Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✉Rozdział 17✉

Gdy Calum ode mnie odszedł podszedł Ashton. Nie miałam pojecia co mam mu powiedzieć. Chłopak stanął przede mną. Spojrzał na mnie swoimi piwnymi oczami po czym powiedział.
-Zakochałaś się we mnie?-Spytał. Westchnęłam ciężko patrząc przed siebie. Zobaczyłam Juline. Super jeszcze jej tu brakuje. Podsłuchiwała o czym rozmawiamy.
-Ashton przepraszam,ale musiałam skłamać bo Calum nie dał by mi spokoju -Rzekłam. Jego wyraz twarzy posmutaniał. -Ash przepraszam -Szepnęłam. On jedynie skinął głową. Nie odzywał się. Czułam się trochę dziwnie wiedząc że Julina podsłuchuje. -Proszę powiedz coś -Spojrzałam na niego błagalnie,ale on nic nie powiedział. Jedyne co zrobił to pochylił się nade mną po czym pocałował. Jego dłonie znalazły się na moich biodrach . Oddałam pocałunek momentalnie poczułam jak on się uśmiecha. Ręce założyłam mu na szyję. Podczas pocałunku poczułam coś dziwnego w środku ,ale co to było. Gdy się od siebie odsuneliśmy zobaczyłam jak Julina nagrywa to wszystko telefonem. Byłam sama na siebie zła za to że pozwalam jej na to.
-Zakochałem się w tobie -Wyszeptał. Otworzyłam szeroko oczy a Julina zakryła usta dłonią słysząc to.
-Mówiłeś że kochasz się w dziewczynie od dwóch lat to znaczy że to ...-On jedynie skinął głową.
-O mój boże -Szepnęłam sama do siebie łapiąc się za głowę.
-Musiałem ci to powiedzieć zrozum -Powiedział łagodnie. Dopiero teraz zrozumiałam że ten zakład był głupi. Ashton jest cudownym chłopakiem.Słodkim i delikatnym. Nie mogłam go zranić . Jeden powód to ten że coś do mnie czuje. Nagle usłyszałam dzwonek na lekcje.
-Ash musimy iść -Powiedziałam po czym odbiegłam od niego łapiąc po drodze roześmianą Juline.
-Ash się zakochał hahaha w t-tobie -Mówiła przez śmiech. Ale dla mnie to nie było śmieszne.

Następnego dnia

Długa przerwa. Siedziałam z koleżanką Camila na schodach ponieważ Julina gdzieś poszła. Nagle usłyszałam śmiechy z korytarzu. Razem z Camilą poszliśmy tam. Julina stała na środku korytarzu trzymając w dłoni telefon a koło niej było pełno uczniów.
-Ej co jest ?-Zapytałam Luke'a
-Na serio Ashton się w tobie zakochał -Zaczął się śmiać. Nie wierze. Julina rozpowiada to wszytski .
-Wczoraj pocałował ją mówiąc że ja kocha -Zaśmiała się.Nie wytrzymałam. Podeszłam do niej stając koło niej. -A to wszystko dzięki naszej kochanej Marinie. Ashton Irwin śmieje się z każdego z nas a sam jest gorszy niż my. Patologia go tego nie wychowana -Julina podniosła moja rękę do góry.-Ona pokazała nam jaki jest Irwin na prawdę -Wszyscy zaczęli się śmiać i klaszcząc. Zaczęłam się rozglądać. Zobaczyłam go. Stał przy drzwiach wyjściowych. W jego oczach widziałam ból oraz łzy. Po chwili wyszedł ze szkoły. Wyrwałam rękę z uścisku Juliny biegnąc w jego stronę. Wybiegłam ze szkoły.
-Ashton!-Krzyknęłam w jego stronę. Nie odwracał się. Szedł prosto przed siebie.-Ashton proszę zatrzymaj się -Stanął w miejscu. Podeszłam do niego. Odwrócił się w moją stronę .W jego oczach były łzy. Z mojego powodu.
-To właśnie chciałaś osiągnąć?-Zapytal -To ?!
-Ash J-Ja -Zaczęłam
-Myślałem że mogę ci ufać. Powierzyłen ci sekrety i to wszystko co o mnie inni nie wiedzą a ty to wykożystałaś -Podniósł głos . -Ale przecież ty też mieszkałaś w patologi tak?-Pokręciłam przecząco głową
-To było photoshopy-Spuściłam głowe
-Ha-Zaśmiał się -Zajebiście. Wiesz co ? Żałuje że ciebie w ogóle kiedyś poznałem. Że się w tobie zakochałem-Zaczął krzyczeć -Chciałbym zasnąć i obudzić się z amnezią*-Krzyknął odchodząc.  Jestem potworem nie człowiek. Zraniłam go. Przeze mnie cierpi. Co ja zrobiłam.

* Mam nadzieję że cieszyszy się że wykożystałam  twój tekst. :) bo ja tak.

Już dziś się nic nie pojawi. Tak myślę ;)

Do next :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro