✉Rozdział 12✉
*Ashton*
-Mówię ci stary coś tu nie gra -Zaczął Calum gdy zbliżaliśmy się do szkoły-Tak od razu zaczęła się do ciebie odzywać ? Ona coś kombinuje ja to wiem -Wywróciłem oczami. Gdy wyszliśmy do szkoły nagle wszyscy na korytarzu ucichli i zaczęli między soba szeptać patrzc na mnie-A nie mówiłem stary-Hood rzekł.
-Ej Irwin-Usłyszałem za sobą krzyki. Odwróciłem się i zobaczyłem Hemmingsa i Clifforda. Byli o rok młodsi ale cała szkoła ich znała i lubiała.-Masz -Luke wyciągnął w moją stronę 5$ -Zmarszczyłem brwi nie wiedząc o co mu chodzi
-Po co?-Zapytałem
-Kupisz se coś do jedzenia tylko uwarzaj zanim twoja matka przepije-Zaczęli się śmiać po czym dali sobie żółwika. To chyba jakiś głupi żart.
-Spierdalaj stąd albo wpierdole ci młody -Warknął Hood. Chłopaki odeszli podnosząc ręce w geście obronny. Potem słyszałem jeszcze ich śmiechy na korytarzu. Poczułem się... Dziwnie. Miałem ochotę rzucić wszystko i usiąść w kącie by potem się po płakać. Kto mógł im to powiedzieć. Nie miałem ochoty rozmawiać z nikim i słuchać tego co mówią na mój temat. Odwróciłem się idąc w stronę wyjścia.
-Ashton poczekaj idę z toba-Calum zawołał za mną -Mówiłem ci że jeszcze przejrzysz na oczy jaka to z niej suka -Powiedział brunet
-Ona nie mogła tego zrobić -Warknąłem. Nagle poczułem wibracje w kieszeni. Wyciągnęłem telefon . To Marina .
xloczekx_Ashton cała szkoła o tobie mówi. Przykro mi. Nie mam pojęcie kto to wszystko rozpowiedział
Ashton_Też nie wiem. Nie wiem jak można byc kimś tak potwornym
xloczekx_Gdzie jesteś ?
Ashton_Idę do domu..nie mam ochoty siedzieć w szkole i słuchać ich komentarzy
xloczekx_Daleko szkoły jesteś ?
Ashton_Nie właśnie Wszedłem dlaczego ?
xloczekx_Będzie ci przeszkadzać jak ci potowarzyszę? :)
Ashton_Nie masz lekcji ?
xloczekx_Pieprzyć lekcję :) poczekaj na mnie:D
-Marina idzie z nami -Powiedziałem a Calum westchnął
-Stary w kopiesz się na serio uwierz mi-Poklepał mnie po plecach.
Jeszcze wtedy nie wiedziałem że miał rację
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro