Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 6

//Rysuneczek Taufiego i Narena by @69ChujSwiatuWDupe69 , miłego czytanka, uwu.

Puszystość.

Mary głaskała leżącego obok niej pieska. W sumie robiła to teraz większość czasu. Ostatnio jej "szef" był zajęty zwracaniem na siebie uwagi nowo przybyłego. Nie dawał jej kolejnych głupich zadań. Zamiast tego zostawiał ją na cały dzień z tym tu Woofy'm. Było spokojnie i nawet miło. Nie narzekała.

Klucze przewróciły w zamku. Westchnęła. Wracają. Czyli już może narzekać. Ale na razie postara się ich ignorować i dalej głaskać wesołe zwierzątko.

Najpierw ten cały żołnierz. Potem Taufi. Nic nie mówili, więc nie zamierzała przerywać ciszy pytaniami. W sumie i tak jej nie obchodziło co robi na mieście. Najważniejszy był spokój.

Żołnierz poszedł do swojego pokoju. Taufi najwyraźniej też. Och, teraz będzie tylko ukochana cisza i...

-Naren, chodź do salonu! Mam ci coś do pokazania! Mary, ty tam siedź, też powinnaś usłyszeć!

Jęknęła i przytuliła się do poduszki. Usiadła po turecku i poczekała na dwójkę. Taufi przyszedł z laptopem i położył go na stole, usiadł na krzesełku, pochylony do przodu, zdecydowanie miał podnietę. Żołnierek przyszedł drugi, usiadł na krześle naprzeciwko, założył nogę na nogę.

-Tak więc.- Odgłos klepanka w klawisze, Taufi odwrócił laptop ekranem w ich stronę i przez ekran przeleciało dość dużo dokumentów, których znaczenia nie rozumiała. -Oprócz informacji które możemy sprzedawać obu stronom dla zysku...

-Taufi.- Warknął Naren.

-Teraz ty cichaj. Mogę robić co chcę, poza tym, już chyba nie lubisz obu stron, czy nie racja?- Prychnął mniejszy z chłopaczków. Uniósł brwi, oczekując odpowiedzi, ale tamten siedział cicho, tak jak chciał. Uśmiechnął się i kontynuował. -Oprócz tego, miałem okazję zabawić się w teorie spiskowe. Znalazłem sprzeczne ze sobą rozkazy, do których dowódcy nie byli pewni, ale byli zmuszani przez górę, bez wyjaśnienia. Takie cośki prowadziły do wyrównania szans obu stron, i przedłużenia walk. Są też raporty takich samych dziwnych działaniach u wojsk Imperium. Jest także wiele zatuszowanych dowodów o spotkaniach przedstawicieli obu stron... Więc podejrzewam, że to wszystko jest jedno wielkie oszustwo.

Naren siedział z taką samą miną co na początku, jakby był zamyślony i nie słuchał co mówi. Jednak Taufiś zdecydowanie oczekiwał jakiejkolwiek reakcji. Więc Mary zdecydowała pomóc

-Znowu ćpałeś debilu?- Zapytała grzecznie. Chłopak stęknął z irytacją.

-Nie, zamknij się ruda pindo.- Odpowiedział kulturalnie jej szef. -To dokumenty z oficjalnego źródła, zajebane spod nosa osoby o dość wysokiej randze. Wystarczy tylko połączyć te fakty. Ale rozumiem, też nie mam pojęcia po co to do cholery. Ogólnie wszystko to jest specjalnie robione, aby wojna trwała jak najdłużej i aby było jak najwięcej ofiar. No i to jest bardzo dobrze skoordynowane, jakby planowała to pojedyncza osoba. Tyle wywnioskowałem. To... Co o tym myślicie?

-Że znowu ćpałeś.- Powtórzyła Mary. Taufi zacisnął wargi i spojrzał na Narena.

-A ty co myślisz?- Spytał. Tamten siedział jeszcze chwilę cicho.

-Czyli jeśli nie ta pojedyncza osoba, do wojny by nie doszło?

-To, albo szybciej by się zakończyła, nie jestem jeszcze pewien.- Wzruszył ramionami.

-Czyli jeśli nie ta pojedyncza osoba, moja siostra by żyła i Woofy'emu nic by się nie stało?- Podniósł wzrok. Taufi skinął głową. -Jeśli tak, to chcę go zamordować.- Oznajmił, spokojnym tonem. Taufi się uśmiechnął i wstał.

-To świetnie, nawet mam plan co zrobić.- Zaczął, ciągnąć Narena za rękaw. -Nagramy ciebie ogłaszającego to całemu światu, i zrobimy to tak aby jak najwięcej ludzi...

Ich głosy powoli cichły za ścianą. Gdy zamknęły się drzwi do któregoś z pokoi, Mary westchnęła z ulgą. W końcu ukochane cisza i...

-A, Mary, zrób kolację! Szykowanie nagrywania długo zajmie! Do herbaty trzy łyżki cukru, nie dwie jak ostatnio rudy ziemniaku!- Drzwi zamknęły się znowu. Mary jęknęła i wtuliła się w poduszkę. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro