Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

beginning


6:50... Po pokoju zaczęła głośno rozbrzmiewać piosenka Big Bang "Let's Not Fall In Love", która była ulubioną piosenką nastolatka, dopóki nie wpadł na idiotyczny pomysł ustawienia jej sobie na budzik. Tak, od tego momentu jej nienawidził. Blondwłosy chłopak niechętnie podniósł się i wyłączył drażniący jego uszy dźwięk. Przetarł wciąż zaspane oczy i przeciągnął się, wydając z siebie dziwne stęknięcia. Wstał, założył kapcie i poszedł przeprowadzić poranną toaletę.

Kiedy wyszedł z już ułożoną fryzurą i lekkim makijażem, podszedł do szafy biorąc jeden z wielu wiszących na wieszaku mundurków. Podniósł telefon ze stolika chcąc sprawdzić godzinę, a kiedy ujrzał, że miał jeszcze 20 minut czasu postanowił zejść na dół i zjeść szybkie śniadanie. Gdy zszedł nikogo nie było w kuchni i nie było to jakąś sensacją, ponieważ Jimin już od dwóch lat przestał mieszkać z rodzicami. Ciężko było ich przekonać, ale chłopak zagroził wtedy, że przestanie się uczyć co od razu sprawiło, że rodzice poszli mu na rękę. Byłoby szkoda stracić jednego z najlepiej uczących się uczniów w Seulu. Po śniadaniu zebrał wszystkie potrzebne rzeczy i ubrał płaszcz oraz czerwony szalik, gdyż właśnie panowała jedna z bardziej nieprzyjemnych zim.

Idąc w stronę szkoły miał wymalowany na twarzy uśmiech. Oczywiście nie bez powodu. Był szczęśliwy między innymi dlatego, że do jego szkoły miała dzisiaj dołączyć nowa uczennica z wymiany, a on, jako przewodniczący szkoły miał oczywiście za zadanie zapoznać ją z jej nową szkołą. Niestety nie wiedział o niej zbyt wiele, bo dyrektor unikając odpowiedzi na zadawane przez chłopaka pytania tłumaczył się, że nie będzie psuł mu niespodzianki. Wiedział jedynie, że ma na imię Yoonji i przyjechała z Kanady... Ten fakt trochę go smucił, bo jeśli nie potrafi rozmawiać po koreańsku to Jimin nie może liczyć z nią na żadną znajomość. Dokładnie, język angielski był piętą achillesową blondyna. Koledzy do teraz wyśmiewają jego wymowę słowa "crazy"... Nie jego wina, że dwie ostatnie litery sprawiają mu taką trudność.

Wchodząc przez ogromne drzwi do szkoły, Jimin nie udał się tak jak zwykle pod klasę, lecz zmierzał on w stronę pokoju dyrektora. Kiedy już stał pod samymi drzwiami, wziął kilka wdechów, a potem zapukał i po usłyszeniu niezbyt wyraźnego "proszę" nacisnął delikatnie klamkę, niepewnie wchodząc do środka. W stronę blondyna odwróciła się niska, zgrabna dziewczyna z krótkimi, czarnymi włosami i przysłaniającą całe czoło grzywką. Obdarzyła go neutralnym spojrzeniem, które można byłoby nawet uznać za nieprzyjazne, jednak serce Jimina i tak niekontrolowanie przyspieszyło, a na jego policzkach pojawiły się czerwone rumieńce.

- Witaj, Jimin! - wykrzyczał z radością starszy mężczyzna - Dobrze cię widzieć. Mam nadzieję, że pokażesz wszystko dokładnie naszej nowej uczennicy i postarasz się jej nie zanudzić!

- Oczywiście, panie dyrektorze - odpowiedział z delikatnym uśmiechem. Blondyn spojrzał jeszcze raz na dziewczynę i podszedł do niej bliżej, wyciągając rękę w jej stronę - Miło mi cię poznać, jestem Park Jimin - uśmiechnął się tak mocno, że jego oczy zamieniły się w dwie kreski.

Dziewczyna uścisnęła jego rękę najdelikatniej jak się dało. Jimin nie wiedział czy była nieśmiała, czy może jednak coś jej się w nim nie spodobało.

- Min Yoonji, również mi miło - odpowiedziała obdarzając blondyna jedynie krótkim spojrzeniem, po chwili uciekając nim gdzieś w dół.

Jimin musiał przyznać, że jej głos był dosyć nietypowy jak na dziewczynę. Był lekko zachrypnięty i jakby na siłę podwyższony. Może było to spowodowane tym, skąd pochodzi? Albo mogła też złapać jakieś choróbsko po tym, jak przeleciała taki kawał drogi... Chłopak nie zadręczał się tym długo, bo po chwili chwycił ją za obie ręce, chcąc jak najszybciej móc oprowadzić ją po szkole i spędzić z nią trochę czasu. Dziewczyna była zbyt zmieszana, żeby jakkolwiek zareagować, więc jedynie wydała z siebie pisknięcie nie do końca wiedząc co się dzieje. Dyrektor nie wydawał się być zdziwiony tą sytuacją. Znał już bardzo dobrze Jimina i wiedział, że jeśli chłopak się w coś wkręci, to poświęca temu całą swoją uwagę. Niestety, dziewczyna padła na jego celownik.

Blondyn szedł powolnie korytarzem mając ręce splątane za plecami, natomiast dziewczyna szła nieco za nim. Jimin zamierzał się odezwać, ale zauważył, że jego towarzyszki nie ma obok. Wykonał obrót i zobaczył, jak dziewczyna podnosi wzrok z podłogi prosto na niego, przeszywając go całego na wylot swoimi czarnymi oczami. Chłopak poczuł jak robi mu się sucho w gardle. Nie rozumiał i nie chciał rozumieć, dlaczego ta nowopoznana mu dziewczyna tak na niego oddziaływała. Chciał się tym cieszyć tak długo, jak tylko mógł. Niestety nie wiedział jednego... Tego, że Min Yoonji, która tak go fascynowała, w ogóle nie istniała.

          


/ witam was w moim drugim (ekhem..amotorskim) opowiadaniu!

nie spodziewałam się tego, że napiszę kiedykolwiek drugie ff, a jednak.

ciągle żyję w zauroczeniu w Min Yoonji :")))) ale pomijając to, mam nadzieję, że to ff was zaciekawi i zdecydujecie się na czytanie oraz wspomaganie mnie gwiazdkami i komentarzami, bo to one głównie dają mi motywację do dalszego pisania! ♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro