Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 18

...Oniemiałam widząc ...
-Ashton-Szepnęłam gwałtownie wstając z ławki by podejść do chłopaka. Lecz ten zrobił krok do tyłu po czym ruszył w przeciwną stronę.-Ashton proszę !-Krzyknęłam-Zaczekaj-Podbiegłam do niego łapiąc za nadgarstek by się zatrzymał . Stanął ,lecz nie spojrzał na mnie .-Ashton..j-ja.. to wszytko nie tak -Zaczęłam się tłumaczyć . Blondyn odwrócił głowę w moją stronę. Widziałam w jego oczach zawód oraz smutek.
-Tylko winny się tłumaczy -Powiedział z żalem -Od początku wiedziałem co się dzieje
-N-Nic się nie dzieje-Wydukałam czując jak do moich oczu dostają się łzy .
-Od samego początku nie przestalas go kochać co?-Parsknął śmiechem wyrywając rękę z mojego uścisku .
-Ashton ja kocham ciebie -Wyszeptałam
-Dlaczego ja ci nie wierze? Co robiłaś tu z nim pff po co ja się pytam przecież widziałem -Podniósł głos patrząc na mnie.
-Co widziałeś ?Nic się nie stało -Krzyknęłam-Prosze uwierz mi
-Jak bardzo musisz mnie nienawidzić ?- Uśmiechnął się lekko lecz to był wymuszony uśmiech - Czekałaś kiedy pokocham cię na tyle mocno by moc zrobić dla ciebie wszystko. A ty chciałaś mnie tylko zranić ? -Krzyknął-Jestes taka sama jak Alex
-Ashton proszę ja cię kocham nie zrobiłabym nic by cię zranić -Łzy spływały po moich policzkach przez co się dławiłam.
-Kłamiesz w żywe oczy -Wysyczał przez zęby- Może to nawet lepiej że wyjeżdżam i nie wracam
-N-Nie wracasz?-Zapytałam robiąc krok do przodu
-Chciałem ci to powiedzieć ,ale widać że wolałaś zabawiać się z Hoodem hmm?-Chciałam go przytulić lecz się wyrwał
-Kocham cię a tutaj nic nie zaszło -Wykrzyczałam-Dlaczego do cholery nie chcesz mi uwierzyć ?
-Bo zawiodłem się już nie raz na ludziach-Powiedział po czym chciał odejść ale go zatrzymałam
-Nie możesz mnie zostawić ...ja nic nie zrobiłam.Ashton proszę -Spojrzał na mnie. W jego oczach pojawiły się łzy.
-Sprawa jest jasna ...To koniec -Ostatnie słowa wyszeptał a ja zaniosłam się szlochem.
-T-To mogę cię chociaż ostatni raz pocałować ?-Spytałam cicho. Po krótkiej ciszy zobaczyłam jak chłopak lekko skina głową. Nie chciałam żeby to się tak skończyło. Nic między mną a Calumen nie zaszło. Nie moglam stracić Ashtona. Podeszłam do niego i ujełam jego twarz w dłonie. Ostatni raz spojrzałam na załzawione oczy po czym pocałowałam go. Poczułam mokre krople deszczy na twarzy. Zaczęło padać a ja stoję z Ashtonem w parku i całujęmy się. Pocałunek jest delikatny i namiętny. Po chwili odchodzi odmnie zostawiając
Samą
Ze złamanym sercem
Zagubioną
Ze złamaną duszą

Drama!!!!!
Zerwali ;'(

Proszę o kom i vote :))))))))

Czy Ashton wróci do Caitlin wybaczy jej ?
Co z Calumem ?

Mogą być błędy


Dobranoc xx całuję i życzę snów o 5sos

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro