Rozdział 23
*Caitlin*
Weszłam do mieszkania Stiles'a i usiadłam na kanapie czekając na chłopców.Po chwili pojawili sie koło mnie.Wstałam i podeszłam do przyjaciela przytulając się do niego mocno.Poczułam jak chłopak odwzajemnia mój uścisk.
-Ty pieprzona gadzino dlaczego mi nie powiedziałeś?-Wyszeptałam nie puszczając go
-Bałem się że zareagujesz jak Jessica-Szepnął mi do ucha.Oderwałam sie od chłopaka i spojrzałam na niego wściekle
-Ile razy mam ci mówić że nie jestem jak ona-Złapałam dłonie chłopaka i ponownie powiedziałam-Nigdy bym cię nie zostawiła...was-Posłałam uśmiech Scottowi i przytuliłam go.-Tak bardzo się cieszę waszym szczęściem.
-Czyli nie jesteś zła?-Spytał Stiles
-Ja...? dlaczego?
-Bo zawsze na mnie leciałaś-Zaczął się śmiać a ja razem ze Scott'em mu dorównaliśmy.
Kilka godzin później
-Jeszcze tylko trzy dni i rok szkolny-Westchnął Scott.
-Tak bardzo nie chcę iść do szkoły
-Mi też-Jęknęłam .Po chwili poczułam wibracje w kieszeni wyciągnęłam telefon była to wiadomość na kiku od Ash'a
Ashton_Hej piękna xx
Caitlin_Piękna? Czego chcesz?
Ashton_Ja niczego..gdzie jesteś?
Caitlin_U Stilesa a co?
Użytkownik Ashton dodał do waszej konwersacji SexwithStiles
SexwithStiles_Mogę dodać Scotta?
Caitlin_Jasnę
Użytkownik SexwithStiles dodał do waszej konwersacji ScottM
ScottM_Wiesz że siedzę koło ciebie
SexwithStiles_Wiem skarbie
Ashton_Skarbie? czy ja o czyms nie wiem
SexwithStiles_I się nie dowiesz:)
ScottM_Wiecie co może wyjdziemy dziś do klubu się pobawić zostały nam tylko trzy dni wakacji co wy na to
Ashton_Jasne
Caitlin_Zgadzam się
SexwithStiles_Okey dawno nie piłem
____________________________________________________________________________________
Impreza rozkręcała się w najlepsze.Ashton cały czas nie odstawiał mnie na krok co było słodkie a Scott Stiles'a. Tańczyliśmy do piosenki *załącznik*Było zajebiście.Dłonie Ashtona spoczywały na moich biodrach a moje rece na jego karku.Poruszaliśmy się w rytm muzyki.Alkohol zaczął dawac o sobie znak ponieważ zaczęło mi się kręcić w głowie.
-Wracamy?-Spytał Ash jakby czytał w moich myślach.Skinęłam głową a chłopak pociągnął mnie za rękę.Gdy wyszlismy z klubu skierowalismy się do mnie do domu.Po pół godzinie siedziałam już w swoim pokoju z Ashtonem .Popijaliśmy drinki własnej roboty blondyna.
-Wiesz ja mu nie wieże-Zaczełam -Stilesowi że jest gejem
-A też...a kto to Stiles?
-Pfff nie znasz-Zaśmiałam się-Ale ty przytyłeś -Plcem dźgnęłam go w udo a ten wzruszył ramionami
-Ty też ...wiem jak możesz schudnąć -Podniósł palec wskazujący do góry po czym napił się drinka.-Bedziemy sobie sikać na cellulit
-Kochanie kocham cię ale nie dam rady nasikać na ciebie-Powiedziałam przytulając go.
-To co to jest za miłość ja bym na ciebie nasikał jakbys tego potrzebowała -Wyrwał mi się-Ale skończy juz temat kto jest grubszy .Mam doła-Rzucił się na łóżko rozlewając drinka na podlogę.
-Kotek co jest?
-Wiesz czuję taką głębie głębinową czy tylko ryby głębinowe mogą wyczuć no wiesz ta głębię -Westchnął a ja pocałowałam go w czoło
-A mi się chce spać-Zaśmiałam się a on ze mną
-Idziemy lola
-Idziemy Barney
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro