Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1 {Płakała całą noc...}

Więc może zacznijmy od tego, że na imię mam Karina. Tak tak wiem beznadziejne imię, ale o to to już tylko do moich rodziców pretensje. Mam długie brązowe włosy oraz piękne głębokie piwne oczy...

- Kochanie choć na kolację!

- Idę mamo...

- Skarbie co się z tobą dzieje?

- Daj mi spokój mamo...

- Pytam się ciebie tak!?

-Jezu... to są moje sprawy...

- Jak twoje to też moje !

- Dobra, sama tego chciałaś, idę do pokoju.

- A co z kola...

Mama już nawet nie zdążyła dokończyć zdania, a córka poszła do pokoju.

Gdy tylko weszła do pokoju zaczęła płakać, płakała całą noc...

Gdy tylko Karina obudziła się, zaczęła szukać czegoś w internecie.

Nie mówiłam wam jeszcze że Karina ma 17 lat i chodzi do drugiej liceum.

Karina szukała w internecie szkół z dobrą opinią, Karina nie nawidziła swojej szkoły przezywano ją, oraz bito...

Karinie nagle, twarz rozjaśniła się i uśmiechnęła znalazła szkołę, z dobrą opinią i na dodatek blisko jej domu.

- Mamo?

- Tak skarbie...?

Zapytała jej mama zmęczonym głosem.

- Muszę ci coś powiedzieć.

Oznajmiła córka.

- W tej mojej obecnej szkole, nie jest i dobrze... nawet powiedziała bym, że jest fatalnie.

- Co?! Przecież mówiłaś mi, że w tej szkole ci się podoba!

- Wiem mamo... Kłamałam...

- Jak mogłaś mi to zrobić...

- Ja, nie chciałam ci robić problemu...

- Do czego zmierzasz?

- Szukałam w internecie

- Czego?

Zapytała Mama przerywając Karinie.

- Szukałam szkół, znalazłam jedną blisko nas, ma świetne opinie.

- Czyli mam rozumieć, że chcesz się przenieść do innej szkoły tak?

- Tak mamo.

- nie ma mowy.

Odpowiedziała mama stanowczym głosem.

- A-ale dlaczego?

- Skarbie, nie mamy czasu na takie wymysły praca, dom, dzieciaki...

- A tata tego nie załatwi?

- Tata a nas w dupie! nie wiem czemu w ogóle za niego wyszłam...

- chociaż go poproś ! od czegoś jesteście nie?!

- Mówię, że nie mam czasu na takie wymysły!

- Ach tak? to sama to załatwię!

- Proszę bardzo ciekawe jak sobie poradzisz.

Powiedziała mama, lekceważącym głosem.

- Dobra!

Powiedziała Karina trzaskając drzwiami do kuchni.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: