⁕34⁕
Yoonji w tym czasie zebrała się do kupy, zmywając ze swojej twarzy rozmazany makijaż. W tej chwili nie liczyło się dla niej nic, oprócz zemsty i wiedziała, że jej się to uda. I żaden Yoongi jej nie przeszkodzi. Skoro jej własny brat zrobił jej takie świństwo, odpłaci mu się tym samym, z gorszym skutkiem dla obojga.
Następnego dnia, Yoongiemu udało się wejść do domu, nie rozmawiając z Yoonji. Jedynie przewracał oczami, słysząc głośne trzaskanie drzwiami. Nie mógł tego tak zostawić, przecież to jego siostra, a to on jest wszystkiemu winny. Cały dzień spędził w swoim pokoju, grając. Dopiero pod wieczór postanowił wyjść z pokoju, udając się do salonu, gdzie siedziała dziewczyna. Usiadł powoli obok niej, wdychając cicho.
- Yoonji.. - zaczął - wybacz mi.. - spuścił głowę, a ta tylko się zaśmiała. - Huh?
- Jesteś naprawdę głupi, braciszku. - pokręciła głową, wstając z kanapy i odchodząc na górę, zostawiając w osłupieniu Yoongiego, który prychnął.
W tym czasie Yoonji szybko udała się do pokoju starszego, szukając pośpiesznie jego telefonu, zaczynając pisząc wiadomość, gdy udało jej się odszukać czarny telefon w stercie ubrań porozrzucanych na podłodze.
Do: Park Jimin
Za 30 minut u mnie? <3
Zaśmiała się cicho i westchnęła żałośnie, czekając na jakikolwiek zwrot odpowiedzi, który pojawił się szybciej niż myślała.
Od: Park Jimin
Pewnie
Zadowolona wyszła z pokoju, idąc do oglądającego telewizję chłopaka.
- Yoongie kupisz mi coś dobrego w sklepie? - usiadła obok, wtulając się w bok Mina.
Zdziwiony spojrzał na nią, nie rozumiejąc jej nagłej zmiany nastawienia.
- No.. w porządku, czego potrzebujesz? - uniósł brwi, czekając na odpowiedz.
Po usłyszeniu listy zachcianek młodszej, wyszedł z domu i na piechotę ruszył do sklepu, a Yoonji miała tylko nadzieję, że jej plan wypali.
Po kilkunastu minutach wstała jak poparzona, otrzepując spódniczkę i poprawiając włosy. Odetchnęła cicho i podeszła do drzwi otwierając je, stojąc twarzą w twarz z Jiminem, który poczuł się niezręcznie, bo chciał zawrócić.
- Um.. to..
- Yoongi zaraz wróci, wejdź - powiedziała smutno, odchodząc od drzwi, by ten mógł wejść, po czym je zamknęła. Park patrzył się na nią, czując się źle.
- Yoonji, ja..
- Jiminnie - rozpłakała się nagle, wtulając mocno w ciało chłopaka, który oszołomiony, lekko ją przytulił. - Tęsknię za Tobą.. - pociągnęła nosem. - Nie tęsknisz za mną? Przecież.. Yoongi nie jest Ciebie wart, to ze mną kochałeś spędzać czas, prawda Jiminnie? - wytarła lekko swoje oczy, wtulając się w jego ciało.
- Naprawdę nie wiem co powiedzieć.. - pogładził jej plecy - To samo wyszło, ja naprawdę.. Yoonji wybacz mi ale ja - urwał, gdyż Yoonji przywarła swoimi ustami do tych jego, trzymając go mocno przy sobie, kiedy słysząc dźwięk otwieranych drzwi.
Yoonji się cieszyła, a Yoongiemu oczy zaszły się łzami.
- Co do.. - zrobił duże oczy, patrząc na Jimina, całującego się z Yoonji- wiedziałem - przygryzł mocno wargę - nienawidzę was - wyszedł trzaskając drzwiami. Czuł się oszukany z każdej strony. Przez własną siostrę i chłopaka, miłość swojego życia, choć nawet te słowa nie przechodził mu przez gardło. Yoonji kolejny raz odebrała mu szczęście, a Jimin utwierdził go w przekonaniu, że od początku wszystko było jedynie kłamstwem.
Postanowił wyjechać, zaczynając życie od nowa.
⁑wybaczcie za tak długą przerwę, aaa
rozdział mało dopracowany, wyszłam trochę z wprawy także nie bijcie⁑
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro