Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 25


Siedziałam sobie w pokoju gdy nagle do niego wpadł tata.

- Puka się - mówię.

- Chodź. Przeglądaliśmy zapisy kamer i mamy coś - powiedział tata.

Natychmiast wstałam i ruszyłam za nim. Zaprowadził mnie do sali konferencyjnej, bo tam było najwygodniej i też wszyscy mogli usiąść.

Usiadłam na jednym z krzeseł. W sali byli wszyscy Avengers i Nick Fury.

- Zacznijmy od zdjęcia - powiedział Fury.

Na ekranie pojawiło się zdjęcie. Było niewyraźne, ale to zawsze coś.

- Nie wiemy kto to jest. Nicole poznajesz go? - zapytał, a ja pokręciłam głową - Stark puść nagranie.

Po chwili na ekranie pojawiło się nagranie z kamer. Tony puścił je. Oglądałam je i od razu to do mnie dotarło. Poznawałam te zdolności. Osoby na nagraniu miały takie same zdolności jak ludzie,którym podano Mirakurum. Nie chciałam tego teraz mówić, bo nie wiem co jeszcze ma do przekazania Nick.

Po obejrzeniu nagrania zaczęła się rozmowa o zdolnościach tych ludzi.

- Mamy coś jeszcze - powiedział Nick.

- Co? - zapytał Kapitan Ameryka.

- Niedawno znaleziono kilka ciał, które miały krwawiące oczy. Nie były to żadne przedawkowania, a żadnej substancji nie wykryto podczas sekcji. Wszystkie osoby nie miały nic ze sobą wspólnego. Byli zwykłymi ludźmi - powiedział Nick.

Teraz już byłam pewna na sto procent, że to Mirakurum. Ale jak ono dostało się do ciał zwykłych ludzi? Muszę później zadzwonić do Roy'a.

- Ma ktoś jakiś pomysł co to może być? - zapytał Nick.

Ciągle wpatrywałam się w ekran na którym byli zdjęcie jednego z trupów. Byłam tak zamyślona, że nie usłyszałam jak Nick mnie woła.

- Nicole! - krzyknął Fury.

- Co? Przepraszam zamyśliłam się - powiedziałam - Co mówiłeś?

- Pytałem się Ciebie czy może wiesz co to jest - powiedział Nick.

Rozejrzałam się po sali. Każdy w tej chwili się na mnie patrzył. Głośno westchnęłam. Po mojej reakcji mogli się domyślić, że wiem co to.

- Ty coś wiesz - powiedział Tony.

Cisza. Nikt nic nie mówił. Każdy czekał aż ja coś powiem. Przełknęłam ślinę.

- Ci wszyscy ludzie otrzymali Mirakurum, czyli cud - powiedziałam.

- Skąd to wiesz? - zapytała Natasha.

- Jeśli źle się je poda to śmierć jest nieunikniona i bolesna. Objawia się to między innymi krwawiącymi oczami - odpowiedziałam.

- Kto to stworzył? - zapytał Clint.

- Japonia podczas drugiej wojny światowej - odpowiedziałam.

- Co Ci ludzie potrafią jeśli przeżyją? - zapytała Wanda.

- Zwiększenie siły, zmysłów, wytrzymałości, przyspieszenie regeneracji. Były też efekty uboczne, takie jak: zmniejszenie samokontroli i zwiększenie agresji przez co osoba potrafiła zamordować, prowadziło to też do szaleństwa i halucynacji. Jednym słowem, nawet wy bez odpowiedniego szkolenia ich nie pokonacie - powiedziałam.

- Jest jakieś lekarstwo? - zapytał Thor.

- Jest, ale... - zaczęłam i urwałam.

- Ale? - zapytał tata.

- Ale trudno je zrobić. Nawet ja nie znam receptury - powiedziałam.

- A znasz kogoś to zna tą recepturę? - zapytał Nick.

- Tak - powiedziałam.

- Sprowadza tego kogoś jak najszybciej - powiedział Nick.

- I jak zamierzacie ich pokonać? Nawet z nimi nie walczyliście - zapytałam.

- A ty? - zapytał tata.

- Na wyspie miałam okazję z nimi walczyć i to nie jest takie proste - odpowiedziałam.

- Tak, więc postanowione - powiedział Nick.

- Co postanowione? - zapytał Tony.

- Nicole sprowadzi tego kogoś kto zna recepturę i sporządzi ją razem z Bannerem oraz nauczy was jak pokonać tych ludzi - powiedział Nick, a mi szczęka opadła.

Ja mam uczyć Avengerów? Niemożliwe, ale jednak prawdziwe. Postanowienia Nicka spotkały się od razu z niezadowoleniem reszty.

- Koniec. Tak postanowiłem i tak będzie - powiedział twardo Nick - Nicole kiedy pierwszy trening i czego potrzebujesz? - zapytał Nick.

- Pierwszy trening jutro o dziewiątej rano - znowu niezadowolenie - A potrzebne mi będą dwa drewniane stoły, dziesięć dużych misek oraz dużooo wody - powiedziałam.

- Dobrze. Wszystko będzie czekać w sali treningowej i mam widzieć tam wszystkich - powiedział Nick zwracając się do Avengerów - Jeśli ktoś nie przyjdzie naślę na niego Hulka.

Po tym wszyscy wyszli z sali. Ja zostałam, aby zadzwonić do Roy'a.

- Halo, Roy?

- Tak. Nicole, dawno się nie odzywałaś. Co się stało? - zapytał Roy.

- Ktoś podaje ludziom Mirakurum - powiedziałam.

- Co?! Kto? - zapytał.

- Nie wiem, ale potrzebuje twojej pomocy. Znasz recepturę na antidotum, które trzeba przygotować - powiedziałam do słuchawki telefonu.

- I co z tego?

- Musisz przyjść do Avenger Tower i pomoc je zrobić - powiedziałam.

- Czekaj, wróć. Tego Avenger Tower? - zapytał Roy.

- A znasz jakieś inne? To zgadzasz się? - zapytałam go.

- A mam wyjście?

- Nie - odpowiedziałam.

- No właśnie. Poznam Avengerów? - zapytał Roy.

- Tak, nawet z jednym będziesz pracował - odpowiedziałam.

- Kim? Tylko nie mów, że z tym nadętym, samolubnym Starkiem - zapytał chłopak.

Zaśmiałam się na określenia jakie użył w stosunku do Tony'ego.

- Będziesz pracował z Brucem Bannerem - powiedziałam.

Bruce jest idolem Roy'a.

- Więc na bank przyjdę. O której?

- Jakbyś mógł przyjść przed ósmą - powiedziałam.

- I gitara - powiedział Roy.

- Będę czekać na Ciebie przed wejściem - powiedziałam - Do zobaczenia.

- Na razie - powiedział Roy i rozłączył się.

Było już późno, więc wróciłam do swojego pokoju. Umyłam się i poszłam spać. Dużo się dziś wydarzyło. Jutro zapowiada się ciekawy dzień.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro