Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.Rozdział 11

Ashton

Od dwóch tygodni nie mam kontaktu z Mariną. Brakuje mi jej. Nie mogę udawać że nic się nie stało. Tęsknie za nią. Dziewczyna miała rację. Nie miałem dla niej czasu. Zasłaniałem się praca i studiami. Ta przerwa sprawia że nie mam już sił.

Clarax_Powinieneś z nią porozmawiać 😉
Ashton_Nie odbiera telefonu nie odpisuje mi. Sam nie wiem co robić

Clarax_Idź do niej i pogadaj. Czasem zastanawiam się czy zawsze byłeś takim chujem 😕

Ashton_No ładnie mówisz o swoim przyjacielu ty suko 😁

Clara_Czyli jednak jesteś chujem. Idź walcz o nią. Dlaczego ja nie znalazłam takiego chłopaka jak ty ?😑

Ashton_Bo jesteś lezbą 😅

Clara_Spadaj

Ashton is offline

Clara is offline

Ona ma racje. Pójdę do niej i wszystko wytłumaczę.

---
Zapukałem dwa razy czekając aż ktoś mi otworzy. Otworzyła mi matka Mariny. Posłałem jej lekki uśmiech.
-Dzień dobry ja do Mariny-Powiedziałem
-Mariny nie ma -Odpowiedziała obojętnie
-Ja wiem że to co zrobiłem było chujowe ,ale chce z nią porozmawiac
-Powiedziałam ,Mariny nie ma. Wyleciała do Sydney wczoraj rano.
-Do Sydney ?-Spytałem zdziwiony
-Tak do Sydeny-Rzekła. Podziękowałem szybko po czym odszedłem idąc w stronę własnego domu.

---

Marina_Co dziś robimy?😈

Lusac_Zmieniłaś nazwę!😄 tamta była chujowa 😆

Cliffo_Tamta też chyba spox 😉

Marina_Dzięks ...to co robimy ?

Cliffor_🙋ja wiem

Lusac_Udzielamy głosu

Cliffo_🍻🍻

Marina_Ups ja nie mogę 😣

Lusac_😕

Cliffo_W ciąży jesteś ?

Lusac_Spożywczej xd

Marina _👦🔫

Lusac_Sorrki to dlaczego nie możesz pić

Marina_Nie mam ochoty

Cliffo_To na co masz ochotę ?

Lusac_ Ja wiem😏

Marina_Chce się przytulić do Ash'a😥

Lusac_Oh

Cliffo_Skarbie będzie więcej facetów ma twojej drodze. Teraz nie przejmuj się tym. Masz nas. Przyjdź do mnie/przyjdźcie to cos porobimy. Jeden dzień bez alkoholu to nie zbrodnia prawda ?

Lusac_Prawda 😅

Marina_Już idę 😝

---
Dwa dni później

-Co robocie ?-Spytałam wchodząc bez pukania do domu Michael'a. W ciągu tych dni przefarbowałam włosy na braz. Tzn. Mike mi przefarbował Weszłam do salonu i zobaczyłam jak Luke i Mike sprzątają ze stołu. Cos tu nie grało.

-Co tutaj robisz ?-Zapytał zdenerwowany Luke
-Nic-Wzruszyłam ramionami -Co tam macie?-Spojrzałam na nich pytająca
-Ale co?-Mike udawał głupiego
-To co macie za plecami ,no dawaj pokaż-Chłopaki westchnęli kiedy wyciągali ręce zza pleców zdziwiłam się widząc co przede mną chowali

---
Jestem od kilku godzin w Sydney. Nie wiem kompletnie gdzie mogę jej szukać.Nagle do głowy przyszła mi myśl.Luke. Tak na pewno jest z nim.

Ashton_Marina jest z toba ?

Lusac_Może 😅

Ashton_Gadaj

Lusac_Chyba raczej pisz blondynku

Ashton_Sam jesteś blondynem idioto! Marina jest z toba

Lusac_Jest i się świetnie bawi 👌👈

Ashton_Nie wkurwiaj mnie !

Lusac_Koncze Marina chce więcej xd

Po tej wiadomości mogłem przysiąc że jeżeli zobaczył bym go,zabił bym.

Usiadłem na jednej ławce w parku chowając twarz w dłonie. Spieprzyłem wszystko. Marina nię chce mnie znać. Zerwaliśmy. A to wszystko przeze mnie. Co ja narobiłe. Nie minęło pięć minut a dostałem wiadomość na kilku.

Lusac_Przyjdź szybko *******-Michael

Schowałem telefon do kieszeni spodni po czym biegiem skierowałem się w stronę adresu który podał mi Clifford.

Marina

-Uspokój się -Luke mówił do mnie spokojnie
-Chce do niego -Krzyczałam na cały dom -Ashton!-Krzyczałam. Narkotyki które dali mi chłopcy zapanowały nad moim ciałem.
-Jego nie ma -Usłyszałam. Chodziłam po całym pokoju krzycząc

-Co się dzieje?-Słyszałam szepty za sobą. Nie odwracałam się. Stałam tępo patrząc się w okno.
-To narkotyki-Powiedzial Mike.
-Narkotyki!?
-Sama chciała.
-Marina masz gościa -Mike podszedł so mnie.
-Chce do Ashtona!!! Gdzie Ashton?!-Krzyczałam uderzając pięściami w klatkę piersiowa przyjaciela . Po chwili poczułam ramiona obejmujące mnie od tyłu. Zaczęłam się wyrywać krzycząc imię "Ashton"

-Cii spokojnie -Słyszałam przy swoim uchu głos Irwin'a. Czyżby to były halucynacje? Moja klatka piersiowa unosiła się w szybkim tempie i opadała. Nawet nie wiem kiedy zakręciło mi się w głowie. Następnie zobaczyłam tylko ciemność.

---
Obudziłam się z bólem głowy. Kurwa co oni mi wczoraj dali. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam Ashton'a. Leżał przytulony do mnie. Nie spał. Obserwował mnie.
-Kochanie...-Zaczął
-Nic nie mów-Wtuliłam się w niego mocniej. Ponownie czułam się kochana i bezpieczna


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro