Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział VIII


- Może pojadę z wami? - zatrzymał ich przy wyjściu doktor Hall

Detektywi wymienili spojrzenia. Nic nie stało na przeszkodzie, aby doktor jechał z nimi.

- Okej - powiedziała w końcu Sara - możesz jechać

Gdy wrócili do swojego miasteczka mimo późnej pory panowało tam ogromne poruszenie. Ethan zatrzymał samochód i wysiedli. Chcieli jak najszybciej dowiedzieć się co się stało.

- Wyrwał się tak nagle! Nie wiedziałam co się dzieje – spanikowana kobieta cały czas powtarzała w kółko te same słowa

- Co się stało proszę pani? - zapytała Sara

- Zaganialiśmy krowy do stodoły, otworzyłam drzwi a zza nich wybiegł nasz największy byk, niemal mnie staranował i uciekł, wszyscy go szukają, obawiają się, że może wyrządzić komuś krzywdę

- Proszę usiąść proszę pani pomożemy.

Sara siedziała z kobietą aż do poranka.

- Znaleźliśmy byka – to Ethan przybiegł pierwszy je o tym poinformować - obawiam się, że niewiele z niego zostało

Kobieta spojrzała na niego zszokowana.

- To był nasz największy byk, najsilniejszy - powiedziała zdziwiona - coś co go powaliło musiało mieć niebywałą siłę

- Sara możesz na słówko

Detektywi oddalili się, aby nikt nie usłyszał ich rozmowy.

- Myślisz o tym samym co ja? - zapytał Ethan

- Wilkołak

- Teraz mi wierzysz?

- W okolicy nie widziano watahy od lat a nic innego nie powaliłoby tak rosłego byka

- Ani nie zabiło trójki nastolatków - dodał Ethan

- Musimy go znaleźć, nie mogę w to uwierzyć, to może być ktoś z miasteczka

- Albo ktoś mieszka w lesie, nie wiemy tego

Oboje spojrzeli w stronę lasu, kiedyś przyjazne obozowiczom miejsce zmieniło się w ogromną pułapkę śmierci.

- To raczej ktoś z miasteczka - usłyszeli nagle ze sobą, Robert Hall zaszedł ich niespodziewanie od tyłu

Sara i Ethan wymienili spojrzenia, nawet jeżeli doktorek miał okazać się być przydatny woleliby, aby nie podsłuchiwał ich rozmów.

- Pamiętam, jak czytałem kiedyś książkę, w której napisali, że wilkołaki nie są w stanie przeżyć zbyt długo w wilczej formie, gdyż nie jest dla nich naturalna, nawet jeżeli się do niej przyzwyczają ich organizm dalej próbuje to zwalczać - kontynuował Robert - wolą żyć wśród ludzi, w domach często trzymają przedmioty, które trzymają je przy zdrowych zmysłach

- Dlaczego nie powiedziałeś nam o tym wcześniej - zdziwił się Ethan

Hall wzruszył ramionami.

- Dopiero sobie przypomniałem

- Co może być tym przedmiotem? Może dzięki niemu odnajdziemy wilkołaka - stwierdził Ethan

- Obawiam się, że to może być wszystko od zdjęć po spinki do włosów

- Cholera, czyli wciąż nic nie wiemy – Sara powoli zaczynała mieć dość, za każdym razem, gdy udawało im się dokonać jakiegoś, mogłoby się wydawać, przełomowego odkrycia wracali co punktu wyjścia.  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro