam.
papa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro