Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

⁕20⁕

W pośpiechu ogarnął się i ubrał, schodząc na dół. Źle się czuł, więc nie wiedział, czy motor będzie dobrym rozwiązaniem. Ostatecznie postawił na auto. Wszedł do salonu, gdzie przebywała Yoonji i zmarszczył lekko brwi.

- Wychodzę 

- Gdzie? - dziewczyna spojrzała na niego.

- Niedługo wrócę

- Na pewno? Wyglądasz słabo.. - westchnęła. Bo tak naprawdę się też czuł.

- Na pewno, narazie Yoonji - rzucił i przetarł swoje oczy, zakładając buty i łapiąc za kluczyki.

Wyszedł z domu i wsiadł do samochodu. Nie zwlekał z niczym, chciał tylko usłyszeć wyjaśnień. Ruszył, wciąż nieco marszcząc brwi z niewiadomego bólu. Chciał zostać w łóżku, ale coś ważniejsze go wzywało. Droga zajęła mu tyle co zawsze. Wyszedł z auta i podszedł do drzwi mieszkania Parka, naciskając dzwonek, następnie z nerwów ściskając swoją skórzaną, czerwoną kurtkę. Drzwi otworzyły się po zaledwie kilku chwilach, a w nich ukazał się Jimin, ze skruszoną miną. Min wszedł bez słowa, zaraz zasiadając na kanapie w salonie. Cały czas patrzył na niego, nawet przez chwilę lekki uśmiech zagościł na jego twarzy. No bo hej - to w końcu Park Jimin. A Min Yoongi bardzo lubił uśmiech Parka.

- Yoongi, to.. - zaczął Jimin, wpatrując sie w swoje dłonie.

- Jimin-ah.. co to ma znaczyć..

- Yoongi - przysunął się do niego i chwycił jego dłoń. - Uwierz ja sam racjonalnie nie umiem tego wyłumaczyć, dlatego chciałem... - spojrzał na chłopaka, który ścisnął lekko jego dłoń, po chwili powoli zabierając ją. - porozmawiać...

- Chodzi Ci o tą całą akcję? Dobrze wiem, że się tylko wygłupiłem, ale nie wiem jaki to ma związek z nami.. - nieco zagubiony spojrzał w oczy Parkowi.

- Ma bo.. to było coś innego i naprawdę uwierz Yoongi wcale nie patrzyłem na Ciebie dziwnie, wiedziałem już o co chodziło po tym jak wytłumaczyłeś, tylko dlaczego wtedy nie uciekłeś i pozwoliłeś mi wciąż Cię całować? 

- To, że to mi się podobało, nie znaczy, że Tobie też musi... Jimin to głupie j-ja i T-ty, Yoonji- - Park uciszył go czułym pocałunkiem, nieco przechylając ciało staszego, przez co ten złapał go za ramiona, odwzajemniając czuły gest młodszego.

Poczuł się jak tamtego wieczora, kiedy ich usta spotkały się, a motylki w brzuchu znów zaczęły go łaskotać. Park miał cholernie cudowne usta...

- Jimin.. 

- Nie chcesz? - wyszeptał, całując delikatnie rozchylone wargi starszego.

- Chcę, ale.. - zacisnął palce na jego ramionach, odwzajemniając kolejny pocałunek. - jesteś z Yoonji. Proszę już nie rań jej - westchnął cicho i zsunął swoją dłoń po ramieniu chłopaka - zajmij się nią.. To widać jak bardzo się kochacie, ja nie będę się temu wszystkiemu przyglądał z takim bólem w sercu, wiedząc, że w tej chwili właśnie się z Tobą całuję, a Ty jak gdyby nigdy nic, bez żadnych skrupułów robisz takie świństwo mojej siostrze. 

- Yoongi - ścisnął jego nadgarstek - ludzie zmieniają zdanie, uczucia się zmieniają, a co jeśli właśnie poczułem coś do Ciebie? 

- Myślałeś o Yoonji?

- Myślałem o Tobie.

Min westchnął cicho, próbując zachować swoją niewzruszoną twarz, ale jego rumieńce mówiły same za siebie.

- To nie może być tak, Jimin. Zakończmy to raz na zawsze. Jestem tylko Twoim przyjacielem, nikim więcej.. 

- Nie wmawiaj tego sobie, przecież wiem jaka jest prawda - ścinął mocniej jego nadgarstek, a Yoongi zaraz wyswobodził swoją rękę z jego uścisku.

- Zapomnij o tym co się stało i ja również spróbuję to zrobić - czuł jak jego oczy się szklą, więc szybko zamrugał i odwrócił wzrok w inne miejsce. 

- Nie - mruknął i przyciągnął do siebie chłopaka, który szybko go odepchnął. 

- Jimin zapomnij... - powiedział cicho, wpatrując się w podłogę, po chwili wychodząc z mieszkania.

Ze złamanym sercem.


⁑ jak się czujecie?⁑ 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro