Rozcięcie palca
Cześć wszystkim! ;D
Wiem, dawno mnie tu nie było, ale już jestem xD
Więc przejdźmy do rzeczy, która zostala znaleziona w internecie xD
Co robisz, gdy rozetniesz sobie palec;
ONA;
1. Myśli "au!".
2. Wkłada palec do buzi, aby krew nie kapała na dywan/podłogę.
3. Drugą ręką znajduje plaster i przykleja.
4. Pracuje dalej.
ON;
1. Wrzeszczy "o @ #&%!!!"
2. Odsuwa rękę jak najdalej, bo nie może znieść widoku krwi.
3. Woła o pomoc ( w tym czasie tworzy się na dywanie/podłodze mała plamka krwi).
4. Musi usiąść bo nagle dziwnie się poczuł ( w tym czasie nadchodzi pomoc, czyli ONA)
5. Łamiącym się głosem wyjaśnia, że o mało nie stracił ręki.
6. Odmawia przyklejenia plastra bo na taką ranę "jest stanowczo za mały".
7. Kurczowo ściskając palec, sprawdza w Encyklopedii Zdrowia, ile krwi może stracić dorosły człowiek, a mimo to przeżyć ( w tym czasie ONA idzie do apteki po większy plaster).
8. Następnie z mężną miną znosi naklejanie plastra.
9. Prosi o duży stek na kolację, aby przyśpieszyć tworzenie się czerwonych ciałek.
10. Ostrożnie kładzie nogi na stoliku ( w tym czasie ONA smaży stek ).
11. Dochodzi do wniosku, że przydałoby się kilka piw, aby uśmierzyć ból.
12. Podkleja plaster aby sprawdzić czy rana jeszcze krwawi ( w tym czasie ONA jedzie po piwa).
13. Tak długo kombinuje przy plastrze, że znowu zaczyna lecieć krew.
14. Zarzuca jej, że nie potrafi opatrzyć rany.
15. Wzdycha i jęczy kiedy ona odkleja stary i przykleja nowy plaster.
16. Stwierdza, że dziś wieczorem musi zrezygnować z pracy w domu, ale za to całkiem przypadkowo w TV leci mecz Pucharu Europy w piłce nożnej ( w tym czasie ONA trze plamę na dywanie zmywaczem).
17. W nocy staje kilka razy, aby sprawdzić czy nie tworzy się wokół rany zakażenie.
18. Z tego powodu następnego dnia jest zmęczony i rozdrażniony.
19. Zwalnia się z pracy dwie godziny wcześniej, żeby pójść do lekarza i potwierdzić, że nie wdało się zakażenie
20. W pracy kradnie potajemnie temblak z apteczki w pokoju sanitarnym.
21. Prosi miłą koleżankę o zabandażowanie i napawa się jej współczuciem.
22. Podniesiony na duchu idzie wieczorem z kolegami do knajpy, a na pytania dotyczące rany odpowiada: "EEE TO DROBIAZG, NIE MA O CZYM MÓWIĆ"
Wiem, że pewnie to tak nie wygląda no, ale Panowie postram się abyście już niedługo pośmiali trochę z nas dziewczyn ;D
Nie miejcie mi tego za złe aczkolwiek nie ja to akurat wymyślałam, ale mimo wszystko... ;)
W głębi duszy wiem, że Wy twardziele jesteście ;D 💪
Trzymajcie się ciepło! ^^
~Kiwak
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro