XX
King się zbudziła i odrazu rzuciła się na telefon. Odetchnęła z ulgą, gdy sprawdziła godzinę. Miała jeszcze godzinę czasu przed wyjazdem do kuzynki.
Ruszyła do łazienki się ogarnąć oraz przebrać z piżamy, zaraz potem poszła do kuchni. Minęła gabinet rodzicielki, w którym ta się aktualnie znajdowała. Obdarowała ją przywitaniem i szczery uśmiechem.
- Na stole leżą zrobione kanapki! - krzyknęła dorosła.
- Dziękuję.
Jedną wzięła do ust i wstawiła czajnik. Stanęła na palcach, by sięgnąć swój ulubiony kubek, który jak zwykle był na końcu najwyższej szafki. Następnie wzięła torebkę miętowej herbaty i dosypała łyżeczkę cukru.
Kończąc pierwszą kanapkę, wzięła kubek i usiadła do stołu. Szybko zjadła drugą oraz wypiła napój.
Wróciła do pokoju i spakowała potrzebne rzeczy do torby. Zerknęła na telefon, by sprawdzić godzinę.
- Mamo! Musimy już jechać!
- Już, już. - odpowiedziała dorosła na tyle głośno, by Ida usłyszała.
Po kilku minutach obie siedziały w samochodzie i wyruszyły.
Z upływem czasu dotarły na miejsce. Kolorowołosa szybko znalazła się pod drzwiami i zapukała. Momentalnie wejście do domu zostało otworzone przez wysoką kobietę.
- Cześć Ida. - rzekła i przytuliła się do niej. - Jak ja cię długo nie widziałam, ale pomimo tego, nadal jesteś kurduplem.
- Ciebie także miło widzieć Mia. - odrzekła srebrnooka.
- Cześć ciociu.
- Cześć kochana. - powiedziała Kyra i także przytuliła.
Po chwili znalazły się w domu, a dokładniej w salonie. Starsze kobiety piły kawę i plotkowały, a młodsza co jakiś czas popijała sok.
Wyjęła z torby telefon, dwa małe mikrofony krawatowe, które podłączyła smarfona oraz notes, w którym znajdowały się pytania do wywiadu.
Przypięła sobie mikrofon do bluzy i chrząknęła by przyciągnąć uwagę.
- Już możemy zacząć? - spytała nastolatka.
- Jasne. - odpowiedziała wyższa.
- Okej, ja pójdę do kuchni, poczekać na twoją mamę Mia.
Kolorowowłosa podpięła kuzynce mikrofon i zaczęły wywiad.
Szło im całkiem sprawnie. Skończyły szybciej, niż Ida przewidywała. Na koniec zrobiły sobie razem zdjęcie.
- Dziękuję Mia.
- Nie ma za co kurduplu. - rzekła i zmierzwiła niższej włosy.
Weszły do kuchni, w której mamy energicznie plotkowały.
Nagle zadzwonił telefon, starszej King. Chwilę rozmawiała i rozłączyła się w złości.
- Eh.. Musimy już jechać. Nie rozumieją co to znaczy dzień wolny.
Pożegnały się i ruszyły w drogę.
Kolorowowłosa siedząc na tylnim siedzeniu wyjęła laptopa z torby. Przeniosła wywiad z telefonu, a następnie wzięła się za wycięcie niepotrzebnych fragmentów oraz ogólne upiększenie. Po tym poszukała w necie parę zdjęć swojej kuzynki. Nagranie oraz zdjęcia, w tym to, które zrobiła niedawno, wysłała do Kaminariego.
Zostało mu tylko do zrobienia z tego prezentację oraz zaprezentowanie na ocenę.
Spojrzała na godzinę, w Japonii było już sporo po 21. Postanowiła napisać do swojego chłopaka.
Queen 👸🏻👑:
Dobranoc 💕
Słodkich snów. Wyśpij się w końcu 😂😘
Kotecek 🐈😂:
❤️
Momentalnie auto się zatrzymało.
- Czekasz w aucie, czy idziesz ze mną?
- A ile ci to zajmie?
- Góra 30 minut.
- Zostaje tu.
- No dobrze. - powiedziała kobieta i zniknęła w budynku.
Przez pierwsze minuty przeglądała media społecznościowe, gdy jej się znudziło i zapragnęła być produktywna, postanowiła choć zacząć projekty do szkoły, które prędzej czy później by musiała zrobić.
Minęła już prawie godzina, a jej mama nie wracała. Nie chciała pospieszać lub przeszkadzać, ale postanowiła sprawdzić ile jeszcze to zajmie.
Kiedy nastolatka wyszła z samochodu, zauważyła niedaleko stojący radiowóz. Zainteresowało ją to, gdyż w pojeździe nie było policjantów.
W tym momencie z budynku wyszła jej matka wraz z dwoma funkcjonariuszami.
Srebrnooka spojrzała na nią z niezrozumieniem w oczach.
- Chodź, jedziemy. Wytłumaczę Ci w aucie.
Posłusznie wróciła do samochodu. Tym razem usiadła z przodu.
- A więc? Czemu policjanci przyjechali? - zaczęła dziewczyna.
- Dzwonili do mnie z komisariatu, ale szefowa nie chciała mnie puścić, więc przyjachali.
- Co za jędza.
- Ej, ej.. To, że ma paskudny charakter, to nie oznacza iż możesz ją obrażać. - powiedziała kobieta. - Wracając.. Złapali podejrzanego. Z akt wynika, że jest quirkless, ale okazało się, że nie prawda. W końcu koniec tej sprawy.
- Czyli.. Wreszcie wrócę do szkoły? - spytała z nadzieją.
- Jeśli przestaniesz przenosić się na inny kontynent w trakcie snu, to jestem w stanie się zgodzić.
- Jest! - krzyknęła rozradowana.
- Tylko nie przemęczaj się. Pamiętasz co dyrektor Nezu mówił, prawda?
- Tak, tak. Nie mogę się już doczekać. - rzekła z uśmiechem na ustach.
¡¡¡¡¡¡¡
673 słów.
Przepraszam jeszcze raz za brak jakiegokolwiek rozdziału.
Od dwóch tygodni próbowałam napisać cokolwiek, ale nie miałam żadnego pomysłu ani motywacji. Nie dokońca jestem zadowolona z tego co napisałam, ale przynajmniej coś jest ^^° i historia się toczy.
Ps. Media takie, bo nie miałam czasu narysować Idy, więc jest takie cuś XD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro