Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XX

King się zbudziła i odrazu rzuciła się na telefon. Odetchnęła z ulgą, gdy sprawdziła godzinę. Miała jeszcze godzinę czasu przed wyjazdem do kuzynki.

Ruszyła do łazienki się ogarnąć oraz przebrać z piżamy, zaraz potem poszła do kuchni. Minęła gabinet rodzicielki, w którym ta się aktualnie znajdowała. Obdarowała ją przywitaniem i szczery uśmiechem.

- Na stole leżą zrobione kanapki! - krzyknęła dorosła.

- Dziękuję.

Jedną wzięła do ust i wstawiła czajnik. Stanęła na palcach, by sięgnąć swój ulubiony kubek, który jak zwykle był na końcu najwyższej szafki. Następnie wzięła torebkę miętowej herbaty i dosypała łyżeczkę cukru.

Kończąc pierwszą kanapkę, wzięła kubek i usiadła do stołu. Szybko zjadła drugą oraz wypiła napój.

Wróciła do pokoju i spakowała potrzebne rzeczy do torby. Zerknęła na telefon, by sprawdzić godzinę.

- Mamo! Musimy już jechać!

- Już, już. - odpowiedziała dorosła na tyle głośno, by Ida usłyszała.

Po kilku minutach obie siedziały w samochodzie i wyruszyły.

Z upływem czasu dotarły na miejsce. Kolorowołosa szybko znalazła się pod drzwiami i zapukała. Momentalnie wejście do domu zostało otworzone przez wysoką kobietę.

- Cześć Ida. - rzekła i przytuliła się do niej. - Jak ja cię długo nie widziałam, ale pomimo tego, nadal jesteś kurduplem.

- Ciebie także miło widzieć Mia. - odrzekła srebrnooka.

- Cześć ciociu.

- Cześć kochana. - powiedziała Kyra i także przytuliła.

Po chwili znalazły się w domu, a dokładniej w salonie. Starsze kobiety piły kawę i plotkowały, a młodsza co jakiś czas popijała sok.

Wyjęła z torby telefon, dwa małe mikrofony krawatowe, które podłączyła smarfona oraz notes, w którym znajdowały się pytania do wywiadu.

Przypięła sobie mikrofon do bluzy i chrząknęła by przyciągnąć uwagę.

- Już możemy zacząć? - spytała nastolatka.

- Jasne. - odpowiedziała wyższa.

- Okej, ja pójdę do kuchni, poczekać na twoją mamę Mia.

Kolorowowłosa podpięła kuzynce mikrofon i zaczęły wywiad.

Szło im całkiem sprawnie. Skończyły szybciej, niż Ida przewidywała. Na koniec zrobiły sobie razem zdjęcie.

- Dziękuję Mia.

- Nie ma za co kurduplu. - rzekła i zmierzwiła niższej włosy.

Weszły do kuchni, w której mamy energicznie plotkowały.

Nagle zadzwonił telefon, starszej King. Chwilę rozmawiała i rozłączyła się w złości.

- Eh.. Musimy już jechać. Nie rozumieją co to znaczy dzień wolny.

Pożegnały się i ruszyły w drogę.

Kolorowowłosa siedząc na tylnim siedzeniu wyjęła laptopa z torby. Przeniosła wywiad z telefonu, a następnie wzięła się za wycięcie niepotrzebnych fragmentów oraz ogólne upiększenie. Po tym poszukała w necie parę zdjęć swojej kuzynki. Nagranie oraz zdjęcia, w tym to, które zrobiła niedawno, wysłała do Kaminariego.

Zostało mu tylko do zrobienia z tego prezentację oraz zaprezentowanie na ocenę.

Spojrzała na godzinę, w Japonii było już sporo po 21. Postanowiła napisać do swojego chłopaka.

Queen 👸🏻👑:

Dobranoc 💕

Słodkich snów. Wyśpij się w końcu 😂😘

Kotecek 🐈😂:

❤️

Momentalnie auto się zatrzymało.

- Czekasz w aucie, czy idziesz ze mną?

- A ile ci to zajmie?

- Góra 30 minut.

- Zostaje tu.

- No dobrze. - powiedziała kobieta i zniknęła w budynku.

Przez pierwsze minuty przeglądała media społecznościowe, gdy jej się znudziło i zapragnęła być produktywna, postanowiła choć zacząć projekty do szkoły, które prędzej czy później by musiała zrobić.

Minęła już prawie godzina, a jej mama nie wracała. Nie chciała pospieszać lub przeszkadzać, ale postanowiła sprawdzić ile jeszcze to zajmie.

Kiedy nastolatka wyszła z samochodu, zauważyła niedaleko stojący radiowóz. Zainteresowało ją to, gdyż w pojeździe nie było policjantów.

W tym momencie z budynku wyszła jej matka wraz z dwoma funkcjonariuszami.

Srebrnooka spojrzała na nią z niezrozumieniem w oczach.

- Chodź, jedziemy. Wytłumaczę Ci w aucie.

Posłusznie wróciła do samochodu. Tym razem usiadła z przodu.

- A więc? Czemu policjanci przyjechali? - zaczęła dziewczyna.

- Dzwonili do mnie z komisariatu, ale szefowa nie chciała mnie puścić, więc przyjachali.

- Co za jędza.

- Ej, ej.. To, że ma paskudny charakter, to nie oznacza iż możesz ją obrażać. - powiedziała kobieta. - Wracając.. Złapali podejrzanego. Z akt wynika, że jest quirkless, ale okazało się, że nie prawda. W końcu koniec tej sprawy.

- Czyli.. Wreszcie wrócę do szkoły? - spytała z nadzieją.

- Jeśli przestaniesz przenosić się na inny kontynent w trakcie snu, to jestem w stanie się zgodzić.

- Jest! - krzyknęła rozradowana.

- Tylko nie przemęczaj się. Pamiętasz co dyrektor Nezu mówił, prawda?

- Tak, tak. Nie mogę się już doczekać. - rzekła z uśmiechem na ustach.

¡¡¡¡¡¡¡

673 słów.

Przepraszam jeszcze raz za brak jakiegokolwiek rozdziału.
Od dwóch tygodni próbowałam napisać cokolwiek, ale nie miałam żadnego pomysłu ani motywacji. Nie dokońca jestem zadowolona z tego co napisałam, ale przynajmniej coś jest ^^° i historia się toczy.

Ps. Media takie, bo nie miałam czasu narysować Idy, więc jest takie cuś XD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro