Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

projekt

🌹

Ocknąłem się na zimnych kafelkach obok małej kałuży krwi. Stanąłem przed lustrem i podniosłem kawałek mojej bluzki do góry i zobaczyłem tam spory siniak, albo coś co nim zostanie. Ochlapałem twarz zimną wodą i upewniając, się którą mam lekcje poszedłem do klasy.

--Joseph, spóźniłeś się. --Powiedział pan McCurtney.

--Przepraszam. --Powiedziałem prawie bezgłośnie. Właśnie trwała lekcja wychowawcza, a ja nie mogąc się skupić postanowiłem poskrobać coś w zeszycie.

--A teraz dobiore was w pary i wylosujecie temat do zrealizowania z tego kapelusza. --Przeraziłem się słysząc słowo "pary", to musi oznaczać, że z kimś będę pracować.
--Okej Tyler, ty będziesz z... --Przeglądał listę uczniów, którzy jeszcze nie byli dobrani. --Joshem. --Spojrzałem na chłopaka. Był wściekły. Oparłem głowę o dłonie i przeklinałem siebie o to, że przyszedłem na tę głupią lekcje.

--Napewno nie można mi zmienić pary? --Powiedział z kpiną w głosie różowowłosy.

--Nie. --Odparł nauczyciel i dobierał dalej w pary.
--Okej. Teraz jedna osoba z każdej pary przyjdzie i wylosuje temat. --Powiedział gdy skończył już dobierać. Josh szybko wstał i wylosował jakąś kartkę, a po przeczytaniu jej spojrzał na mnie i zaśmiał się nerwowo. Już się boję co to będzie. Chłopak podszedł do mi i rzucił kartką w mój stolik.
'Napiszecie własną piosenkę i przedstawicie ją klasie - ocena z muzyki'
Cholera.
Nie, nie, nie. Dlaczego? Zgniotłem kartkę i rzuciłem nią gdzieś. Oparłem znowu twarz o dłonie i po drugiej stronie sali usłyszałem śmiech, spojrzałem tam i cała trójka śmiała się z Josha.

--Na przygotowanie projektu macie trzy tygodnie. --Dodał i w tej chwili zabrzmiał dźwięk dzwonka.

--Josh. --Złapałem go za ramię.

--Nie dotykaj mnie pedale! --Odsunął się ode mnie.

--Musimy zrobić ten głupi projekt. Ja też tego nie chce, ale jesteśmy na siebie skazani. --Zignorowałem jego wcześniejsze słowa.

--Przyjdę dzisiaj o 17,podaj adres. --Wyjął jakąś kartkę i zanotował na niej to co powiedziałem.

***
Czekałem już na Josha. W tym czasie zdążyłem wymyślić kilka słów piosenki.
I know what you think in the morning,
When the sun shines on the ground,
Może mu się spodoba?

Nalewając sobie wody do kubka usłyszałem głośne pukanie do drzwi. Otworzyłem je, a w nich stał nie zbyt zadowolony Josh. Co się dziwić? Też nie skakałem z radości.

--Mam już dwie pierwsze linijki. --Wskazałem na notatnik.

--Pokaż. --Wyrwał mi zeszyt. --Jest nawet spoko. --Zmarszył  brwi jakby nad czymś się mocno zastanawiał. -- Możesz dodać "And shows what you have done"-- Spojrzał na mnie łagodnie.

--Ej, to jest dobre! --Wyrwałem i zacząłem zapisywać. --I know what you think in the morning,
When the sun shines on the ground,
And shows what you have done,
It shows where your mind has gone"*
--Przeczytałem całość.

--No jest spoko. --Wykrzywił usta w coś co miało przypominać uśmiech.

--Chcesz coś do picia? --Spojrzałem na niego i się zorientowałem jak blisko jesteśmy, odsunąłem się od niego i poszedłem do kuchni.

--Wody.

🌹

*Fragment piosenki "Guns for Hands"

Piszcie czy się podobało
Stay Alive l-/
14.04.2019

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro