⁕35⁕
Yoongi wrócił do domu dopiero wtedy, gdy Jimin opuścił dom, co zrobił dosyć szybko, lecz sam nie spieszył się z powrotem. W tym momencie, nawet nie wiedział, czy ma do czego wracać. Jego życie nagle przestało trzymać się kupy i wszystko rozbiło się na małe kawałeczki, wraz z sercem, które jeszcze chwilę temu było rozpalone od miłości. Teraz nawet uczucie ciepła nie przedzierało się przez jego ciało. Wiedział, że to wszystko przez Yoonji, to ona to uknuła, a Jimin nigdy nie był jego chłopakiem. To dziwne, przecież wszystko wyglądało tak realistycznie, a wystarczyła chwila nieobecności i Jimin od razu wrócił na swoje miejsce. Myśli atakowały jego głowę, a on już nie miał sił. Nie miał sił na myślenie, płakanie. Chciał tylko uciec i zapomnieć o wszystkim. Seul nie był dla niego, to miasto nigdy nie śpi, a on potrzebował odpoczynku, potrzebował poukładać sobie wszystkie myśli, zacząć wszystko od nowa. Dlatego postanowił już następnego dnia rzucić wszystko i wyjechać do Daegu.
Ostatkami sił wszedł do domu, od razu kierując się do swojego pokoju, nie chcąc wdawać się w rozmowę z Yoonji, nie chciał już nawet żadnych wyjaśnień. Stało się, został znowu wykorzystany, co dało mu do myślenia. Nie wiedział, że jego własna siostra posunie się do czegoś takiego. Raz zrobił błąd, dlatego Yoonji chciała nauczyć go, że nie rusza się cudzych chłopaków?
Zamknął się w pokoju, zaczynająć pakować swoje rzeczy, układając wszystko nieco chaotycznie, lecz tak, by wszystko się zmieściło. Emocje wciąż nim targały, nie miał już ochoty przebywać wśród tych zakłamanych ludzi.
Nie wiedział, że rzeczywistość była inna. Nie zdawał sobie sprawy, jak wielki błąd teraz popełnia.
Po długim czasie ogarnął wszystko, padając na łóżko. Nie wiedząc kiedy, zalał się łzami, kończąc na oglądaniu wszystkich smsów, zdjęć, zupełnie jak nastolatka. Od razu zablokował numer młodszego, przygryzając z całych sił swoją wargę.
Wyszedł z pokoju, spotykając na korytarzu Yoonji. Chciał zawrócić lecz ta uniemożliwiła mu to.
- Yoongi-ah, czy Ty płaczesz? - zaśmiała się cicho. - To przez to? Przecież powienieneś się nauczyć w końcu głuptasie, że ze mną nie wygrasz. Poza tym to wszystko było ustawione. Jiminnie świetnie się spisał.
- Co Ty pieprzysz? - prychnął - A kto beczał przez to, że Jimin woli mnie, ha? - wytarł swoje oczy, patrząc na nią ze złością, na co ta przekręciła oczami.
- To tylko gra. - założyła ręce na piersi. - Naprawdę myślałeś, że Jimin Cię - zaśmiała się - pokocha? To, że latałeś w spódniczce, nie znaczy, że Jimin na Ciebie poleci. Przecież.. to nie pierwszy i ostatni raz kiedy-
- Zamknij się - warknął, czując jak łzy zbierają się pod jego powiekami. Odepchnął ją na ścianę, odsuwając z przejścia i wszedł do łazienki, dopiero tam wylewając wszystkie łzy. Został tam na długo, biorąc kilka razy prysznic, ale każdy był za krótki, by móc zebrać wszystkie myśli. Kiedy jego Yoonji zmieniła się w taką nieczułą sukę? Zadawał sobie to pytanie cały czas, nie mogąc uwierzyć jak bardzo ją znienawidził. Nie chciał widzieć jej na oczy, Jimina tym bardziej. Oboje są dla niego skończeni.
Wiedział, że nigdy nie powinien wyjeżdżać z Daegu dla Yoonji.
W tym czasie bezradny i zapłakany Jimin, szukał Yoongiego, próbując wszystkiego by się do niego dodzwonić. Spędził cały wieczór na mieście, szukając Mina, przecież płakał, nie wyglądał jakby miał wrócić do domu. Obiecał sobie, że jutro rano pójdzie do niego wyjaśnić wszystko.
Nie przypuszczając, że wszystko już legło w gruzach.
⁑zgadnijcie kto jutro przejmuje yoonminowego snapa ;3 miło by było, gdyby ktoś już tutaj zostawił pytanka! ♥⁑
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro