Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 20

*Następnego dnia rano*

*Luna*              
Obudziłam się i zobaczyłam leżącego obok mnie Matteo. Uśmiechnęłam się pod nosem i lekko wzięłam z siebie jego rękę. Lekko się ruszył ale na szczęście się nie obudził, wstałam z łóżka i wzięłam do ręki telefon. Spojrzałam na godzinę, była 11.27 a na 8.00 mieliśmy lekcje. Ja nie wierzę! Matteo nie ustawił budzika. Wróciłam do łóżka i zaczęłam budzić Matteo, pocałowałam go kilka razy w usta i poczułam, że się uśmiecha. Gdy miałam już skończyć on przyciągnął mnie do siebie tak, że mi to uniemożliwił. Jak nam zabrakło powietrza oderwaliśmy się  od siebie i Matteo powiedział:

-Takie pobudki to ja mogę mieć codziennie- uśmiechnął się

-A wiesz, że jest już w pół do 12 z my nie jesteśmy w szkole- powiedziałam i tym razem to ja się uśmiechnęłam

-Co?! - zerwał się na nogi i podszedł po telefon zobaczyć godzinę- Nic się nie stało, chociaż mamy dzień odpoczynku. Jutro piątek a potem weekend, więc jeszcze więcej wolnego. Co ty na to żeby gdzieś pojechać na weekend?

-Jasne!- krzyknęłam szczęśliwa i rzuciłam się na niego

-Uważaj, bo mnie udusisz- zaśmiał się a ja go puściłam

-To gdzie jedziemy?- zapytałam ciekawa

-A to już niespodzianka- powiedział tajemniczo- Co dzisiaj robimy?

-Może pójdziemy na spacer a później oglądniemy jakiś serial albo film- zaproponowałam

Matteo się na to zgodził i się przebraliśmy. Matteo wyszedł z mojego pokoju a ja się ubrałam w szare spodnie dresowe i czarną bluzę z jakimś napisem. Nawet nie wiedziałam, że taką mam i jest chyba dwa razy większa od moich normalnych. Jak poczesałam włosy zaczęłam się malować, dzisiaj postawiłam tylko na tusz do rzęs. Gdy się malowałam usłyszałam pukanie drzwi a później głos Matteo

-Mogę wejść?

-Oczywiście- powiedziałam głośno

Matteo wszedł do pokoju i stanął obok mnie.

-Nie musisz się malować i bez tego jesteś piękna

Wstałam i stanęłam obok Matteo a on jak na mnie spojrzał zaczął się śmiać. Nie wiedziałam o co chodzi, więc spojrzałam jeszcze raz w lusterko, bo myślałam, że mam coś na twarzy. Nic jednak nie miałam, więc postanowiłam się dowiedzieć o co mu chodzi, bo już mnie to wkurza jak się tak ciągle ze mnie śmieje

-Z czego się śmiejesz?- zapytałam już zdenerwowana

-Z bluzy, którą masz na sobie- powiedział nadal się śmiejąc- skąd ją masz?

-Powiem ci szczerze, że nie pamiętam ale jest fajna

-A wiesz, że ona jest moja?- zapytał

Aj! Kompletnie zapomniałam, że zabrałam jego bluzę kiedy go nie było w domu. Uśmiechnęłam się i wybiegłam z pokoju a Matteo od razu za mną. Szybko zbiegałam po schodach ale poczułam uścisk wokół mojej tali a po chwili Matteo przewiesił mnie przez swoje ramię i zaniósł na dół do salonu.

-Nie wygrasz ze mną kelnereczko, jestem od ciebie szybszy. Jak bierzesz moje rzeczy to musisz mi dać coś w zamian- powiedział i zaczął się do mnie przybliżać

-Nie wiem o co ci chodzi- udawałam głupią

-Chyba jednak wiesz

Już nie wytrzymałam i go pocałowałam a gdy zabrakło mi oddechu odsunęłam go od siebie

-Idę zrobić śniadanie, poczekaj tutaj- powiedział i poszedł do kuchni

Usiadłam na kanapie i zaczęłam przeglądać różne portale społecznościowe na moim telefonie. W pewnym momencie usłyszałam otwieranie się głównych drzwi. Zobaczyłam tam Michela, już chciałam coś krzyknąć ale on szybko i cicho podbiegł do mnie i zakrył mi usta. Próbowałam się uwolnić ale on wziął mnie na ręce i wyniósł z domu. Dlaczego on mi to robi? Dlaczego to musi przydarzać się właśnie mi? Jak wyszliśmy z posesji Michel wziął mnie do auta i otworzył bagażnik. Już wiedziałam, że nie będzie to coś przyjemnego. Wsadził mnie do bagażnika, związał ręce i nogi i zamknął bagażnik. Poczułam, że auto rusza, było tam bardzo duszno aż za duszno. Po zobaczyłam ciemno przed oczami i straciłam przytomność...
☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️
Hejka
Mamy już 20 rozdział mega się cieszę.
Jesteście ciekawi co się stanie z Luną i czy Matteo zdoła ją uratować na czas?
Przypominam wam jeszcze, że możecie pisać pytania do bohaterów lub do mnie
Buziaki pa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro