Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Teraz możemy się pobawić

PRZEPRASZAM, SERCE MNIE BOLI PISZĄC TEN ROZDZIAŁ 😭

🌹

--Hej, Joseph! -- Krzyknął jakiś chłopak za mną. Obróciłem się powoli, a moje serce gwałtownie przyspieszyło, gdy zobaczyłem tam kilku chłopaków ze szkolnej drużyny koszykarskiej.

--Ja? -- Powiedziałem.

--Tak ty, podobno masz dużo do zaoferowania. -- Podeszli do mnie.

--N-nie wiem o-o co wam chodzi. -- Zaczęli się niebezpiecznie blisko zbliżać.

--To ty? -- Wskazał na plakat. Rzeczywiście, tam byłem półnagi ja i sprośny podpis, na który widok chciało mi się wymiotować.

"Cześć, jestem Tyler i bardzo chętnie się tobą zajmę. Lubię hard anal, więc szukaj mnie w klasie 2c :*"

Ohyda. Kto to wymyślił? Na pewno nikt zdrowy psychiczne.

--To n-nie ja z-zrobiłem. -- Byłem strasznie zdenerwowany, co jeśli oni chcą mi coś zrobić? W budynku szkoły już prawie nikogo nie ma.

--Co nie zmienia faktu, że możemy się pobawić. -- Wepchneli mnie do łazienki. --Łapcie go. -- Powiedział do swoich kolegów. Wszyscy są z trzecich klas, więc tylko ich kojarzyłem. Nawet nie znam ich imion.

Jeden z nich złapał mnie za ramiona i wygiął je do tyłu, a ja syknąłem z bólu.

--Lubisz jak tatuś cię bije? --Powiedział odpinając pasek od spodni. Byłem przerażony. Zgiął go w pół i uderzył mnie nim po brzuchu. Powtórzył te czynność kilka razy. W kącikach moich oczu zebrały się łzy. Chłopak podszedł do mnie. Był bardzo blisko.

Zbyt blisko.

Złapał moją twarz w dłonie i coś do mnie mówił, ale nie słuchałem go. Po chwili poczułem okropny ból na policzku, a z mojego nosa zaczęła cieknąć krew. Pewnie mnie pobije, zgwałci i nie wiadomo co jeszcze. Nie chce już żyć, niech to się skończy, błagam.

--No powiedz coś! -- Krzyknął i wyrwał mnie z uścisku tego drugiego, trzymając za kołnierz bluzki.

--Z-zostaw mnie. -- Wydukałem, a ten rzucił mną o ścianę rozrywając tym samym moją bluzkę. Próbowałem wstać, ale ten mnie kopnął w brzuch.

--Teraz możemy się zabawić. -- Spojrzał porozumiewczo na swoich kolegów i ci mnie podnieśli do pozycji klęczącej.

--Nie, błagam! -- Oprzytomniałem i zacząłem się wyrywać, ale to nic nie dało. Chłopak złapał moją głowę i przycisnął ją do swoich spodni w TYM miejscu.

--Zostaw go zboczeńcu! -- Usłyszałem znajomy mi głos. -- Jenna, idź po jakiegoś nauczyciela! -- Krzyknął Josh.

Puścili mnie, a moje bezwładne ciało opadło na zimne kafelki. Słyszałem stłumione krzyki, a po chwili ktoś mnie podniósł i gdzieś biegł. Byłem przytomny i świadomy co się dzieje, ale nie mogłem nic zrobić. Tak jakbym nie czuł już żadnej ze swoich kończyn. Nie mogłem nic zrobić oprócz otworzenia oczu i ujrzenia rozmazanej postaci z fioletową czupryną.

***

--Tyler? Halo? -- Usłyszałem kobiecy głos. Mruknąłem coś niezrozumiałego i otworzyłem oczy, a moją głowę przeszył straszliwy ból.

--Tyler, słyszysz mnie? -- Powtórzyła.

--Tak, słyszę.

--Jest przytomny. -- Powiedziała do kogoś. Znajdowałem się u pielęgniarki.

--Tyler kochanie! -- Usłyszałem kolejny kobiecy głos, tym razem mojej mamy.

--Głowa mnie boli. -- Powiedziałem.

--Nic dziwnego. Mocno cię pobili.

--Niedługo przyjedzie policja. -- Tym razem usłyszałem głos dyrektora. -- Będziesz musiał im wszystko opowiedzieć.

--Ale, że w-wszystko? -- Oprzytomniałem i podniosłem się do pozycji siedzącej tak szybko, że zakręciło mi się w głowie.

--Spokojnie. Tak, wszystko. Każdy szczegół, w końcu to była próba gwałtu.

-G-gwałtu? -- Powiedziała moja mamą i się rozpłakała przytulając mnie do siebie. Cały czas to wszystko do mnie nie dociera. Brzydzę się sobą, to było takie okropne uczucie. Chciałbym wyjść ze swojego ciała i je spalić. Ciągle czuje na sobie jego ręce, które mnie obmacują. Niech to się skończy...

Boże chociaż raz wysłuchaj moich błagań i mnie stąd zabierz. Proszę.

🌹
***
TEN ROZDZIAŁ JEST TAKI ZŁY, PRZEPRASZAM 😭😭😭😭

Nie pytajcie skąd wiem jakie to uczucie. To co 'Tyler' opisuje pod koniec, gdy się już obudził.

Stay Alive|-/
5.05.2019

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro