✉Rozdział 18 ✉
5komentarzy = Next
2 tygodnie później
Nie widziałach Asha od 14 dni. Nie wiem co się z nim stało. Wiem tylko że zmienił numer telefonu oraz usunął kik'a. Dziś pierwszą lekcje miała chemię. Stałam przed klasą czekając na nauczyciela. Jeżeli chodzi o Julinę to nie przyjaźnimy się. Teraz koleguję się z Camilą. Gdy dzwonek zadzwonił drzwi od klasy zostały otwarte. Weszliśmy zasiadając na swoich miejscach. Ja siedziałam w przed ostatniej ławce z chłopakiem o imieniu Alex.
-Dzień dobry -Powiedziała nauczycielka. W tym samym momęcie na moją ławkę upadła karteczka. Otworzyłam ją.
"Nie mów że zależy ci na Ashtonie ?"
Nie musiałam nawet zgadywać. Wiedziałam że to Julina. Zrzuciłam karteczkę z ławki na podlogę podnosząc rękę do góry
-Tak Marina co się stało?-Zapytała nauczycielka.
-Mogę iść do łazienki ?-Spytałam
-Mogłaś przed lekcją -Powiedziała surowo
-*Nie ,nie mogłam -Odpyskowałam
-Trudno poczekasz 45 minut
-Ale ją chce do łazienki -Rzekłam
-Powiedziałam coś!-Spojrzała na mnie wściekła
-Ja też -Uśmiechnęłam się do niej sztucznie
-Nigdzie nie idziesz -Wywróciłam oczami
-A założymy się ?-Zaśmiałam się . Wstałam z krzesła idąc w stronę drzwi. Nauczycielka stanęła przed drzwiami grodząc mi drogę
-Nigdzie nie idziesz -Warknęła
-Idę... Do łazienki -Powiedziałam
-Nie a teraz siadaj -Parsknęłam śmiechem
-Nie...będę tak stała -Wzruszyłam ramionami
-Siadaj-Rozkazała
-Nie-Zapyskowałam
-Proszę?-Patrzyła się na mnie z niedowierzaniem. Słyszałam tylko z końca klasy śmiech mojego kolegi Tom'a
-Nie usiądę. Chce iść do łazienki
-Nie obchodzi mnie co ty chcesz usiądziesz i będziesz robiła co będę kazała
-Gówno mnie obchodzi co pani będzie mi każe. Jak mnie pani nie wypuści będzie pani musiała czyścić po lekcjach podłogę -Uniosłam do góry jedną brew.
-Siadaj-Powtórzyła. Ominęłam ją lekko uderzając ramieniem wychodząc z klasy. Skierowałam się w stronę sali gdzie teraz ma Ashton lekcje czyli angielski. Zapukałam do drzwi następnie lekko je otwierając. Nauczyciel prowadzący lekcje Spojrzał na mnie.
-Dzień dobry i przepraszam ,ale pani dyrektor prosi Caluma do siebie na chwilę. -Powiedziałam pokazując na chłopaka palcem.
-No dobrze. Calum nie wiem co zrobiłeś ale za chwilę masz być spowrotem . -On jedynie skinął głową.Wyszedł ze mną z klasy.
-Czego chcesz?-Zapytał gdy zamknęłam drzwi od klasy.
-Gdzie jest Ashton?-Spytałam
-Obchodzi cię to ?-Rzucił sucho.
-Tak! Gdzie Ashton co się dzieje
-Ashton się wyprowadził . Wczoraj wyleciał z Australii. -Spojrzał na mnie ostatni raz po czym skierował się w stronę łazienki chłopców.
Ashton wyjechał? Z mojego powodu ? Co ja narobiłam.
*Rozmowa nauczycielki od gwiazdki w dół zdarzyła się na prawdę. Tak odzywam się ja do nauczycieli, nauczyciela od angielskiego xd lub moi przyjaciele.
Będę robiła drugą część kika ,ale będzie ona prowadzona w pierwszej części. Rozdziały cz.2 będą tutaj :)
Pozdrawiam
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro