Deszcz i słońce, kochankowie, którzy mają w zwyczaju...
Lekcja historii o sytuacji Polski po II wojnie światowej może być naprawdę inspirująca.
Tak jak deszcz.
Tak jak muzyka z lat osiemdziesiątych.
...
Do własnej interpretacji, z dedykacją dla czytelników "Meteory" malwineqq
~ TadaTsune
-------
Znów pada na mnie deszcz, spływa po mnie jak każde twoje słowo, jak każda moja emocja. Chciałbym być mokry od twoich słodkich słów, chciałbym zanurzyć się w oceanie uczuć.
Ale wtedy przychodzi słońce, a ja znów stoję na brzegu całkowicie suchy...
Mój umysł trzeźwieje, nie lubię tego. Bo chyba tylko pijany potrafię być w pełni sobą. Wtedy moje gardło się zaciska, a ręce trzęsą. I choć usta mam wilgotne od twoich pocałunków, to wciąż nie umiem wymówić TYCH dwóch słów.
Jest mi ciężko, a tobie jeszcze ciężej. Przecież śpimy obok siebie, tak jak robią to kochankowie, dotykamy się tak, jak robią to kochankowie. Więc mów do mnie tak, jak kochankowie mają w zwyczaju. Mówisz, ale odbijasz się od ściany.
Wtedy znów przychodzi deszcz. Jest tak przyjemnie jak w trakcie letniej mżawki. Tak miło mi w twoich ramionach. Ja również cię przytulam, całuję, dotykam, ale jest to jak dotyk pustyni. Me dłonie są suche jak piach, a słowa tak ciche jak jego szelest. Chce mi się krzyczeć, ale umiem wydobyć tylko jęki, a to żadne świadectwo. Jęczeć potrafi każdy.
Tak bardzo chciałbym mówić jak kochanek. Ale nikt mnie nie nauczył. Wykłuto ze mnie pozbawioną uczuć skałę, zmiętą przez życie w sypki piasek.
Ja jestem słońcem, a ty deszczem. Jestem taki odległy i tak niedostępny.
Jestem największą gwiazdą, która może wybuchnąć w każdym momencie.
I choć wszyscy się wokół mnie kręcą, jestem najsamotniejszy na świecie.
W głowie mam, że słońce i deszcz nie mogą być razem, a mimo to, deszcz potrafi padać, gdy słońce świeci. A gdy są razem dzieją się rzeczy magiczne. Tęcza, jakże ulotna i jakże piękna. Uczyniłaby mój świat kolorowym, ale ja widzę czarno-biało. Jestem jak filmy z dawnych lat. Głucho-niemy na twoją miłość, chociaż świetnie słyszę i widzę.
Dlatego tak bardzo lubię deszcz. Padasz, więc mówisz. Wsiąkasz, więc kochasz.
A ja siedzę, w przemoczonym płaszczu i pragnę go nie zdejmować. Liczę, że chociaż jedna kropla przedostanie się do mojego serca.
~Tenshi
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro