Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

⁕11⁕

Yoonji marszcząc brwi, spojrzała na trzymającego dłoń na głowie Jimina.

- Co mu, Jiminnie? Dlaczego Cię uderzył? - zmartwiona pogładziła głowę Parka, całując go w obolałe miejsce.

I w tej chwili, postanowił walczyć z Min Yoongim.

- Twój Yoongi sie czegoś wstydzi. - prychnął ze śmiechem, tak, by ten w oddali mógł to usłyszeć. 

- Huh? - rozejrzała się - Jak to? 

Młodszy zaśmiał się i pokręcił głową, wracajac do pocałunków. A w jego głowie rodziły się plany zemsty. 

Min w tym czasie zatrzasnął drzwi od swojego pokoju, modląc się, by Park opuścił jego mieszkanie. Był zdenerwowany, zażenowany i bez pomysłów na zemste. Oprócz tego jednego, który miał być wisienką na torcie. Ale zanim otrzyma swoją perukę, musi wymyśleć coś innego.

Chodził po pokoju, intensywnie myśląc nad swoimi późniejszymi poczynaniami, nagle lampka zapaliła się nad jego głową, a on pognał do pokoju młodszej siotry. Rozejrzał się i nagle cały entuzjazm padł. Nie było tu żadnej rzeczy Parka, więc nie pozostało mu nic jak wrócić do pokoju i zrelakswać się. Położył się więc w dużym, czystym lóżku i zamknął oczy.

 Po kilkudziesięciu minutach odpoczynku i krótkiej drzemce, wyjrzał za drzwi pokoju, obserwując, czy w obrębie jego azylu nie przebywa żaden insekt. Droga wolna. Zajrzał do pokoju Yoonji, gdzie ta drzemała. Był już wieczór, nawet późny wieczór, wiec Jimin na sto procent wyszedł. Uśmiechnął się sam do siebie i podszedł do dziewczyny, składając na jej czole pocałunek, następnie życząc jej słodkich snów. Nagle telefon dziewczyny rozbrzmiał pod wpływem dostarczenia wiadomości. Coś korciło go, by sprawdzić. Sięgnął więc po urządzenie i odebrał wiadomość, zamierając. Fakt, że była o wiadomość od Jimina, ale nie spodziewał się, że ujrzy go..nagiego. Przygryzł wargę i przewinął wiadomość, lekko łapiąc się za udo, wchodząc w archiwum rozmów, oglądając coraz to kolejne zdjęcia, zaraz szybko pomijając zdjęcie, niestety półnagiej siostry. Modlił się by o tym zapomnieć. Oblizał lekko swoje usta, zapominając, że to, co teraz robi jest niedorzeczne, a Yoonji w każdej chwili może się obudzić. Zacisnął oczy i wyłączył aplikację, odkładając telefon. Nie wiedział, że Park jest aż tak..no właśnie. Był cholernie pociągający. Nie chciał tego przyznawać, ale ciało doprawdy go zachwyciło i..podnieciło? Jednak Yoongi nie wiedział, że łazienka w której znajduje się Park, wcale nie należy do niego.

Zgasił wszędzie światło, zamykając za sobą drzwi od swojego pokoju, opierając się o nie niemal od razu, wciąż mając przed sobą obraz nagiego Jimina. Nie mógł się powstrzymać, po prostu nie. Wsunął powoli dłoń w swoje bokserki, karcąc siebie samego w myślach, wiedząc, że jedynymi rzeczami które mu zostały do zrobienia w życiu, to zrobienie sobie dobrze, a następnie spowiedź. 

Położył się na łóżku, już ze zsuniętymi do połowy spodenkami i bokserkami. Musiał uważać na Yoonji, ale ściany były mocne, więc nie miał się o co martwić. Sapnął cicho, sunąc dłońmi w miejscach, które domagały się uwagi. Po chwili jednak dał spokój z tym wszystkim, przechodząc do sedna, aż pokój wypełnił się jego tłumionymi jękami. Nie potrafił się sam przyznać przed sobą, że własnie to robi. Oblizał lekko usta i zerknął pod łóżko, wyjmując swoją zabawkę. Jeśli już, to na całość. Poruszając dłonią, oblizywał przedmiot, po chwili rozsuwając nogi i wsuwając go w siebie. Oszalał.

Nie panując nad sobą, jęczał tak, że by stłumić wszystkie odgłosy, gryzł swoją własną rękę, czując że dłużej wytrzymać nie potrafi. Robił to długo, gdyż po takim czasie, chciał się należycie zadowolić. Nie panował nad sobą. Wbił w siebie przedmiot, co poskutkowało głośnym jękiem, uzyskując po chwili spełnienie.

Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie wpatrujący się w niego Park, z otwartymi ustami i rozszerzonymi oczami. Yoongi uspokajając oddech zerknął w stronę drzwi, zaraz niemal wiszcząc i zakrywając się. Nie spodziewał się, że to w jego łazience Jimin brał prysznic. Był na siebie cholernie zły, że tego nie sprawdził.

- Wyjdź stąd kurwa! - wydarł się, na co ten od razu opuścił pomieszczenie. 

Był załamany. Sam nie wiedział czym bardziej - tym, że Jimin widział go w takim stanie, czy tym, że to właśnie do zdjęć Parka robił sobie dobrze.


⁑ płaczę z tego, to nie miało tak wyjść X'D⁑ 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro