Nie pierdol tylko pieprz
Na początku chce dodać, że nie umiem opisywać XD
🌹
--Josh, szybciej! -- Powiedziałem chcąc aby zdjął wreszcie ze mnie spodnie.
--Mówiłem, że będę dzisiaj dłużej cię trzymać. -- Złapał za wnętrze moich ud, przez co cicho jęknąłem.
--Nie pierdol tylko pieprz-- Jęknąłem głośno próbując odpiąć pasek od spodni, ale Josh złapał mnie za nadgarstki i przyparł je nad moją głową. Zaczął całować mnie po szyi co jakiś czas zostawiając na mojej skórze czerwone ślady.
Zszedł z pocałunkami na mój tors i wolną ręką rozpinał mój pasek.
--No to będę pieprzył. -- Złapał mnie przez materiał bokserek, a ja jęknąłem.
--Jooosh. -- Wyswobodziłem swoje ręce i przewróciłem Josha, tak że teraz to ja byłem nad nim. Wpiłem się w jego usta i zdjąłem jego spodnie. Uśmiechnąłem się czując erekcję żółtowłsego i go złapałem, na co ten głośno jęknął. Zdjąłem z nas ostatnie niepotrzebne ubrania i się uśmiechnąłem do Josha.
--Zróbmy to. -- Powiedziałem.
***
Leżałem wtulony w chłopaka. Przyznam się, że seks był bardzo przyjemny. Oczywiście już mniej przyjemny jest ból, ale wiem, że ten ból był nieunikniony. Jak by to opisać? Nie, może lepiej nie będę tego opisywać. Po prostu było cudownie.
Wpatrywałem się w spokojną twarz chłopaka, przypominając sobie jaka niespokojna była jeszcze kilka godzin temu. Uśmiechnąłem się i pocałowałem go w policzek. Niechętnie wstałem i udałem się w stronę toalety. Spojrzałem w lustro i przejechałem palcami po wszystkich sinych śladach zostawionych przez Josha, na mojej szyi jak i klatce piersiowej.
--Nieźle cię udekorowałem. -- Zaśmiał się Josh obejmując mnie w pasie i opierając głowę na moim ramieniu.
--Trochę. -- Wtuliłem się w niego. -- Kocham cię.
--Też cię kocham. -- Pocałował mnie w policzek. -- A teraz chodź na śniadanie. -- Klepnął mnie w tyłek odsuwając się.
--Ała.
--Boli cię? -- Spojrzał na mnie zdziwiony.
--Nie, łaskocze. -- Odpowiedziałem sarkastycznie i się zaśmiałem.
--Przepraszam. -- Pocałował mnie.
🌹
***
Oficjalnie zbliżamy się do końca książki, ale spokojnie! Kolejna się już pisze hehehehehehe
NIE UMIEM OPISYWAĆ TAKICH ROZDZIAŁÓW, PRZEPRASZAM OLGA :C
I nie, nie zmienię imienia kota -,-
Stay Alive |-/
16.05.2019
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro