Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Przykro mi

Ten rozdział był trudny do napisania

🌹

--I jak? Udało się? Żyje? Mogę go zobaczyć? -- Zaatakowałem doktora pytaniami, ale nic nie odpowiedział, tylko spojrzał na mnie smutno. --Nie... -- Do moich oczu napłynęły łzy.

--Przykro mi. Krwotok był zbyt obfity. -- Mówił coś jeszcze, ale go nie słuchałem. Straciłem Tylera? Mojego aniołka? Nie, nie, nie, nie, nie, nie, to nie może być prawda. Już nigdy go nie zobacze?

Podszedłem do szklanych drzwi gdzie przewozili ciało chłopaka. Przecież on tam jest, dlaczego? Jak... Nie, błagam... Moje nogi są jak z waty, przed oczami mam mroczki i kręci mi się w głowie.

--Straciłem go. -- Zapłkałem i poczułem się strasznie lekko.

***

--Kocham cię. Wiem, że już nigdy się nie zobaczymy, napewno nie przed śmiercią. Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy i że już nic cię nie boli. Przepraszam, że wtedy tak na ciebie naskoczyłem. -- Pożegnałem się ostatni raz z Tylerem.

---Chodź. -- Objęła mnie Maja gdy wychodziliśmy ze szpitala. -- Na razie zatrzymaj się u mnie, dobrze?

--Okej. W ogóle, Maja. -- Wsiedliśmy do auta. -- Jak to się stało? Znaczy, byłaś w szpitalu, poinformowałaś mnie o tym wypadku... 

--Tyler napisał do mnie, czy mógłby przyjść, bo się pokłóciliście... Znowu. -- Odchrząknęła. -- Przechodził przez ulicę w stronę mojego bloku i jakiś pijany pirat drogowy... -- Głos się jej załamał.

--Cii, już... -- Przytuliłem ją.

--Ja wszystko widziałam. -- Zapłakała. Wzdrgnąłem się. To musiał być naprawdę okropny widok.

--Może ja lepiej poprowadzę? -- Uśmiechnąłem się współczująco.

--Nie, Josh. Już lepiej. Jak to możliwe, że trzymasz się lepiej ode mnie, kiedy ty straciłeś więcej? -- Wytarła łzy.

--Nie trzymam się lepiej. Po prostu tego nie pokazuje. -- Wymusiłem w sobie ostatni uśmiech i odwróciłem się w stronę okna.

Straciłem go. On już... Nie, nie mogę. Nigdy więcej go nie zobaczę, nie usłysze jego śmiechu, nie będę go kochać, nie będziemy się kłócić. Nie umiem, nie dam rady. Nie chcę żyć, nie gdy mój sens życia umarł, ale... Ale nie umiem zrobić tego ostatniego kroku. Zostanę przy życiu, dla niego. Tyler nie chciałby, abym umarł.

🌹
***
BOŻE PRZEPRASZAM... PRAWIE SIĘ ROZPŁAKAŁAM PISZĄC TO 😭😭

Następny rozdział, to pewnie będzie epilog.

Stay Alive |-/
18.05.2019

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro