Oświadczenie
Kochani Czytelnicy i Czytelniczki!
Długo zastanawiałyśmy się, czy coś powinnyśmy napisać, bo z reguły, jeśli zauważyliście (bądź nie) nie odnosimy się zbytnio do życia prywatnego. Staramy się raczej ograniczać do swoich wytworów, a życiem prywatnym dzielić ostrożnie i zgodnie z naszym poczuciem komfortu.
Jak już wspomniałyśmy w jednym komentarzu, jaki ostatnio się tu pojawił miałyśmy na jakiś czas zniknąć z social mediów dla własnego spokoju. Jednak Wasze komentarze uświadomiły nam, iż bycie tutaj nie jest jednostronne, że uczestniczą w tym dwie strony i nie możemy tak zostawiać tego bez komentarza. Zasługujecie na prawdę.
A prawda jest taka, że...
Kochani, wybaczcie, ale nie jesteśmy w stanie pisać dalej co najmniej przez weekend lub kilka następnych dni. Nie wchodząc w szczegóły, o których nie chcemy pisać publicznie, ostatnio wydarzyło się coś, co sprawia, iż nasze samoopoczucie nie pozwala nam usiąść i spokonie dokończyć rodział. To dosłownie świeża sprawa, bolesna dla nas (kłopoty rodzinno-zdrowotne).
Wiemy, że wiernie czekacie, choć nie wiemy czym sobie na to zasłużyłyśmy i uwierzcie nam, że jest nam przykro, że nie dotrzymałyśmy słowa, ale w takiej chwili to naprawdę schodzi na bardzo daleki plan. Musimy was prosić o wyrozumiałość. Jeśli jesteście zainteresowani możemy opublikować to co w miarę zostało dopracowane. Póki co to wszystko na co nas stać.
Khiahini będzie skończona, bo nigdy nie zostawiamy niedokończonych spraw i być może nie będzie jedyną powieścią na naszym kanale, kolejne rozdziały się pojawią, ale musicie dać nam trochę więcej czasu, by sprawy u nas się ułożyły. Na szczeście po chwilach grozy, olbrzymiego stresu wszystko jest na dobrej drodze.
Na dziś mówimy i podtrzymujemy:
Nie rezygnujemy z niczego, ale jeśli Wy macie taką ochotę, by zrezygnować, rozumiemy i nie mamy pretensji, jeśli zdecydujecie, że to koniec wspólnej przygody.
Na dziś mówimy:
Dbajcie o siebie i innych, nie ryzykujcie zdrowiem, biegnijcie do rodziców, ucałujcie babcię i dziadka, porozmawiajcie z dawno niewidzianym znajomym.
Zdrowie i rodzina. Tylko te dwie rzeczy liczą się na świecie.
Wszystko inne jest nieważne.
Z gorącymi pozdrowieniami,
TheTwins90
EDIT:
PS. Nie musicie nic tutaj pisać, bo absolutnie nie chcemy wzbudzać sensacji/współczucia czy czegoś takiego. Wiemy, że jesteście, czujemy Wasze wsparcie.
Dziękujemy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro