⁕10⁕
Wszedł po cichu do salonu i usiadł obok wciąż śpiącej dziewczyny. Odgarnął niesforne kosmyki włosów, spadajace coraz to większymi kępkami na jej twarz. Ucałował czule czoło dziewczyny i uśmiechnął się. Uważał, że jest taka niewinna i urocza gdy śpi.
- Księżniczko.. - szepnął i popukał ją delikatnie palcem po policzku, gładząc go zaraz.
Ta jednek nie odpowiedziała żadnym gestem, wciąż śniąc o rzeczach znanych tylko jej. Chociaż każdy wie, że w jej snach gościł Jimin. I nie trzeba było nikogo przekonywać, że jest inaczej.
Postanowił więc ułożyć się obok dziewczyny, włączając telewzję. (Oczywiście najciszej jak się dało, nie wybaczyłby sobie gdyby to przez niego i jego głupotę, dziewczyna obudziła się.) Oglądał dość długo, co jakiś czas zerkając na śpiącą, która ani drgnęła. Westchnął głośno i przetarł twarz, gładząc ją po głowie. Po dłuższej chwili zaczęła się przebudzać, a Jimin tylko wpatrywał się w nią z uśmiechem.
- Hej - szepnał i pogładził jej policzek, uśmiechając się czule.
- Jimi..Jiminnie - odwzajemniła uśmiech i ścisnęła delikatnie dłoń swojego chłopaka.
- Jak się spało? - uniósł lekko brwi, oczekując odpowiedzi.
- Dłuugo - jęknęła, prostując się i oglądając dookoła. - Gdzie Yoongi?
- Ah Yoongi siedzi w swoim, już czystym! pokoju.
- Sprzątał? - zaśmiała się cicho.
- Pomogłem mu nawet.
- Znalazłeś strasznego potwora z pizzy? - zrobiła duże oczy.
- Nie, ale znalazłem-
- Hm? - mruknęła, marszcząc brwi, kiedy ten nagle się zawiesił.
- Brudne skarpety. Ugh ten Yoongi.. - pokręcił z dezaprobatą głową, na co ta zaśmiała się.
- Yoongi zawsze był brudasem.
- Zauważyłem - uśmiechnął się i pocałował ją delikatnie.
Oboje siedzieli do późnego południa na kanapie, rozmawiając, śmiejąc się i okazując sobie miłość. Min w tym czasie planował swoją zemstę. Odpalił komputer i chytrym uśmiechem przeglądajać różne sklepy internetowe. Jedyne co planował na tą chwilę - upokorzyć Jimina, tak, by było mu wstyd jak nigdy przy Yoonji. Ostatecznie - po długich, ciągnących się minutach, znalazł tą jedyną, niepowtarzalną perukę, która wyglądała jak włosy jego własnej siostry. I nie obchodziła go nawet cena, tylko odwdzięczenie się Parkowi. Oblizał usta i zaśmiał się. Przecież spódniczkę i inne bzdety zapożyczy od samej Yoonji. Spełniony wstał i zamknął laptopa, schodząc na dół do kuchni, a uśmiech nie schodził mu z twarzy, wiedząc, że już za kilka dni upokorzy Jimina. Zastał całującą się dwójkę w kuchni, tylko że to Yoonji siedziała na blacie, a Jimin umiejscowił się między jej nogami, trzymając dłonie na jej biodrach. Min przekręcił oczami i nagle znalazł się między twarzami obojga.
- Mogę się dołączyć?
- Yoongi-ah! - odepchnęła go dziewczyna, na co Jimin się zaśmiał.
- A co, czułości zabrakło? Twój różowy-
Urwał, gdyż dostał w głowę od Mina, który bez słowa opuścił kuchnię.
Teraz tym bardziej chciał się zemścić, choćby miała ucierpieć na tym jego męska duma.
⁑ ja już chce yoonminy, ale moje lenistwo jest wyżej⁑
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro