Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

⁕10⁕

Wszedł po cichu do salonu i usiadł obok wciąż śpiącej dziewczyny. Odgarnął niesforne kosmyki włosów, spadajace coraz to większymi kępkami na jej twarz. Ucałował czule czoło dziewczyny i uśmiechnął się. Uważał, że jest taka niewinna i urocza gdy śpi.

- Księżniczko.. - szepnął i popukał ją delikatnie palcem po policzku, gładząc go zaraz. 

Ta jednek nie odpowiedziała żadnym gestem, wciąż śniąc o rzeczach znanych tylko jej. Chociaż każdy wie, że w jej snach gościł Jimin. I nie trzeba było nikogo przekonywać, że jest inaczej. 

Postanowił więc ułożyć się obok dziewczyny, włączając telewzję. (Oczywiście najciszej jak się dało, nie wybaczyłby sobie gdyby to przez niego i jego głupotę, dziewczyna obudziła się.) Oglądał dość długo, co jakiś czas zerkając na śpiącą, która ani drgnęła. Westchnął głośno i przetarł twarz, gładząc ją po głowie. Po dłuższej chwili zaczęła się przebudzać, a Jimin tylko wpatrywał się w nią z uśmiechem.

- Hej - szepnał i pogładził jej policzek, uśmiechając się czule.

- Jimi..Jiminnie - odwzajemniła uśmiech i ścisnęła delikatnie dłoń swojego chłopaka. 

- Jak się spało? - uniósł lekko brwi, oczekując odpowiedzi.

- Dłuugo - jęknęła, prostując się i oglądając dookoła. - Gdzie Yoongi?

- Ah Yoongi siedzi w swoim, już czystym! pokoju. 

- Sprzątał? - zaśmiała się cicho.

- Pomogłem mu nawet.

- Znalazłeś strasznego potwora z pizzy? - zrobiła duże oczy.

- Nie, ale znalazłem- 

- Hm? - mruknęła, marszcząc brwi, kiedy ten nagle się zawiesił.

- Brudne skarpety. Ugh ten Yoongi.. - pokręcił z dezaprobatą głową, na co ta zaśmiała się.

- Yoongi zawsze był brudasem.

- Zauważyłem - uśmiechnął się i pocałował ją delikatnie.

Oboje siedzieli do późnego południa na kanapie, rozmawiając, śmiejąc się i okazując sobie miłość. Min w tym czasie planował swoją zemstę. Odpalił komputer i chytrym uśmiechem przeglądajać różne sklepy internetowe. Jedyne co planował na tą chwilę - upokorzyć Jimina, tak, by było mu wstyd jak nigdy przy Yoonji. Ostatecznie - po długich, ciągnących się minutach, znalazł tą jedyną, niepowtarzalną perukę, która  wyglądała jak włosy jego własnej siostry. I nie obchodziła go nawet cena, tylko odwdzięczenie się Parkowi. Oblizał usta i zaśmiał się. Przecież spódniczkę i inne bzdety zapożyczy od samej Yoonji. Spełniony wstał i zamknął laptopa, schodząc na dół do kuchni, a uśmiech nie schodził mu z twarzy, wiedząc, że już za kilka dni upokorzy Jimina. Zastał całującą się dwójkę w kuchni, tylko że to Yoonji siedziała na blacie, a Jimin umiejscowił się między jej nogami, trzymając dłonie na jej biodrach. Min przekręcił oczami i nagle znalazł się między twarzami obojga. 

- Mogę się dołączyć? 

- Yoongi-ah! - odepchnęła go dziewczyna, na co Jimin się zaśmiał.

- A co, czułości zabrakło? Twój różowy- 

Urwał, gdyż dostał w głowę od Mina, który bez słowa opuścił kuchnię.

Teraz tym bardziej chciał się zemścić, choćby miała ucierpieć na tym jego męska duma.


⁑ ja już chce yoonminy, ale moje lenistwo jest wyżej⁑ 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro