*8*
- Laurowe pióro dość!!! - kotka syknęła na medyka wściekła.
- Nie jestem ani głupia ani bezmyślna.
- Owszem jesteś-spokojnie powiedział medyk.
- Nikt nigdy mnie nie docenia!!!- syknęła i odskoczyła od opatrującego ją Laurowego pióra.
- Ani ty- wskazała na przywódczynię.
- ani nawet ty!!!- teraz wskazała na matkę. Łzy lekko spłyneły jej po policzku a ona odwróciła głowę i zaraz też straciła świadomość.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro