9."Kobiety..."
Nelly95: Harry!
Harry94: Tak mnie rodzice nazwali :)
Nelly95: To poważna sprawa!
Harry94: Słucham cię słoneczko :*
Nelly95: Niemam się w co ubrać na tą imprezę!
Harry94: Kobiety...
Harry94: Czekaj, na tą imprezę u Louis'a?!
Nelly95: Tak :)
Nelly95: Nawet mnie osobiście zaprosił :)
Harry94: A ja wiem dlaczego :D
Nelly95: Co? Jak? O co chodzi? Mam rozumieć, że Louis mnie nie lubi?!
Harry94: Nie słońce! Po prostu wiedziałem, że jak ja cię zaprosze to nie przyjdziesz :D
Nelly95: Ty podstępny...
Harry94: Sexowny, zniewalający i zabójczo przystojny :)
Nelly95: Nie zapomnijmy, że skromny -,-
Harry94: Twój sarkazm czuć na kilometry skarbie...
Nelly95: Naprawdę? -,-
Harry94: No już się nie gniewaj :)
Nelly95: Harry ja musze lecieć...
Harry94: Ale do imprezy jest jeszcze trzy godziny...
Harry94: A no tak kobiety...
Nelly95: Pa Harry :)
Harry94: Do zobaczenia skarbie :*
Harry94: To znaczy ja cię zobaczę ty mnie nie :)
Nelly95: Szkoda...
Nelly95: Tak bardzo chce cię przytulić *nie wysłano*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro