Wyglądałeś tak uroczo
🌹
*Tyler pov*
--Od dawna nie byłem taki szczęśliwy. Dziękuje. -- Powiedziałem wtulony do Josha.
--Nie masz za co dziękować. -- Powiedział i jeszcze bardziej mnie do siebie przytulił. Nad jeziorem jesteśmy już drugi dzień. Poprzedni spędziliśmy miło spacerując przy wodzie i dzisiaj mamy zamiar iść zobaczyć zachód słońca, który odbędzie się za dwie godziny. Jutro niestety będziemy musieli wracać, bo w poniedziałek do szkoły. Może nie będzie tak źle?
W objęciach mojego chłopaka (boże jak to świetnie brzmi), czułem się tak bezpiecznie i spokojnie, że nie wiedząc kiedy usnąłem.
***
--Halo? Tyler, pobudka. -- Usłyszałem stłumiony głos Josha.
--Co? Ja spałem? -- Otworzyłem oczy i na niego spojrzałem.
--Tak. Wyglądałeś tak uroczo, że nie chciałem cię budzić, ale przegapiłbyś zachód słońca. -- Uśmiechnął się i wstał, a ja po chwili zrobiłem to samo i się przeciągnąłem.
--Pójdę wziąć prysznic i możemy iść. -- Dodał i poszedł do łazienki. Wziąłem telefon fioletowołosego, bo swojego nie mogłem znaleźć i spojrzałem na godzinę. Zobaczyłem również wiadomość od Jenny. Czego ona może chcieć?
--Co robisz? -- Powiedział Josh wyrywając telefon z mojej ręki.
--J-ja chciałem tylko zobaczyć godzinę, bo mój telefon się gdzieś zgubił. -- Wyjąkałem.
--Jest w toalecie. -- Uśmiechnął się i dopiero teraz spostrzegłem, że jest w samym ręczniku przepasanym w pasie. Wyglądał jeszcze seksowniej niż zawsze, doskonałe mięśnie i tatuaż zdobiący jego rękę wyglądały jeszcze piękniej gdy były na nich krople wody. Zarumieniłem się i poszedłem po swoją własność do łazienki i poczułem, że zaczyna mi brakować miejsca w bokserkach. O nie, naprawdę teraz?
--Tyjo? -- Powiedział Josh pukając do drzwi.
--Też pójdę pod prysznic, dziesięć minut mi daj! -- Odpowiedziałem.
--Okej! -- Stuknął w drzwi, a ja odkręciłem wodę, rozebrałem się i wszedłem pod prysznic uprzednio sprawdzając, czy woda jest już ciepła. Starałem się nie myśleć o Joshu i jego pięknym ciele, tylko jakiś kotkach, psach. Czymkolwiek. Aby tylko zająć czymś swój umysł.
Chyba się udało. Spojrzałem w dół i odetchnąłem z ulgą. Na prawdę nie lubię tego robić.
Wyszedłem spod prysznica i wytarłem się ręcznikiem, po czym założyłem na siebie czyste ubrania, które akurat znajdowały się w łazience.
--Możemy iść. -- Powiedziałem wychodząc.
🌹
***
TEN ROZDZIAŁ TO TAKIE ZŁO XDDDDDD
podobał się?
Stay Alive |-/
5.05.2019
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro