Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XIII


- Co z nią? - zapytał Ethan bibliotekarza, który chwilę wcześniej przedstawił mu się jako przywódca watahy wilkołaków

- Nie żyje - odparł ten spokojnie a Ethan poczuł jak mięśnie mu wiotczeją - kula przeszła przez serce, zginęła dość szybko

- Pytałem o Sare - powiedział Ethan, któremu wróciła nadzieja – co z nią?

Bibliotekarz się zaśmiał.

- Nic jej nie będzie, to silna kobieta, musisz mi jednak powiedzieć co tu robiliście, obawiam się, że nie mogę tak po prostu wypuścić was z tond bez żadnej informacji.

Detektyw pokiwał głową i opowiedział staruszkowi całą historię.

- Wciąż szukamy drugiego mordercy - zakończył Ethan

Wilkołak się spiął.

- Dopiero wczoraj dowiedziałem się, kto z watahy odpowiada za wszystkie śmierci chcieliśmy sami wydać na nich wyrok wypędzić ich z miasta - powiedział - Gia, dziewczyna, którą zastrzeliłeś dopuściła się pierwszych przestępstw, nie była zwykłym wilkołakiem, chorowała na Likantropie więc nie zawsze mogła nad sobą panować, Oscar jej chłopak zabił byka i tamtą dziewczynę, zrobił to chyba po to, aby zaimponować Gii.

- Myślę, że powinniśmy przy tym zostać, niech Oscar opuści miasto na zawsze i tak nie możemy postawić mu zarzutów nie bez wydawania waszej tajemnicy - podsumował Ethan – co do całej watahy natomiast

- O nie, nie synku, mieszkam tu dłużej niż ty chodzisz po tym świecie i nie pozwolę ci nas z tond wyrzucać - obruszył się bibliotekarz

Ethan się zaśmiał

- Nie miałem takiego zamiaru - sprostował - wolałbym abyśmy jednak pozostali w przyjaznych stosunkach w przyszłości - dodał

Teraz i wilkołak się uśmiechnął.

- Nie powiem ci, że ty i Sara zawsze będziecie mile widziani, na pewno nie prędko, ale nie wątpię, że nasze drogi ponownie się skrzyżują.

Uścisnęli sobie dłonie po czym się pożegnali. Sprawa została rozwiązana i już nic nie zagrażało miasteczku.

 KONIEC

////

To już ostatni rozdział!

Oczekujcie epilogu!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro