Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Percedal x Evangelina

Nazwa shipu: Tristeva

Jest to kanoniczny ship z serialu "Wakfu".

Przyznam, że jak dodawałam obrazek w mediach, to prawie umarłam, bo tak bardzo uwielbiam tę scenę. A teraz szykujcie się na historię mojego prawdziwego OTP. Tysiąc słów!

Zaczęło się tak, że Percedal wyruszył razem z Yugo i Ruelem do Zakazanego Lasu (tak, mnie też tu zawsze kojarzy się z Harrym Potterem), by uratować wioskę od chochlików. W owym lesie były także Amalia i Evangelina. Jak łatwo się domyślić, cała piątka się wtedy spotkała (jak Amalia stwierdziła, było im to pisane). Percedalowi od razu spodobała się Eva, a cóż się dziwić: ładna, mądra i wolna, nic, tylko brać. Gdy udało im się pozbyć problemu chochlikowego, Yugo dowiedział się, że ma szukać swojej rodziny na wyspie Oma. Oczywiście Ruel, Amalia, Misiek (bo tak Yugo przezwał Percedala) i Eva poszli z nim. No i przez długi czas podróżują, szukają wyspy, a ship na razie jest w fazie kiełkowania, zwłaszcza że inteligencja Miśka jest prawie że na minusie. Gdy bohaterowie docierają na Oma, w związku z pewnymi wydarzeniami i Noxem, który chce zaatakować Królestwo Sadidy, nasza ekipa musi się rozdzielić. (Tak, właśnie opisuję Wam całą fabułę Wakfu, ha!). Zakładają więc Bractwo Tofu, Yugo wraz z dopiero co odnalezionym bratem idą na południe, a reszta idzie do Królestwa Sadidy, by ostrzec króla (ojca Amalii, nawiasem mówiąc) przed Noxem. I w tym momencie już zaczyna być jasne, że Eva też coś czuje do Percedala. A jeszcze bardziej widać to, gdy Misiek ucieka z Sadidy (ale nie powiem wam, czemu, sami sobie obejrzcie xD) i śni się on Evangelinie. Potem Misiek wraca, idealnie na atak Noxa. A teraz zaczną się spoilery ewidentne, więc jak chcecie to kiedyś obejrzeć, to dalej nie czytajcie. No dobra, następne zdanie jeszcze nie, ale kolejne już tak. Przed samą walką Eva całuje Percedala w policzek, co było urocze (w każdym razie według mnie, bo Rubilax podsumował to cudownym komentarzem: "Nie zdążyłem zamknąć oczu"). A potem stało się coś, co załamało Evangelinę (zresztą nie tylko ją). Misiek poświęcił życie, chroniąc ją i Amalię przed Drwalem Czasu. I Boże, jak ostatnio oglądałam tę scenę, to prawie się popłakałam. Naprawdę. I ostatnie słowa Miśka są cudowne. "Ja wcale nie umieram. Ja przechodzę do legendy". Potem, gdy Yugo udało się pokonać Noxa (choć w sumie to Eliakub go wykończył), Eva opisuje przygody Bractwa Tofu. I och, znowu nie powstrzymam się od cytatu: "Chciałeś przejść do legendy? Zgoda, zadbam o to!". Percedal dostał jeszcze pomnik. Och, mam nadzieję, że długość tej notki i milion cytatów Was nie odstraszą, bo dam Wam teraz jeszcze jeden: "Jego już nie ma, a ja siedzę i wyznaję miłość pomnikowi".

Ale żeby nie było tak depresyjnie, nadszedł drugi sezon! W pierwszym odcinku Eva nadal jest pogrążona w żałobie. Jednak pewnego razu słyszy głos Percedala, który mówi jej, żeby szukała go w Rubilaxii. Reszta Bractwa jej nie wierzy, jednak ona stawia na swoim i idzie szukać Miśka. Och, i za to ją tak bardzo kocham. Mimo że nikt jej nie wierzył, ona i tak poszła go szukać. I w końcu jej się udało. Jednak nie zastała Percedala takim, jakiego go oczekiwała. Okazało się, że jego Shushu Rubilax przejął jego ciało, a Percedala uwięził w mieczu, który wcześniej był jego więzieniem. W końcu, po potyczce z Remingtonem Smissem, wezwaniem reszty ekipy do Rubilaxii i uznaniem przez Rushu (króla Shushu) Rubilaxa za zdrajcę, Percedal powrócił do swojego ciała. I właśnie z tego odcinka pochodzi scena z mediów. Teraz już rozumiecie, czemu Eva jest tam taka szczęśliwa :D

Od tamtej pory Misiek i Eva są razem. Ale na tym się nie zatrzymam, bo tak kocham ten ship, że jeszcze podzielę się kilkoma momentami z nimi z drugiego sezonu. W ładnych podpunktach, bo tak.

* Gdy Rycerz Sprawiedliwości zamknął naszą cud ekipę w więzieniu,  musieli rzucać ubraniami, by zdezaktywować kulę blokującą moce i mogli się wydostać. Gdy zostały im tylko ciuchy Evy i Amalii oraz skrywająca hiper sekrety czapka Yugo, dziewczyny się przeraziły. Na co Misiek stwierdził, że już widział Evę nago, a po jej reakcji (gwałtownym uciszaniu) można wywnioskować, że mówił prawdę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

*W tym samym odcinku Misiek, Yugo i znajdujący się tam akurat Remington zostali wciągnięci do świata Shushu, skąd mieli bardzo małe szanse się wydostać. Och, to musiało być dla Evy straszne, ta świadomość, że prawdopodobnie straciła Miśka po raz drugi. Uwaga spoiler: na szczęście udało im się stamtąd wydostać.

*Gdy w odcinku "Noc Spragnionych" Misiek i Eva zostali zamienieni w Spragnionych, nie mogli się dotknąć. A próbowali. To było naprawdę smutne.

*Może tyo tylko ja tak odbieram, ale oto krótki dialog w "Przeklętej Sadzawce", który uwielbiam.
Eva: Nie, ja tak nie mogę.
Misiek: Nie możesz iść? Ponieść cię?
Jak są jakieś błędy, to przepraszam, chodzi mi o ogólny sens. Co prawda Eva miała na myśli, że nie może zostawić mieszkańców wioski w potrzebie, ale to kochane, że Misiek od razu pomyślał o tym, żeby jej pomóc ♡

W dalszych odcinkach też jest mnóstwo cudownych momentów, nawet kłótnia z powodu Cléophée, siostry Evangeliny. Ale i tak nic nie pobije słodkości tego shipu odczas bitwy z Rushu na Wyspie Purpurowych Pazurów. Gdy tylko mogła, Eva od razu podążyła na pomoc Miśkowi, a jaki cytat najbardziej zapadł mi w pamięć? "Razem, choćby nie wiem co". Tak, ten cytat to idealne podsumowanie tego shipu. Co ciekawe, w ostatnim odcinku drugiego sezonu jest pierwszy pokazany pocałunek Percedala i Evy.

Potem jeszcze są odcinki specjalne, a z nimi dzieci Miśka i Evy, jeszcze więcej słodkości i ich ślub. A ich pierścionki po prostu kocham ♡♡♡ Ale co jest najciekawsze? Że pobrali się przed pomnikiem Miśka. Tak, przed tym, który powstał po ataku Noxa.

Poważnie się zastanawiam, czy pisać jeszcze jakieś opinie, skoro po samym tekście można wywnioskować, że ten ship to moja miłość. Ale taka prawdziwa i nieodwołalna. Tak, shipuję to od 2013 roku. I uwielbiam ich oboje. Percedala za swoją głupotę i za to, że jest sprawcą większości śmiesznych momentów, ale nie tylko. Uwielbiam go za to, że praktycznie zawsze jest gotowy chronić Evangelinę i nie tylko ją. Za to, że walka to jego życie. I za wszystko. A Evę też kocham, to chyba moja ulubiona postać żeńska ze wszystkiego, co znam. A najlepsze jest, że kiedyś za nią nie przepadałam. Ale wtedy nie zwracałam uwagi na tyle rzeczy, co na teraz. Teraz uwielbiam w niej wszystko. Tę jej sztywność, bo bez niej nie byłaby Evą. To, że po tylu ciężkich przeżyciach (chyba nawet najgorszych w całym Bractwie Tofu, choć się nie znam) nie załamała się całkowicie. Za to, że nigdy nie chybia. Za to, że jest niesamowita. Kocham ją ok. Połączenie dwóch najlepszych postaci ever nie mogło być błędem. Będę to shipować aż do śmierci, a jeśli jest życie po śmierci, to wtedy też.

A Wy co sądzicie o tym shipie, zakładając, że tu doszliście?

Tu można polecać fanfiki o Tristevie:

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro