Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

⁕37⁕

Minęło trochę czasu. Yoongi znalazł dorywczą pracę, zajął się kształceniem siebie, skupiając się na pasjach. Cała sytuacja prawie poszłaby w zapomnienie, gdyby nie jedno zdjęcie przywieszone na ścianie. Co jakiś czas tylko przecierał je z kurzu, uśmiechając się delikatnie. Min przez ten cały czas nauczył się powstrzymywać łzy, myśląc o całej sytuacji. Rodzicom nic nie tłumaczył, to była jego decyzja i wiedział na co się pisze wracając do Daegu. Ciągła praca w domu, pomaganie w ogrodzie, koszenie trawnika, wychodzenie na spacery  psem. Tak jak kiedyś miał przyjaciół w tym miejscu, tak czuł teraz, że nie miał do kogo wrócić. Min Yoongi postanowił odbudować się od nowa, zregenerować siły i poznać nowych ludzi.

Park Jimin dowiedział się wszystkiego. Doszło do niego to, że bardziej kochał ciało Yoonji, niż ją samą. Nie pogodził się z tym, że stracił Yoongiego, lecz dla nie był to koniec. To nie był koniec dla Park Jimina.

Dlatego Park postanowił kupić po miesiącu bilet do rodzinnego miasta Yoongiego, nie zastanawiając się czy zostanie mu na powrotny. Po prostu wsiadł w pociąg, układając każde słowo w głowie, które padnie z jego ust, obmyślał każdą możliwą strategie. Każdy ruch ze strony starszego.

Dotarcie do Daegu zajęło mu bardzo dużo czasu, a znalezienie domu Yoongiego wcale nie należało do najłatwiejszych zadań. Było już dość późno, ale nie miał nic do stracenia. Poprawił swój plecak i przełknął ślinę, naciskając dzwonek, znajdujący się obok drzwi. Zaczął się denerwować, gdyż przez kilka minut nikt mu nie otwierał. Czuł jak łzy zbierają mu się w oczach, lecz ta pierwsza spłynęła po jego policzku, gdy zobaczył to, co chciał zobaczyć. Min Yoongiego, który z otwartymi ustami wpatrywał się w stojącego na zewnątrz Jimina, ściskającego nerwowo telefon. 

Tego wieczoru nie zamienili ze sobą wiele słów. To Yoongi wsłuchiwał się w łamiący się głos Jimina, który od początku do końca odpowiadał mu, co gdzie miało miejsce. Dlaczego wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. 

Wiedział, że Jiminowi zależało, że naprawdę nie przestał go kochać, lecz... co jeśli Min przestał odczuwać to samo?

Oczywiście, że nie przestał, bo tej nocy nie wypuścił już Parka ze swoich objęć. Nie pozwolił mu samemu poruszać się po jego domu, nie pozwolił sobie przegapić chociaż jednego uśmiechu Parka.

Kochał go ponad wszystko.


⁑KONIEC

Przepraszam za długą nieobecność, spowodowaną wakacjami, brakiem chęci i pomysłów oraz wyjściem z wprawy. Tak więc powstał najgorszy koniec na świecie tej historii. Dziękuję za każdą gwiazdkę i komentarz.  Męczyło mnie to, więc chciałam już wam coś napisać, a to czy się wam podoba, czy nie.. to wasza decyzja. Dziękuje za obecność i miłość dla tego ff. Zostawcie po sobie komentarz! 

Jiminiepuff

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro