Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XIV

Środa, dzień egzaminu na tymczasową licencje bohaterską. Dziś Ida wstała wcześnie jak zwykle. Słońce dopiero wchodziło.

King rozejrzała się po pomieszczeniu. Było inne. Pierwsze co rzucało się w oczy to mnóstwo różnorakich noży.

Podeszła do szafy, w której wisiał dziewczęcy mundurek, lecz nie taki jak w U.A. Zdziwiło to nastolatkę, ale nie przejęła się tym bardziej.

Otworzyła drzwi od pokoju i przejechała wzrokiem po korytarzu. Był osobliwy. Ten budynek nie przypominał typowego mieszkania. Ida zaczęła niepokoić się. Błądziła chwilę po korytarzach w poszukiwaniu łazienki, którą w końcu odnalazła.

Szybko ogarnęła się i ubrała w mundurek szkolny, po czym spojrzała w lustro. Była uroczą blondynką o złotych oczach. Nie kojarzyła tej dziewczyny. Nie wiedziała o niej nic, przez co była bardziej poddenerwowana.

Wróciła do sypialni. Odłożyła na łóżko piżame. Postanowiła ogarnąć trochę ten pokój i białą broń porozrzucaną wszędzie, by znaleźć telefon. Po kilkunastu minutach udało jej się. Odblokowała smarfona i przejrzała go. Na początku nic nie wydało się niepokojące, lecz po chwili przeczytała kilka smsów. Zrobiła wielkie oczy i nie mogła wyjść z szoku. Nagle rozbrzmiała melodia oznajmiajaca, że ktoś dzwoni. Przestraszona nie wiedziała co robić. Rzuciła telefon na drugi koniec łóżka z nadzieją, że zaraz osoba zaprzestanie dobijać się do niej.

Jakie było jej zdziwienie, gdy po chwili usłyszała kroki. Było słychać je coraz wyraźniej, więc wnioskowania, że ktoś zbliża się do pokoju. Nagle dźwięk ucichł. Nastolatka chwyciła najbliższy sztylecik i mocno go trzymała. Momentalnie drzwi zostały mocno otworzone. King będąc przestraszona rzuciła nożem w tamtą stronę.

- Kurwa, Toga. Uważaj gdzie ciskasz tymi swoimi gównami. - rzekł Dabi

Czyli nazywa się Toga pomyślała King.

Sztylet wbił się w ścianę obok drzwi, tuż przy głowie czarnowłosego.

- Przestraszyłeś mnie chuju!

- A gówno mnie to obchodzi! Czemu nie odbierasz telefonu? Shigaraki nas zwołał. Zwlecz swoją tłustą dupe na dół.

- Eh.. Już idę.

Nastolatka zeszła z łóżka biorąc smartfona. Sięgnęła po opaskę z pochwą i założyła ją na udo. Przy wyjściu wyciągnęła nóż ze ściany i schowała pod spódnicą.

Szła tuż za bliźniastym, by po momencie trafić do baru.

- W końcu.. Ileż można na was czekać.. - marudził Tomura.

- To wina tej psychopatki. - powiedział Dabi.

- Pff..

- Dobra nie ważne.. Trzeba wcielić nasz plan w życie. - rzekł z uśmieszkiem jasnowłosy.

Himiko była główną wykonawczynią tego planu. Nie chciała tego robić, ale bała się. Tak chlornie się bała, iż coś jej zrobią, że postanowiła to wykonać.

Wbiła igłę i pobrała trochę krwi od nastolatki z innej szkoły. Cieszyła się, że brunetka jest nieprzytomna. Nie byłaby w stanie zrobić tego, gdyby patrzyła na nią.

Następnie z obrzydzeniem wypiła zawartość fiolki, a trzy kolejne z jej krwią plus kilka innych schowała. Zmieniła się w dziewczynę, która leżała przy niej.

Sprawdziła gdzie znajduje się miejsce, w które musi się udać. Po 30 minutach była wśród uczniów Shiketsu, którzy wybierali się na egzamin.

King nie chciała w nim uczestniczyć jako osoba zdająca, choć przy aktualnej sytuacji wolałaby to.

Test był podzielony na fazy. Ida chciała jak najszybciej wykonać przydzielone jej zadanie, by nie być tu ani chwili dłużej.

Umieściła na "swoim" ciele trzy słabe punkty i ruszyła w pogoń za Midoriyą. Na początku Yuuei było atakowane przez inne szkoły, więc wycofała się wyczekując na odpowiedni moment.

W końcu natrafił się, zaatakowała Izuku, ale nie dała rady go przytrzymać. Szybko zniknęła mu z oczu i przemieniła się w Ochaco. Ida wolała nie wiedzieć, skąd ta przestępczyni ma krew jej znajomej. Po chwili wróciła do akcji. Izuku ochronił ją przed nadlatującymi piłkami, po czym schornił. King widziała w tej chwili idealny moment na wykonanie polecenia od Shigarakiego.

- Nie jesteś Uraraką..- powiedział bardzo pewnie.

- Huh?

- Ona nigdy nie wskoczyła w środek walki bez planu. Kim jesteś?

- Uratowałeś mnie pomimo iż wiedziałeś, że nie jestem nią?

Zielonowłosy spojrzał na dziewczynę. W jej oczach mógł ujrzeć strach, smutek, żal i niemoc.

Nagle ciało ich koleżanki zaczęło zmieniać się w Camie, a następnie w Himiko.

- T-Toga?

- Ja.. Przepraszam Izuku..

Chłopak nie rozumiał zachowania blondynki. Doperio gdy wbiła w niego igłę ze łzami w oczach, zorientował się z kim ma do czynienia.

- I-Ida? Ale.. Dlaczego?

- Przepraszam.. J-ja nie chciałam.. - rzekła i wyciągnęła z niego strzykawkę z fiolką wypełnioną jego krwią. - Wybacz..

Nim cokolwiek zrobił, zniknęła mu z pola widzenia. Midoriya nie mógł teraz zastanawiać się nad koleżanką, musiał zdać ten egzamin.

Ida szybko uciekła do pierwszego lepszego zaułku i przemieniła się spowrotem w Himiko. Wyciągnęła telefon i zadzwoniła do Tomury.

- Mam to. - powiedziała bez emocji zerkając na trzymaną przez nią krew.

Po chwili pojawił się portal, przez który dostała się do baru.

Pod wieczór, w końcu mogła odpocząć od pomagania złoczyńcom.

Czy to znaczy, że sama jestem przestępcą? pomyślała.

Te myśli ją męczyły, więc postanowiła coś porobić. Nagle przypomniało jej się, że przez cały dzień nie dawała znaku życia Shinsō. Natychmiastowo zalogowała się na facebooka i napisała do fioletowowłosego.

Queen 👸🏻👑:

Cześć Hitoshi!

Jak tam Ci dzionek minął?

Kotecek 🐈😂:

Hejka 😙

Znośnie..

Nie byłaś dziś w szkole?

To był idealny pomysł. Dzięki temu Ida coraz bardziej się rozluźniała i uspokajała po dzisiejszych przeżyciach.

Queen 👸🏻👑:

Nie..

Kotecek 🐈😂:

Dlaczego?

Coś się stało?

Queen 👸🏻👑:

A bo wiesz.. Taka śmieszna sytuacja..

Kotecek 🐈😂:

No słucham

Queen 👸🏻👑:

Jestem przestępcą.

Kotecek 🐈😂:

Bardzo śmieszne, a tak na prawdę?

Queen 👸🏻👑:

To jest poważne, Hitoshi!

Nie żartuję i w tym problem. Cały dzień spędziłam jako złoczyńca..

Wiesz jakie to dobijające i straszne?

Fioletowooki przez chwilę bił się z myślami. Wyszedł ze swojego pokoju i skierował się do swojego wychowawcy. Po odbytej rozmowie wziął kilka rzeczy i odpisał dziewczynie.

Kotecek 🐈😂:

Nie, nie wiem, ale możesz mi o tym opowiedzieć.

Wyślę Ci lokalizację gdzie mamy się spotkać.

Queen 👸🏻👑:

Czekaj, co?!

Hitoshi!

Hitoshi!

Toshi!

Nastolatek nie odczytywał już wiadomości, więc zrezygnowana dziewczyna wzięła jakieś okrycie wierzchnie i ruszyła do wyjścia. W barze był tylko Kurogiri, więc szybko wcisnęła mu jakiś kit i wyszła.

Po 2 minutach otrzymała wiadomość, w której było położenie chłopaka.

Ucieszyła się gdy zauważyła, że to odludnione miejsce. Szła ciemnymi i rzadko używanymi uliczkami. Przez chwilę musiała iść w otoczeniu ludzi, by dotrzeć do parku. Po chwili doszła do celu.

Rozglądała się po polanie, która była ukryta wśród drzew. Nagle przestraszyła się przez co podskoczyła, gdy poczuła czyjś dotyk. Był to Shinsō, który chciał ją przytulić z zaskoczenia.

- Debil. - powiedziała lekko wkurzona.

- Twój debil. - odrzekł.

Usta nastolatki uformowały się w uśmiech.

- To było bardzo nieodpowiedzialne z twojej strony.. Ale.. Dziękuję. - rzekła wtulając się w chłopaka.

- Nie ma za co. - odpowiedział odwzajemniając ten gest.

¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡¡

1079 słów.

Znów dawno mnie tu nie było.. Wybaczcie..

A nawiązując do rozdziału to.. Jestem zadowolona z tego jak wyszedł, mimo że nie ma tu dużo interakcji Shinsō i King.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro