Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 26

A tu taka mała niespodziank tylko nie bijcie xd

Przede mną stała nie kto inny jak Alex. Dziewczyna przybrała na usta fałszywy uśmieć patrząc na mnie od góry do dołu.
-Caitlin Chanell -Parsknęła śmiechem. Spojrzałam na nią. Ten pokemon był w samym ręczniku.
-Co ty tu robisz ?-Zapytałam zaciskając pięść.
-Jak to co?-Zaśmiała się-Spędzam wolny czas z przyjaciółmi -Stanęła jak wryta. Chłopcy przyjaźnili się z Alex? Z wrogiem Ashtona i moim ?
-O co tutaj chodzi ?-Odwróciłam się w stronę chłopaków .-O czym ona mówi?
-Caitlin to nie tak -Calum zrobił krok do przodu lecz ja się cofnęłam.
-Okłamywaliście mnie...Ashtona -Pokręciłam głową z niedowierzeniam- Oszukaliście go...jesteście przyjaciółmi ..
-Ashton nigdy nim nie był -Wtrącił sie Luke -Nigdy się nie przyjaźniliśmy...łączyła nas praca i nic innego.Nie wiem co on sobie ubzdurał -Warknął blondyn.
-Nie wierze ... Po co on wyjechał ?
-Ashton nie wróci okey ?-Powiedział Michael - Wysłaliśmy go do Adelaide by załatwił za nas sprawy...których my byśmy nie dali rady załatwić ...chciał pomóc to pomógł.
-On nikogo nie zabił?-Zapytałam prawie szeptem
-Błagam cie. Irwin by nawet muchy nie ruszył-Parsknął śmiechem Hemmings -To co ci na opowiadał to tylko i wyłącznie była jego praca...tak samo jak ty
-Przestań!-Krzyknęłam-Ashton mnie kochał -Chłopcy zaśmiali się na moje słowa
-Nigdy cię nie kochał. Taki człowiek jak on potrafi tylko kłamać i oszukiwać by nie stracić reputacji
-T-to nie prawda. To wszytsko kłamstwo ..dlaczego to robicie?- W moich oczach pojawiły się łzy.
-W końcu trzeba było powiedzieć prawdę-Calum uśmiechnął się lekko mówiąc to.-Ashton trafi do pudła a ty możesz zyskać lepsze życie
-C-Co?-Zapytałam. Calum wyciągnął w moją stronę dłoń przybliżając się do mnie. Złapał w swoją dłoń moja po czym splotł nasz palce. Tęskniłam za tym. Za jego ciepłą dłonią. Spojrzał mi w oczy . Nasze twarze dzieliło tylko kilka centymetrów. W jego oczach widziałam znane mi już małe iskiereczki. Jego kącik ust lekko podniósł się ku górze.-Będziesz miała lepsze życie -Wyszeptał. Poczułam jego ciepły oddech na swojej twarzy. Nie wiem co się ze mną dzieje. Mam ochotę się na niego rzucić i pocałować-Z nami -Przybliżył swoją twarz do mojej-Ze mną -Od pocałunku dzieliło nas tylko kilka milimetrów. Chciałam znowu poczuć jego ciepłe usta na swoich. Chłopak oblizał językiem wargę. Zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Druga dłoń chłopaka powędrowała na moją talię. Zapomniałam o tym co przed chwilą mówili. O Ashtonie . Że to wszytsko to tylko kłamstwa.
Nagle Calum pocałował mnie. Delikatnie a zarazem namiętnie. Znowu poczułam motylki w brzuch. Znowu jego usta na moich. Nie chciałam tego kończy ,ale musiałam. Odsunęłam się od niego spuszczając głowę.
-Zastanów sie-Wyszeptał po czym pocałował mnie w czoło. Nie patrząc na niego wyszłam z domu. Byłam na siebie zła. Dałam mu się pocałować. Czy żałowałam ?
Trudne pytanie...

Wiem spodziewaliście się Ash'a:))) mam nadzieję że nie jesteście smutni :(

Calum pocałował Caitlin
Czy zgodzi się na propozycję Cala?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro