*5*
Otworzyła oczy przed nią leżał zabity pies. Na początku cofnęła się upewniając że jest nierzywy. Słońce było już na szczycie. To znaczyło że dość długo tu leżała.
Ale zaraz...
- Co?... Jak to?... Ty durny psie!!!! - Nie czuła już jego ochydnego zapachu, nic nie czuła...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro