Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18

Anders

Jestem w naprawdę okropnym humorze. Mimo moich starań Mika dalej się do mnie nie odezwała, a to na pewno nie pomaga. Daniel próbował mnie wcześniej przekonać, że jestem za słaby żeby skakać, bo prawie nie śpię, a jem tyko kiedy mnie zmusza, ale jakoś udało mi się go przebłagać. Kiedy tylko weszliśmy na skocznie Danny poprosił mnie, żebym się nie ruszał, bo on musi coś zrobić i zaraz wróci. Ponieważ nigdzie mi się nie spieszyło, a mój występ w prawie stu procentach zależał od niego spełniłem  jego prośbę i kiedy wrócił poszliśmy do domku naszej kadry. Nasi kumple powoli wybywali aby wjechać wyciągiem na górę, a potem oddać swój skok, a później wracali tu. W końcu i ja z Tandexem podjechałem na szczyt wzgórza Holmenkollen. Pierwszy skakał on, ale  nim się rozdzieliliśmy życzyliśmy sobie powodzenia. W końcu nadeszła moja kolej. Wybiłem się z progu i kilka sekund później moje narty sunęły już po śniegu. Nagle niespodziewanie pociemniało mi przed oczami, a ja poczułem, jak moja narta mimo woli kantuje, a chwile później poczułem pod ciałem twardy śnieg i straciłem przytomność. Nie wiem, ile czasu byłem w takim stanie, jednak sama świadomość umysłu wróciła mi kiedy ktoś podniósł mi rękę i złożył tam pocałunek, a potem przycisnął dłoń do mokrego od łez policzka. Nie słyszałem głosu, ale bez wątpienia była to kobieta, a tylko jedna z pań, które znam, ma takie dłonie a mianowicie Mikaela. Zebranie sił z całego ciała do powiek nie było łatwym, ani tym bardziej szybkim zabiegiem, więc zanim udało mi się otworzyć oczy minęło chyba dość sporo czasu. Pierwszym co zobaczyłem po otworzeniu oczu była cudowna, ale jednak zapłakana twarzyczka tej kochanej Japonki.

-Tęskniłem-wychrypiałem cichutko, ale ona i tak to usłyszała

Spojrzał głęboko w moje tęczówki i rozpłakała się jeszcze bardziej przytulając się do mnie.

-Tak się cieszę, że do nas wróciłeś-załkała i w tym momencie weszła reszta norweskiej kadry w skokach

Kobieta spojrzała na nich czerwonymi oczami, ale oni dalej trzymali groźne miny.

-Czy zdajesz sobie sprawę, że to przez ciebie Anders tak się załatwił?-spytał Robert

-Och, oczywiście, że to wiem!-jeszcze więcej słonych kropel zaczęło płynąć po jej twarzy-Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, bo Anja mówiła mi co się z nim dzieje. Pewnie sobie myślisz, że siedzę tutaj dlatego, żeby zrobić wrażenie przykładnej kobiety, ale wyobraź sobie, że po pierwsze też mam jakieś tam uczucia, a po drugie mam ogromne poczucie winy. A teraz skoro wam przeszkadzam mogę wyjść-wstała żeby opuścić pomieszczenie, ale nie pozwoliłem jej ściskając leciutko jej rękę, na co ona odwróciła się w moją stronę uśmiechając się lekko-Nie martw się, niedługo wrócę-szepnęła i pocałowała mnie w czoło, jednocześnie wsuwając mi coś w dłoń, a potem nie spoglądając już więcej za siebie wyszła

Dyskretnie zerknąłem na mały przedmiot, którym okazało się być serduszko z papieru i zanotowałem sobie, że muszę jej pogratulować wykonania czegoś tak pięknego.Widziałem, jak na korytarzu zamienia kilka słów z Anją, a potem gdzieś razem wychodzą i straciłem Mikę z oczu. Drużyna od razu otoczyła mnie ciasnym owalem, ale Danielowi udało się przepchnąć na sam przód.

-Lekarz mówi, że oprócz utraty przytomności z osłabienia nic mu się nie stało, ale zatrzymają go na obserwacji do czasu aż nie wróci do pełni sił-wyraźnie odetchnęli z ulgą

Przez jakieś pięćdziesiąt minut zdążyli zdać mi relację z kwalifikacji, a potem opowiedzieli jak to czekali na tego ślimaka Daniela, a tu się okazało, że on już dawno tu jest i nawet nie raczył zadzwonić. Potem poprosiłem ich o wyjście, bo naprawdę powieki miałem jak z ołowiu. Wyszli wszyscy poza Danielem.

-Co tu jeszcze robisz? Brykaj do Anki i pozdrów ją ode mnie-postarałem się o słaby uśmiech

-Mam tu czekać na nią. Pojechała gdzieś z Mikaelą, ale twoja ukochana na pewno nie będzie chciała cię tu zostawić samego, więc dam sobie głowę uciąć, że czekały w samochodzie aż Robert i reszta wyjdą-wytłumaczył mi, ale jeszcze nim skończył mówić przez drzwi przeszły Mika i Anja

Para wyszła szybko, życząc mi jeszcze szybkiego powrotu do zdrowia, a do mojego łóżka dosiadła się Japonka. W domu zmyła rozmazany makijaż i przebrała się w wygodniejsze rzeczy, a włosy związała w luźny warkocz. Na policzkach nie było już śladów łez, jednak oczy dalej były całe czerwone.

-Tak bardzo się o ciebie martwiłam-powiedziała przytulając mnie delikatnie

-Ja bardziej bałem się o to, że już nigdy się do mnie nie odezwiesz-postarałem się o lekki uśmiech

-No widzisz-odwzajemniła gest-A akurat po kwalifikacjach miałam cię przeprosić za bycie taką idiotką

-To ja powinienem *ziewnięcie* przeprosić

-Nie będziemy się tu teraz tak licytować, bo ty już i tak jesteś padnięty. Idź spać

-Boję się, że jeśli to zrobię znikniesz-wyszeptałem

-Będę dokładnie w tym samym miejscu-pocałowała mnie w policzek, a ja zasnąłem

________________
Hejhejhej! Ponieważ nominowała mnie ala_alvaro_ed, a jak wiecie niecierpię robić nominacji, ten rozdział jest dedykowany jej, a ten "właściwy" pojawi się później. Miłego dnia i powodzenia dla Stella_Collins18
Zuzia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro