Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Jay

Siedziałem w swoim pokoju. Jak zwykle nie miałem co ze sobą zrobić. Dlaczego jako jedyny z drużyny nie mogę znaleźć sobie jakiegoś zajęcia? Kai i Lloyd często gdzieś wychodzą, Zane siedzi w warsztacie i albo naprawia nasze pojazdy, albo próbuje odbudować Pixal. Nya pomaga Białemu Ninja. A ja? Cały czas siedzę na Perle Przeznaczenia i nic nie robię. Nawet nie chce mi się trenować... 

Z moich przemyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi. 

- Proszę! - zawołałem, wstając z łóżka.

Drzwi otworzyły się, a do mojego pokoju wszedł Kai. O dziwo ubrany był w strój ninja, a nie bluzę z kapturem i dresy, jak zwykle.

- Ty tutaj? - zapytałem zdziwiony - Nie w mieście?

- Wu chce widzieć wszystkich w swoim pokoju. Masz natychmiast przyjść - powiedział Czerwony Ninja i wyszedł.

Szybko ruszyłem za nim.

- Stało się coś poważnego? - zapytałem, kiedy dogoniłem Kai'a.

- No właśnie Mistrz nie chce nam nic powiedzieć... Czeka na wszystkich. Czyyli na ciebie - Czerwony Ninja spojrzał się na mnie z góry, po czym uśmiechnął się. - Jesteś mniejszy niż zwykle... czy mi się wydaje?

- Wydaje ci się - powiedziałem i opuściłem głowę.

Moja wina, że jestem mały, rudy i piegowaty?!

Kai zaśmiał się pod nosem i potargał mi włosy. Czerwony Ninja zaprowadził mnie pod drzwi do pokoju Mistrza Wu. Stali tam już wszyscy. Zane, Nya i Lloyd rozmawiali ze sobą, ale przerwali, kiedy nas zobaczyli.

- Wiecie o co chodzi Wu? - zapytałem zaciekawiony.

- Niestety nie - odpowiedzieli chórem.

Lloyd podszedł do drzwi i je otworzył. Weszliśmy po kolei do pomieszczenia i stanęliśmy równo w rzędzie, jak to mieliśmy w zwyczaju. Zobaczyłem, że oprócz Wu jest tu ktoś jeszcze... Ktoś kogo nie znałem. Szczerze? W ogóle nie wyglądał sympatycznie.

- Uczniowie - oznajmił Mistrz Wu i podszedł do nas - To jest Cole.

Gdy tylko padło imię, chłopak wstał. Był wysoki i dobrze zbudowany. Miał czarne jak smoła włosy oraz duże, brązowe oczy. Był przystojny i prawdopodobnie mógłby mieć każdą. Nie to co ja...

- Cole jest Czarnym Ninja oraz Mistrzem Ziemi. Od teraz należy do drużyny - oznajmił Wu.

Brązowooki uśmiechnął się w naszą stronę, choć patrząc mu prosto w oczy, wiedziałem w nich niepewność i... strach? Nie. To niemożliwe. Taki wielki mięśniak miałby się nas bać?

- Miło cię poznać - powiedział Zielony Ninja - Ja jestem Lloyd, ten robot to Zane - zielonooki wskazał Białego Ninja, a ten kiwnął głową w stronę Cole'a. - To Nya, ten z jeżem zamiast włosów to Kai, a ten mały rudzielec to nasz Jay.

- Was też miło poznać - odpowiedział Cole.

Ten niski głos też nie jest zbyt przyjemny...

- Oprowadzicie Cole'a po statku? - zapytał Wu.

- Ale Mistrzu... My z Lloydem wychodzimy do Ninjago... - zaczął Kai.

- A ja i Zane musimy dokończyć naprawę pojazdów. Mechanic nieźle je załatwił... - powiedziała Nya.

Wszyscy spojrzeli się na mnie. Przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz na samą myśl o tym, że mam spędzić dzień z ogromnym mięśniakiem.

- N-no... Dobrze... - powiedziałem cicho - i tak nie mam co robić...

Kai, Zane, Lloyd i Nya wyszli. Zostałem z Wu i nowym członkiem drużyny. Nie chciałem nikogo oprowadzać. 

- Chodź - powiedziałem i kiwnąłem głową, żeby Cole poszedł za mną.

-------------------

Pokazałem Cole'owi cały statek. Staliśmy teraz przed pokojem, który był przygotowany dla Mistrza Ziemi.

- To tyle - powiedziałem i spojrzałem się na Cole'a - To twój pokój. Ja śpię tuż obok.

- Dzięki - brązowooki uśmiechnął się do mnie.

- A więc... Czuj się jak u siebie...

Zanim wszedłem do swojego pokoju, zauważyłem, że Czarny Ninja wychodzi na pokład. Prawdopodobnie szedł do Mistrza Wu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro