Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wyglądałeś tak uroczo

🌹

*Tyler pov*

--Od dawna nie byłem taki szczęśliwy. Dziękuje. -- Powiedziałem wtulony do Josha.

--Nie masz za co dziękować. -- Powiedział i jeszcze bardziej mnie do siebie przytulił. Nad jeziorem jesteśmy już drugi dzień. Poprzedni spędziliśmy miło spacerując przy wodzie i dzisiaj mamy zamiar iść zobaczyć zachód słońca, który odbędzie się za dwie godziny. Jutro niestety będziemy musieli wracać, bo w poniedziałek do szkoły. Może nie będzie tak źle?

W objęciach mojego chłopaka (boże jak to świetnie brzmi), czułem się tak bezpiecznie i spokojnie, że nie wiedząc kiedy usnąłem.

***

--Halo? Tyler, pobudka. -- Usłyszałem stłumiony głos Josha.

--Co? Ja spałem? -- Otworzyłem oczy i na niego spojrzałem.

--Tak. Wyglądałeś tak uroczo, że nie chciałem cię budzić, ale przegapiłbyś zachód słońca. -- Uśmiechnął się i wstał, a ja po chwili zrobiłem to samo i się przeciągnąłem.
--Pójdę wziąć prysznic i możemy iść. -- Dodał i poszedł do łazienki. Wziąłem telefon fioletowołosego, bo swojego nie mogłem znaleźć i spojrzałem na godzinę. Zobaczyłem również wiadomość od Jenny. Czego ona może chcieć?

--Co robisz? -- Powiedział Josh wyrywając telefon z mojej ręki.

--J-ja chciałem tylko zobaczyć godzinę, bo mój telefon się gdzieś zgubił. -- Wyjąkałem.

--Jest w toalecie. -- Uśmiechnął się i dopiero teraz spostrzegłem, że jest w samym ręczniku przepasanym w pasie. Wyglądał jeszcze seksowniej niż zawsze, doskonałe mięśnie i tatuaż zdobiący jego rękę wyglądały jeszcze piękniej gdy były na nich krople wody. Zarumieniłem się i poszedłem po swoją własność do łazienki i poczułem, że zaczyna mi brakować miejsca w bokserkach. O nie, naprawdę teraz?

--Tyjo? -- Powiedział Josh pukając do drzwi.

--Też pójdę pod prysznic, dziesięć minut mi daj! -- Odpowiedziałem.

--Okej! -- Stuknął w drzwi, a ja odkręciłem wodę, rozebrałem się i wszedłem pod prysznic uprzednio sprawdzając, czy woda jest już ciepła. Starałem się nie myśleć o Joshu i jego pięknym ciele, tylko jakiś kotkach, psach. Czymkolwiek. Aby tylko zająć czymś swój umysł.

Chyba się udało. Spojrzałem w dół i odetchnąłem z ulgą. Na prawdę nie lubię tego robić.

Wyszedłem spod prysznica i wytarłem się ręcznikiem, po czym założyłem na siebie czyste ubrania, które akurat znajdowały się w łazience.

--Możemy iść. -- Powiedziałem wychodząc.

🌹
***
TEN ROZDZIAŁ TO TAKIE ZŁO XDDDDDD

podobał się?

Stay Alive |-/
5.05.2019

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro