Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 32


Perspektywa Nicole

Przyglądałam się jak wprowadzają Olivera do celi z której nie ucieknie. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego to robi. Kiedyś byliśmy przyjaciółmi. Właśnie kiedyś.

Wróciłam do salonu. Wzięłam szklankę wody, którą natychmiast wypiłam. Do salonu weszli Avengerowie.

- Znasz tego faceta? - zapytała Natasha.

Pokiwałam głową.

- Kim jest? - zapytał Clint.

- To jest Oliver Maxwell. Nauczył mnie wszystkiego. Na wyspie uważałam go za ojca, którego wcześniej nie miałam, a teraz? Teraz postanowiłam mnie zabić, bo nie byłam w stanie mu pomóc - powiedziałam.

Byłam zła, smutna, wściekła? Nie wiem. Na wyspie uważałam Olivera za ojca, którego wcześniej nie miałam. Pomagał mi, a ja jemu w miarę moich możliwości.

- Przykro mi - powiedział tata.

- Wstrzyknięto mu Mirakurum, prawda? - zapytała Wanda.

Pokiwałam głową.

- Bruce, kiedy będzie gotowe antidotum? - zapytałam Bannera.

- Za kilka dni powinno być gotowe - odpowiedział Bruce.

- Dobra. Idę z nim pogadać - powiedziałam.

Wyszłam z salonu i skierowałam się do windy, a następnie na piętro na którym znajdują się cele.

Podeszłam do tej w której był Oliver.

- Kogo ja widzę - powiedział Oliver.

- Dlaczego to robisz? Uważałam Cię za ojca, którego wcześniej nie miałam - zapytałam go.

- Dlaczego tu robię? Mogłaś mi pomóc, a jednak tego nie zrobiłaś. Zostawiłaś mnie na pastwę losu - powiedział Maxwell.

Nie chciałam i nie mogłam więcej tego słuchać. Kiedy wychodziłam usłyszałam ostatnie jego słowa.

- Jasne, odejdź sobie. Tak samo jak odeszłaś trzy lata temu - powiedział Oliver.








Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro