Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 43


🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕
Rozdział dedykuję oxxWolfyyyxxo, Tosiowski, Im_your_little_devil, NelaKu8 i soy_daria.
🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕
Podeszłem do niej i usiadłem obok na kanapie.

-Cześć - powiedziałem cicho, bo czuję, że jak powiem głośniej to głowa mi wybuchnie

-Cześć, jak się czujesz?- zapytała patrząc na mnie

-Okropnie- przyznałem ale postanowiłem zapytać ją o wczorajszy wieczór- możesz mi odpowiedzieć na kilka pytań?

-A to przesłuchanie czy coś? Jasne, że tak-zaśmiała się

Nie wiedziałem od czego zacząć ale postanowiłem zapytać prosto z mostu o najważniejszą według mnie rzecz o... Pocałunek

-Czy my się wczoraj... Całowaliśmy?-zapytałem cicho

*Luna*

Zszokowało mnie jego pytanie i to bardzo. Nie wiedziałam czy powiedzieć prawdę czy skłamać ale chyba lepiej powiedzieć prawdę, bo coś pamięta a i tak prędzej czy później wszystko sobie przypomni.

-Jakby to powiedzieć... Tak... Jak chciałam cię zaprowadzić do pokoju to stanąłeś na przede mną i mnie... Pocałowałeś- wytłumaczyłam

On nic nie odpowiedział tylko patrzył się na mnie spojrzeniem typu "wow". Gdy się otrząsnął przerwał ciszę która powstała między nami

-Ja nie wiem co powiedzieć... Przepraszam, nie wiem co we mnie wtedy wstąpiło. Ja się po prostu upiłem, upiłem się, bo martwiłem się o ciebie... Cholernie się o ciebie martwiłem, że coś ci się stało, bo długo nie wracałaś a jesteś jedną z najważniejszych osób w moim życiu i nie wiem co bym zrobił gdyby coś ci się stało kolejny raz- mówił patrząc mi głęboko w oczy

Gdy to mówił miałam motylki w brzuchu, które ostatnio zdechły ale teraz znowu odżyły.(Tak, musiałam napisać, że zdechły XD~autorka) To co powiedział było takie miłe i szczere, nigdy nie usłyszałam czegoś tak pięknego jak to. On się o mnie martwił... To jest takie słodkie

-Teraz to ja nie wiem co powiedzieć- zaśmiałam się

-Nie musisz nic mówić, ja tylko chciałem cię przeprosić, bo wiem, że tego nie chciałaś

-Trochę chciałam  - powiedziałam szybko i cicho

Po co ty to powiedziałaś?!

-Naprawdę?- zapytał z widocznym zaskoczeniem

I w tym momencie przed moją głupotę miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Miałam kilka sekund żeby wymyślić jakąś odpowiedź, więc wybrałam najprostszą z możliwych. Zmienić temat i "uciec"

-To ja pójdę zrobić ci śniadanie - powiedziałam szybko i szłam do kuchni

-Ale Luna...- tylko to zdążyłam usłyszeć zanim zniknęłam za ścianą

No i po co ja to powiedziałam?

Zrobiłam szybko śniadanie dla Matteo, nalałam soku i wróciłam do salonu z nadzieją, że nie będzie dalej ciągnął tego tematu.

-Dziękuję-powiedział gdy dałam mu posiłek- zaraz jedziemy

-Okej ale jedziemy autobusem albo na nogach,  ja z tobą nigdzie nie jadę, bo nadal jesteś trochę pijany. A tak w ogóle jak głowa?- zapytałam

-Jest o wiele lepiej po tych tabletkach, które mi dałaś - powiedział z pełną buzią i się uśmiechnął

Gdy Matteo skończył jeść poszliśmy na górę  przygotować się do wyjścia. Dzisiaj było bardzo ciepło jak na połowę kwietnia. Ubrałam jasno niebieską sukienkę na ramiączkach która idealnie na mnie leżała. Zrobiłam makijaż taki jak zawsze czyli lekki i zeszłam na dół. Jak się kierowałam do drzwi zobaczyłam Matteo ubierającego buty. Podeszłam do niego i również założyłam swoje buty, były to zwykłe białe trampki.

-Wyglądasz ślicznie - powiedział w trakcie gdy ja ubierałam buty a ja czułam, że się rumienię- rumieńce też ci pasują

-Dziękuję-uśmiechnęłam się - idziemy?

-Jasne

Wyszliśmy z domu i postanowiliśmy sobie zrobić spacer. Po pół godzinnym marszu staliśmy już przed komisariatem

-Wchodzimy?- zapytał Matteo

-Ja chyba nie chcę... Boję się, że jak im to wszystko opowiem to ON mnie znajdzie i będzie po mnie - mówiłam podkreślając słowo "on"

-Wszystko będzie dobrze, chodź - powiedział i złapał mnie za rękę a ja ją mocniej ścisnęłam

Weszliśmy do środka i po chwili było już przesłuchanie
(Nie będę tego opisywać, bo Luna będzie tam tylko mówić co się stało)

                              🌕
Przez całe przesłuchanie trzymałam Matteo za rękę. Bardzo mi to pomogło, bo wiem, że mogę mu zaufać z całego serca.
Właśnie wychodziliśmy z komisariatu i szliśmy do domu ale Matteo się zatrzymał

-Wszystko w porządku?- zapytałam

-Chcesz iść na lody?- zapytał a ja myślałam,że wybuchnę że szczęścia

-Oczywiście, że tak- krzyknęłam- ale ja płacę

-Nie- powiedział stanowczo i pociągnął mnie w stronę najbliższej lodziarni

Gdy doszliśmy to prawie dostałam zawału. Było tam chyba z dwadzieścia smaków lodów! I jak ja mam teraz wybrać ?!

-Jaki chcesz?- zapytał

-Nie wiem... Ty wybierz ale jakieś owocowe- powiedziałam

-Okej, to poczekaj przy stoliku- powiedział i się uśmiechnął

Poszłam do stolika tak jak prosił mnie Matteo. Było tu bardzo przytulnie, ściany były w pastelowych kolorach i wszędzie wisiało pełno lampek. Chwilę czekałam na Matteo aż przyszedł z wielkimi lodami w rękach.

-Proszę-zaśmiał się widząc moje zaskoczenie

-Wow Matteo... Dziękuję - podziękowałam mu i wzięłam lody

Mieliśmy takie same smaki, mango i malina.

-Dobre?- zapytał

-Nawet nie wiesz jak bardzo- mówiłam z połową lodów w buzi, które nie wiem jak się w niej zmieściły

W trakcie jedzenia śmialiśmy się i rozmawialiśmy na wszystkie możliwe tematy. Mam nadzieję, że impreza mu się spodoba, jutro z Gastonem mamy ostatni dzień do przygotowania wszystkiego, bo pojutrze już jest impreza. Rano jeszcze zamówiłam katering i DJ'a, więc już to mamy z głowy.

-Jestem brudna?- zapytałam gdy już skończyliśmy jeść

-Tak, tutaj- powiedział i pokazał na swojej twarzy

-Już?- zapytałam

-Nie... Mogę?

-Tak, pewnie- uśmiechnęłam się chociaż nie wiem czy to dobry pomysł

Matteo wziął serwetkę i się do mnie zbliżył po czym lekko starł mi z twarzy loda. Był bardzo blisko mnie aż za blisko. Tym razem to ja się od niego odsunęłam, nie wiem czemu , nie wiem po co ale się odsunęłam.

-Idziemy?- zapytał drapiąc się po głowie

-Tak- odpowiedziałam zmieszana

Przez całą drogę do domu szliśmy w ciszy ale trzymaliśmy się za ręce... Oczywiście jako przyjaciele. Resztę dnia przesiedzieliśmy w salonie oglądając różne filmy i grając w planszówki. Gdy byłam już bardzo zmęczona pożegnałam się z Matteo i poszłam spać
🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕
Hejka!
Mamy kolejny rozdział który ma ponad 1000 słów, więc jak się podoba możecie dać gwiazdkę i napisać komentarz co o nim myślicie
Papa ♥️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro