Katie
W nocy przeszliśmy spory kawałek.
- Nie zwiążesz mnie? - spytałam, gdy zbliżał się świt.
- A masz zamiar uciekać? - odpowiedział Sam.
- Nie - jakoś mi to nie przeszkadzało. Zaczynałam widzieć plusy tego życia. Może jednak Sam mógłby mnie zmienić?
- W takim razie masz odpowiedź na swoje pytanie. Prześpij się trochę.
Pierwszy raz w ciągu ostatnich dni spałam spokojnie i mocno. Nie bałam się watahy, nie miałam już kogo stracić.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro