17."Zrozumiem :("
Nelly95: Harry!
Nelly95: Nie odzywasz się do mnie od czterech dni!
Nelly95: Jedynie co mi napisałeś trzy dni temu to, żebym nie przychodziła do ciebie do szpitala.
Nelly95: O co chodzi?
Nelly95: Już mnie nie chcesz znać?
Nelly95: Jeśli tak to powiedz/napisz
Nelly95: Zrozumiem :(
Stanęłam przy oknie kładąc telefon na parapecie. Wpatrywałam się w widoki, a z oczu popłynęło mi kilka łez. Niewiem dlaczego, ale przez ten czas przywiązałam się do Harr'ego i myśl, że on już nie chce mnie znać przytłaczała mnie. Spuściłam głowę i pozwoliłam łzą swobodnie spływać po policzkach. Nagle poczułam jak czyjeś silne ręce oplatają moją talię.
- Gdyby nie ty mnie by tu nie było. Proszę nie płacz, jesteś dla mnie najważniejsza nigdy cię nie zostawię. - usłyszałam tak dobrze znany mi głos. Odwróciłam się i popatrzyłam w jego szmaragdowe oczy. Przytuliłam go mocno, tak się cieszyłam, że on tu jest.
- Czemu nie powiedziałeś, że wychodzisz? - zapytałam. Chłopak otarł moje policzki z łez.
- Chciałem ci zrobić niespodziankę. - uśmiechnął się lekko. Tak teraz chciałam go pocałować. Harry złapał mnie za biodra i przyciągnął bliżej siebie. - Nigdy cię nie zostawię, będziesz musiała się długo ze mną męczyć. - pokazał rząd swoich białych zębów. - Jesteś dla mnie naprawdę ważna. - powiedział i ujął moją twarz w swoje dłonie. - Kocham cię i niechcę cię stracić. - mówił to patrząc mi prosto w oczy. Jego twarz była coraz bliżej mojej. W końcu poczułam jego usta na moich. Oddałam pocałunek, tak bardzo tego pragnęłam. Zarzuciłam ręce na jego kark i przyciągnęła jeszcze bliżej tak, że nasze ciała się stykały. Całował delikatnie tak jakbym miała się zaraz rozsypać na milion kawaleczków. Harry oderwał swoje usta od moich i popatrzył mi prosto w oczy. - Chcę tylko i wyłączenie ciebie. - wyszeptał i znów mnie pocałował.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro