Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 42

Rozdział dedykuję oxxWolfyyyxxo, Tosiowski i NelaKu8
☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️
*Luna*
-No już myślałam, że nigdy n...- powiedziałam i popatrzyłam się na niego- Matteo?

Wyglądał... Okropnie. Było od niego czuć alkoholem i widać było, że dużo wypił

-Juz myslalem, ze nie wlucisz- wybełkotał i się do mnie przytulił

(Będą tutaj błędy w wypowiedziach Matteo, bo jest pijany. Wiem, że wiecie ale tylko piszę XD~autorka)

-Matteo, jesteś pijany?- zapytałam znając już odpowiedź

-Tak, tylko tlosecke

Odsunęłam go od siebie, zamknęłam drzwi i powoli poszłam z Matteo do salonu a on walnął się na kanapę i zamknął oczy

-Ej, ej, ej Matteo! Nie śpisz tutaj!- krzyknęłam i próbowałam go podnieść- Matteo! Chodź, pójdziesz do swojego pokoju i pójdziesz spać do łóżka

Jak z dzieckiem...

On tylko westchnął i powoli się podniósł chwiejąc się przy tym. Gdy już przede mną stanął, popatrzył mi głęboko w oczy i mnie... Pocałował
Stałam sparaliżowana i nie wiedziałam co zrobić. Bardzo chciałam go pocałować ale nie w takiej sytuacji. Teraz jest pijany i przychodzą mu do głowy głupie pomysły.
Jak już się opamiętałam odsunęłam się od niego i wzięłam jego rękę pod pachę ale on się zatrzymał i nie chciał iść

-Co siem stalo? Nie cesz tego?- zapytał mnie pijackim tonem

-Nie chodzi o to. Jesteś po prostu pijany i masz głupie pomysły - wytłumaczyłam mu- a teraz chodź na górę

Po chwili ruszyliśmy i powoli wchodziliśmy schodami na górę. W połowie Matteo musiał chwilę odpocząć, bo przecież tak się zmęczył...

-Ty juz mne ne kochas...- powiedział i zaczął płakać

Nie wierzę! Jeszcze tego brakowało

-Matteo jasne, że cię kocham ale jesteś pijany i pogadamy o tym kiedy indziej- powiedziałam, bo pewnie jutro o tym zapomni

Weszliśmy na górę i poszliśmy do jego pokoju. Na chwilę wyszłam żeby Matteo mógł się przebrać a gdy już mnie zawołał wróciłam do niego.

-Zostanies?- zapytał mnie

Totalnie mnie to zaskoczyło, nie powiem, że nie

-Nie ma sprawy- uśmiechnęłam i położyłam się obok leżącego już na łóżku Matteo

Będę tego żałować, nie wiadomo co mu strzeli do głowy...

Usadowiłam się na łóżku tyłem do Matteo i zamknęłam oczy. Jak już prawie zasnęłam poczułam jego rękę na moim brzuchu a później, że przyciąga mnie do siebie. Nie odsunęłam się, bo jakoś mi to nie przeszkadzało. Po chwili zamknęłam oczy i odpłynęłam

*Rano*

Obudziłam się gdzieś około 9:30 i chciałam wstać ale poczułam rękę na swoim brzuchu. Na początku się wystraszyłam ale potem przypomniałam sobie, że spałam z Matteo. Lekko ściągnęłam jego rękę z siebie i poszłam do łazienki załatwić swoje potrzeby.
Jak już skończyłam poszłam do swojego pokoju po tabletki i wodę dla Matteo i zaniosłam mu do pokoju na stolik.
Po cichu wyszłam z jego pokoju i zeszłam na dół do kuchni zrobić sobie śniadanie, nie robię dla Matteo, bo nie wiem kiedy wstanie. Wiem, że powinien iść do szkoły ale chyba nie da rady a i tak dzisiaj mamy iść na komisariat.
Zrobiłam sobie najprostsze kanapki z serem, zapatrzyłam herbatę, bo kawy nie cierpię . Nie wiem co ludzie w niej widzą ale mi ona nie smakuje. Poszłam z posiłkiem do salonu, położyłam wszystko na stoliku i gdy już miałam włączać telewizor dostałam powiadomienie z telefonu. Od razu wzięłam go do ręki i przeczytałam wiadomość

Od Gaston:
Cześć Luna
Czemu nie ma Matteo w szkole?

Trzeba zmienić nazwę kontaktu...

Do Kasztan:
Upił się wczoraj tak, że ledwo co kontaktował i jeszcze nie wstał

Od razu lepiej

Od Kasztan:
Matteo się upił?! Dobra jutro mi opowiesz, bo jedziemy na salę. Mamy trzy dni, więc musi już być wszystko gotowe. A teraz muszę kończyć, bo zaraz nauczycielka mnie przyłapie

Uśmiechnęłam się pod nosem i włączyłam telewizję

*Matteo*

Obudziłem się z wielkim bólem głowy i z suchym gardłem. Przetarłem oczy i je otworzyłem a obok łóżka zobaczyłem wodę i tabletki. Szybko się podniosłem co jeszcze pogorszyło mój stan, bo zakręciło mi się w glowie i połknąłem tabletkę popijając ją wodą. Mało co pamiętałem z wczorajszego wieczoru, wiem, że się mocno upiłem. Chyba dlatego, że martwiłem się o Lunę ale nie jestem pewien, potem przyszła do domu i poszliśmy do mojego pokoju spać. Coś mi przechodzi przez myśl, że usłyszałem od Luny słowo "kocham cię" i jakiś pocałunek. Nie wiem czy to jest prawda ale mam nadzieję, że tak.

Co mi strzeliło do głowy żeby tak się upić?!

Powoli wstałem z łóżka, poszedłem do łazienki i się lekko ogarnąłem. Wziąłem prysznic, bo waliło ode mnie alkoholem i wyglądałem jak wrak człowieka. Gdy już lekko doprowadziłem się do porządku wróciłem na chwilę do pokoju po komórkę. Jak zobaczyłem godzinę to mnie zamurowało 11.27! Ja powinienem być już dawno w szkole! W sumie to chyba dobrze, że do niej nie poszedłem, bo moja głowa by wybuchła od tych wszystkich hałasów.

Wyszedłem z pokoju, zszedłem schodami na dół i zobaczyłem Lunę leżącą na kanapie...
☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️☁️
Hejka!
Mamy "pocałunek" Lutteo
Chciałam was poinformować, że rozdziały mogą być trochę rzadziej, bo jakoś nie mam weny i chyba wychodzą mi coraz gorzej. Ale jak się podoba możecie zostawić gwiazdkę i opinie
Papa❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro