Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Perła | Recenzent: ninja_rysz

♠️Autor(ka): Anarkali__

♠️Tytuł: Perła

♠️Status: zakończone

♠️Gatunek: poezja

♠️Recenzent: ninja_rysz 

♠️Korekta: Elusive_SoulLegasowK


WPROWADZENIE

Tym razem zostałem zaproszony do przeczytania zbioru poezji „Perła". Już po przeczytaniu opisu wiedziałem, że są to wiersze bardzo osobiste dla autorki. Spojrzenie na takie dzieło obiektywnym okiem stanowi wyzwanie, ponieważ ma się w głowie obawę przed nieumyślnym urażeniem kogoś, kto je pisał. Podejmuję się jednak tego zadania i spróbuję wyciągnąć z tych tekstów jak najwięcej.

PIERWSZE WRAŻENIE

„Perła" jest zbiorem wierszy, które nawiązują do uczuć towarzyszących chorobie bliskiej osoby. Składa się z trzydziestu jeden utworów – krótszych i dłuższych, z których czytaniem uporałem się całkiem szybko. Każda część opatrzona została piosenką dodaną w mediach, znajdujemy też na początku dedykację, co pokazuje, że autorka zadbała o szczegóły. Na pierwszy rzut oka tekst wygląda czysto, jednak zbędne wydają mi się znaki między zwrotkami. Nie wiem, czy inni mieli ten sam problem, ale mnie to wprowadziło w błąd i na początku myślałem, że mam do czynienia z kilkoma różnymi wierszami. Ponadto w pierwszym utworze czwarty wers się „rozjechał" i dobrze by było to poprawić.

Tytuł „Perła" bardzo przypadł mi do gustu i już w dedykacji widzimy, do czego się odnosi. Okładka przedstawia... oczywiście perłę. Jest więc na temat. Dodam, że również mi się spodobała i zachęciła do czytania.

Jedynie opis niezbyt mnie przyciągnął. Nie powiem, że jest zły, bo znajdujemy w nim wszystkie najważniejsze informacje, ale wcale nie poczułem, że mam ochotę na przeczytanie tego, co się za nim kryje. Zaczyna się słowami „Zbiór moich autorskich wierszy" i uważam, że zupełnie niepotrzebnie. Czytelnik przecież z łatwością może sprawdzić, kto jest autorką dzieła. Resztę opisu stanowią trzy zdania, w których dowiadujemy się, czym były inspirowane wiersze oraz zostajemy zaproszeni do czytania. Jak wspomniałem, taki opis nie jest zły, natomiast wcale nie angażuje odbiorcy. Myślę, że warto by było odnieść się do tematyki dzieła w niebezpośredni sposób, nie stawiać wszystkiego na tacy. Proponuję zacząć od pytania retorycznego, na przykład „Dlaczego to musiało się przytrafić akurat tobie?" lub zwrotem do czytelnika „Czy odczuwaliście kiedyś ból tak silny, że nie mogliście oddychać?". Takie rozpoczęcie wywarłoby większe wrażenie niż garstka informacji. Nie sugeruję wcale usunięcia tego, co jest, ale przeniósłbym to niżej w formie dodatkowej notki. Na marginesie jeszcze dodam, że w obecnym opisie powtarza się słowo „wiersz" i lepiej byłoby zastąpić je jakimś synonimem.

TREŚĆ

W „Perle" znajdziemy różne utwory. Niektóre opowiadające o cierpieniu, inne skupiające się na miłości. Natomiast widać, że do siebie pasują i autorka nie zebrała ich razem bez powodu. Łączy je jedna historia, która towarzyszy czytelnikowi przez cały zbiór, co uważam za jego mocną stronę. Jednak przyglądając się bliżej, nie zawsze poszczególne wersy pasowały mi do całości wiersza. Miałem odczucie, jakby niektóre słowa zostały użyte na siłę, tylko dlatego, że się rymowały. Wrócę jeszcze do tego w części językowej.

W temacie treści chciałbym zwrócić uwagę na przeplatające się na przestrzeni dzieła uczucia. Z jednej strony mamy ból wraz z beznadzieją. Później w opozycji pojawiają się takie stany jak oddanie, nadzieja czy miłość. Podmiot liryczny kilkukrotnie odnosi się do wznoszenia lub latania i myślę, że dobrze obrazuje to, z czym spotyka się odbiorca; podniosły nastrój, ale też metafora oddalania się od swoich ziemskich trosk. Można tu obrać za przykład utwór „Radość":

„Chcę polecieć, gdzieś daleko stąd,

Wybrać bardziej stabilny ląd.

Na którym będziesz tylko ty,

I zniknął koszmary, i inne sny.

Tam, gdzie radość człowieka dosięga,

Ból i strach to tylko udręka.

Tam, gdzie poezja ta ma znaczenie,

I jest jak słodkie uwolnienie".

Na początek wskażę błąd: powinno być „znikną", nie „zniknął". Zmieniłbym też miejsce niektórych znaków interpunkcyjnych. Ogółem mówiąc, myślę że ten wiersz ma duży potencjał. Posiada konkretny temat i to taki, który trafia do odbiorcy. Nie pasuje mi tu tylko wers „Ból i strach to tylko udręka". Według mnie słowa „tylko" i „udręka" trochę sobie zaprzeczają. Można choćby napisać „dawna udręka" lub „miniona udręka", żeby brzmiało to lepiej. Podoba mi się z kolei wers „Tam, gdzie poezja ta ma znaczenie". Poezja sama w sobie nie ma praktycznego zastosowania, więc ktoś mógłby uznać ją za bezużyteczną i pozbawioną sensu, jednak podmiot liryczny rozmyśla, że gdzieś na dalekim lądzie jest inaczej. A może nawet liryki mają tam moc sprawczą? Kto wie... Ja odebrałem „Radość" jako marzycielski wiersz o poszukiwaniu lepszego miejsca.

Z kolei utwór „Dom" nie wywarł na mnie zbyt dobrego wrażenia. Zaczyna się od ładnie brzmiącego wersu „Tam w chmurach mam swój dom", a zaraz po nim czytamy „Chociaż nie chce być stewardessą". Słowo „stewardessa" w mojej opinii nie pasuje do wydźwięku zarówno wiersza, jak i całego zbioru. Pozostała część tego tekstu jest dla mnie trochę niezrozumiała:

„Tam gdzieś jest mój los,

Połączony z ziemią jedną deską".

Przy krótkich formach poezji bardzo ważne jest, aby ostrożnie dobierać słowa. Tutaj (ale nie tylko) miałem wrażenie, że wyrazy ze sobą nie współgrają. Z tym zadaniem jednak autorka poradziła sobie całkiem dobrze w wierszu „Daty", więc zachęcam do pracy nad pozostałymi.

Utworów w „Perle" jest trzydzieści jeden, ale po skończeniu miałem wrażenie, że było ich nie więcej niż dziesięć. Wiele motywów się powtarzało, nawet wersy miały podobny wydźwięk. Pomyślałbym nad zmodyfikowaniem i połączeniem niektórych utworów. Na przykład krótki wiersz „Przysięga" jak ulał pasuje do „Snu". Zaś zarówno „To niebo", jak i „Rytm" zajmują się tematyką melodii. Myślę, że zbiór zyskałyby głębię, a całość nie byłaby tak rozwleczona.

JĘZYK

Powiem wprost – „Perle" przydałaby się korekta. Pojawiają się błędy interpunkcyjne oraz rzadziej ortograficzne. Zauważyłem, że ktoś w komentarzu podpowiedział, jak poprawnie coś zapisać, jednak autorka tego nie skorygowała, co uważam za mało profesjonalne podejście. Nie mogę też stwierdzić, że użyty język był bogaty. Jest raczej prosty, codzienny, mimo że pełen wzniosłości. Nieraz pojawiają się wyrażenia niepasujące do kontekstu. Na tym polu proponuję popracować, szczególnie z uważnym doborem słów.

Tu przykładowy fragment z utworu „Sen":

„Jak szalona szukam swego oddechu,

Bo wiem, kto mi serce moje odebrał.

I tak zagubiona, ale ciągle w uśmiechu,

Zastanawiam się, kto ciebie podebrał".

Uważam zamysł wiersza za naprawdę ładny, ale miałem duży problem ze zrozumieniem pewnych części. Tekst jest napisany chaotycznie. Pomiędzy dwoma pierwszymi wersami nie widzę związku, więc użycie „bo" jest nieuzasadnione. Odnoszę wrażenie, że wiele słów jest tu zbędnych. Jako odbiorca często musiałem analizować poszczególne zdania, żeby zrozumieć, co się dzieje. Dodam jeszcze, że rym „odebrał" z „podebrał" brzmi, jakby zrymowano te same słowa. Osobiście całkowicie zmieniłbym ostatni wers. Podobało mi się z kolei użycie na koniec zwrotek paralelizmów składniowych. Wprowadzało to do wiersza trochę ładu.

Drugim elementem, nad którym sugeruję się pochylić, są wspomniane już rymy. Czasem wychodziły dobrze, czasem nie do końca. Największym problemem było według mnie zestawianie takich samych bądź prawie takich samych słów. W dodatku zdarzały się sytuacje, jak w wierszu „Jasny księżyc", gdzie cztery wersy z rzędu kończyły się sylabą „nia". Czy się rymuje? Owszem, ale jest trochę nachalne. Zwraca na siebie uwagę, co utrudnia odbiór.

Doceniam podział na strofy, czyli taką klasyczną budowę, ponieważ stanowi to wyzwanie. Tego typu wiersze zwykle charakteryzuje rytmika, jednak autorce zdarzało się ten rytm gubić (a utwory pod tym względem zdecydowanie mają potencjał). Polecam recytować na głos i wprowadzić poprawki. Zwykle jest to kwestia szyku słów lub nadprogramowych sylab.

Na koniec odniosę się do wiersza, który mnie zaciekawił. Posiada bardzo prostą konstrukcję. Podmiot liryczny wymienia piętnaście rzeczy, w których odnajdzie swoją ukochaną. Trochę zgrzyta mi tutaj tytuł „Znajdę cię" z powtarzanym „Odnajdę Cię". Dobrze będzie zmienić albo jedno, albo drugie, żeby się od siebie nie różniło. Według mnie tekst posiada dostateczną głębię, jednak zmodyfikowałbym go, żeby dopracować rytm i nieco urozmaicić budowę. Tu przytoczę pierwsze wersy:

„Odnajdę Cię w bólu,

Odnajdę Cię w łzach,

Odnajdę Cię w trudzie,

Odnajdę Cię w snach".

Jak widać, ten fragment posiada rytm i przyjemnie brzmi. Natomiast w moim odczuciu kolejne linijki zaczynają już męczyć odbiorcę:

„Odnajdę Cię w wieczorach,

Odnajdę Cię w chmurach.

Odnajdę Cię w powieściach,

Odnajdę Cię w górach".

Można zmienić nieco słowa i dopasować ilość sylab, żeby tekst wydawał się lżejszy. Na przykład w ten sposób:

„Odnajdę w wieczorach,

W płynących chmurach.

Odnajdę w powieściach,

Odnajdę Cię w górach".

Po takim zabiegu utwór co prawda straciłby wytrwałość w powtarzaniu „Odnajdę Cię", ale za to zyskałby na rytmie oraz łatwości w odbiorze. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zamysł wiersza mógł być zgodny z tym, jak on teraz wygląda, ale pozwoliłem sobie podsunąć swoją wizję. Dodatkowa perspektywa nie zaszkodzi.

Gdybym miał wskazać jedną rzecz, która językowo najbardziej przeszkadzała mi w tym zbiorze, wybrałbym bezpośredniość. W wielu przypadkach czytelnik nie ma nic do odkrycia ani rozważenia. Brakowało mi spojrzenia na temat z różnych perspektyw. Nie zaszkodziłoby też użycie większej ilości środków stylistycznych.

PODSUMOWANIE

Pod względem treści „Perła" trzyma się swoich założeń. Mocną stroną według mnie jest zdolność autorki do wyrażania uczuć. Problemem jednak okazuje się język, który czasem spłyca sens utworów lub nie nadaje im dobrego brzmienia. Sugeruję też skupić się nad tworzeniem mniej oczywistych przekazów. Pozwoli to na uniwersalną interpretację, dodatkowo czytelnik będzie bardziej zaciekawiony.

Fakt, miałem do tego zbioru sporo uwag, jednak wcale nie uważam, że jest zły. Przede wszystkim trudno było mi utożsamić się z tematyką, więc nie czułem się poruszony. Być może w innym wypadku dzieło wywarłoby na mnie większe wrażenie. Widzę, że autorka ma duży potencjał w pisaniu poezji, natomiast wymagać to będzie pracy nad pewnymi elementami. Serdecznie zachęcam do dalszego tworzenia. Od ćwiczenia jeszcze nikt nie stał się gorszy.

„Perłę" mogę polecić osobom, które doświadczyły podobnych zdarzeń, co autorka. Myślę, że może ona wywołać w takich odbiorcach emocje. Co do reszty czytelników, trudno powiedzieć. W tej recenzji nie koloryzowałem, więc jeśli czujecie się zachęceni, to mogą być wiersze dla Was.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro